• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • O wszystkim związanym z programem Au Pair
       
    • Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
       
  • Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
  • Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    jolka > 11-04-2012, 9:24

    Sytuacja wygląda tak: na początku roku chciałam wyjechać jako mother's help. Znalazłam rodzinę i w połowie marca wyjechałam w zamierzeniu do ostatniego lipca (w umowie pisało 6 miesiecy) bo od wrzesnia chce zaczac prace, a sierpien przeznaczyc na czas ze swoja rodzina i przyjaciolmi. Jestem już miesiac z host family i dzieciaki uwielbiam- wiem ze jak przyjdzie czas pozegnania to bede plakac jak bobr :/ Sęk w tym, że czuję w jakiś sposób ze postepuje nie fair. Oczywiscie uprzedze ich wczesniej (chce juz im powiedziec w maju ze rezygnuje koncem lipca/ poczatkiem sierpnia), ale wiem ze moga mi wypomniec: Dlaczego powiedziałas ze na 6 miesiecy skoro po niecałych 5 juz jedziesz? Dlatego gryza mnie wyrzuty sumienia. Poza tym przyzwyczailam sie do maluchów- ale z drugiej strony, kazdy ma swoje zycie. Poza tym matka dzieci chyba zauwazyla ze nie wiaze z tym wyjazdem nadziei na pozostanie do konca roku albo wspomnianych 6 miesiecych i oczywiscie rozumiem ze chce wiedziec jak najwczesniej zeby pokombinowac co dalej. ... I jeszcze jedna sprawa: kilka razy (w zartach lub nie) powiedziała zebym nie rezygnowała szybko, bo zaplacili za mnie duzo kasy (jakbym ja do nich za darmo jechała :/ tez zaplacilam duzo pieniedzy).



    Tak, czy siak- czy to jest fair. Niby zrezygnowac mozna w obojetnie jakim momencie...
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    bossowsky > 11-04-2012, 11:27

    jade do polski teraz na 2 tygodnie niby, ale planuje po 3 lub 4 dniach im powiedziec , ze jednak nie wracam. i tez sie zastanawiam jak to bedzie!
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    Patie > 11-04-2012, 13:31

    xxx
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    Yoanna > 11-04-2012, 14:07

    popieram. szybko sobie znajda kogos na twoje miejsce.
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    carly15 > 11-04-2012, 14:12

    mam takie samo zdanie. robilam podobnie, bo po powrocie z urlopu powiedzialam hostce, ze poprostu musze wczesniej wrocic i tyle, byla troche zawiedziona ale dalam jej wczesniej znac a nie z dnia na dzien.
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    Aisling > 11-04-2012, 18:53

    Poza tym, co to za tekst, żebyś "nie rezygnowała szybko, bo zaplacili za Ciebie duzo kasy."?! Jak by mi ktoś tak powiedział, to bym się troche wkurzyła. Brzmi to przynajmniej jakby kupili Cię na targu i jeszcze zrobili tym komuś łaskę.
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    Saiisuke > 11-04-2012, 21:49

    jolka, moim zdaniem to nie fair. Nie są dla Ciebie źli, więc nie masz powodu zrywać umowy. My, aupairki, oczekujemy, że rodzina będzie przestrzegać umowy, więc same też jej powinnyśmy przestrzegać. Skoro umawiałaś się na 6 m-cy to powinnaś tyle zostać, chyba że wydarzyło się coś super ważnego (ktoś umarł, zachorowałaś, albo hości są dla Ciebie źli). Po co podpisywać umowę na dłużej skoro i tak od razu wiesz, że tyle nie zostaniesz? Rozumiem, że ktoś może uciec od źle traktujących go hostów. Ale zwodzenie ludzi, kłamanie od początku itd, jest zwyczajnie chamskie i niehonorowe. Nie ma się później co dziwić, że hości źle traktują aupairki skoro jest wiele dziewczyn, które potraktowało ich źle.
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    marvellous > 11-04-2012, 22:25

    [quote name="Patie"]Nie masz się nad czym zastanawiac, myśl przede wszystkim o sobie, jestem pewna, że jak oni by Cię już nie potrzebowali to bez ogrodek by Cię poinformowali, że masz się wyprowadzic i nie myśleli by co się z Tobą stanie i że zruinowali Ci plany. Nie mniej rzadnych wyrzutów sumienia![/quote]



    dokladnie!



    moze to i troche nie fair ale czasem trzeba sie poaptrzyc troche na koniuszek wlasnego nosa
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    jolka > 12-04-2012, 0:34

    Z jednej strony ok- trzeba patrzeć na siebie, ale nie można zapominać o innych i mieć ich gdzieś.

    Ale z drugiej- gdzieś te wyrzuty są... można powiedzieć, że nie są źli, ale nie umiem sobie wyobrazić spędzenia z nimi np.roku. Jak w każdym domu są zasady i reguły, ale tutaj mnie już to troche przytłacza, a co np? Np. wchodzenie mi do pokoju, ingerowanie w to co jem, w moim pokoju jesc nie moge, jadalnia jest przerobiona na playroom- czyli stolu generalnie nie ma i jesli juz to na kanapie przed TV, matka dzieci ciagle nawija i nawija bezsensownie (chociaz wydaje sie mila z poczuciem humoru), nie czuje ze mam swoja prywatnosc tutaj. A na reke im chodze: na kurs ang nie poszłam (powiedzieli ze duzo kasy nie maja), czasem jestem z nimi po 13h dziennie i niby sa tez wyjscia w tym z nimi, ale mimo to jestem przy dzieciach cały czas. Jak mnie potrzebuja jestem na ich zawołanie praktycznie. Sa tez plusy: kupili mi rower (chcieli TV ale zamienilam na rower) bo mieszkam na totalnym odludziu.



    Umowa jest na 6 miesiecy, a ja po prostu skonczyłabym miesiac wczesniej (i tak musze jechac w wakacje na uroczystosc rodzinna). I nie traktuje ich zle. Daje z siebie 100% i oczywiscie jak wczesniej napisałam poczatkiem maja powiedziałabym o tym.



    Ale moze najlepiej zrobie jak pogadam z nimi i wyjasnie ze umowa jest na 6 miesiecy i chciałabym jej dotrzymac, ale sa w sumie dwa wyjscia: skoncze miesiac wczesniej, albo po urlopie przyjade jeszcze na 3 tyg- co chyba by sie nie oplacało...
  • Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???

    Aisling > 12-04-2012, 15:42

    jolka, chyba sobie sama juz na wszystko odpowiedzialas Ja mysle, ze tak bedzie najlepiej, jak mowisz.

    Ale troche nie rozumiem zasad Twojego au pairowania, skoro tyle czasu spedzasz z hostami i pracujesz duzo wiecej niz powinnas. No nie wiem, dla mnie prywatnosc i wolny czas to podstawa, tak samo jak dostep do ludzi i rozrywek. Wiec na pewno nie moglabym mieszkac na odludziu i dawac się troche, no poniekąd, wykorzystywać. Chociaż, nie bede osadzac, bo nie wiem dokladnie na jakiej zasadzie wygladaja wasze relacje. Mi by to po prostu nie pasowalo.

    No ale powodzenia z podejmowaniem decyzji, to nigdy nie jest latwe.
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna