• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Koniec.Nareszcie...(?)

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Administracja
       
    • Kosz
       
    • Koniec.Nareszcie...(?)
       
  • Koniec.Nareszcie...(?)
  • Koniec.Nareszcie...(?)

    Anita > 12-04-2005, 21:27

    Tak.Teraz moge tutaj cos napisac.

    Moja przygoda z uperowaniem skonczyla sie dnia 11 kwietnia 2005 roku.

    Bylam u dwoch rodzin.Najpierw w Shoreham by Sea kolo Brighton,a teraz w Bushey w polnocno-zachodnim Londynie.

    Londyn to piekne miasto i na pewno bede za nim tesknic.

    Au pair'kom ktore jada pierwszy raz,moge poradzic,by byly silne i cierpliwe.

    Jesli maja chlopaka lub dziewczyne,nie wyjezdzajcie bo bedziecie tesknic.

    Bedac au pair'ka zarabia sie grosze,a ceny sa dosc duze.

    Nie nastawiajcie sie na opieke i przyjazn bo mozecie byc mocno rozczarowane.To sa wasi pracodawcy przede wszystkim,a jesli uda wam sie z nimi dogadac i zaprzyjaznic (tak jak mnie sie udalo ) to super.

    Powodzenia zycze!
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Nula > 12-04-2005, 22:21

    Bylo az tak zle? Zeby nie wystraszyc przyszlych operek napisze cos optomistycznego. Ja teoretycznie powinnam skonczyc pol roku temu, ale bylo za fajnie. Umowilam sie wiec z hostami, ze zostane do kwietnia. I tydzien temu znowu mialam "powazna" rozmowe i zostaje do pazdziernika!!! Mimo czworki dzieci i pracy troche ponad godziny jest spoko. Traktuja mnie jak czlonka rodziny i ufaja, a to chyba najwazniejsze. W listopadzie planuje zaatakowac Stany i juz wiem, ze bede tesknic za moja szkocko-sknerusowo-imprezowa rodzinka :lol:
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Gość > 14-04-2005, 7:02

    nic dodac nic ujac, ja sie odezwe w takim temacie w okresie Bozego Narodzenia, jak bede konczyc wspolprace z ta rodzinka (ktora na razie juz 4.ty miesiac uklada sie zupelnie ladnie )
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Ally > 24-04-2005, 2:05

    A ja mam takie pytanie trochę odchodz?ce od tematu postu. Anitko czy zamierzasz jeszcze operkować?? Czy dajesz sobie spokój z opiek? nad cudzymi dziećmi? Je?li zamierzasz jeszcze gdzie? operkować no to jaki kraj a jak nie to co chcesz robić po?? Zawsze byłam ciekawa co osoby będ?ce operkami robi? później. Wiem, ciekawo?ć to pierwszy stopień do piekła :twisted:
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Mlody > 24-04-2005, 2:24

    No to pozwolę sobie, że się wpierniczę do postów - skoro jest ciekawo?ć to trzeba ja zaspokoić ;-)

    - Przyjechałem do PL w styczniu 2004 - trochę czasu minęło i tak jak na pocz?tku zarzekałem się, ze nigdy więcej, o nie ma, co ukrywać, ale jest to pewnego rodzaju poniżanie się, a może to ja mam wyrugowane ambicje, to teraz wiem, ze pewnie jeszcze zaznam smaku aupair - ale tym razem będzie to Francja, Japonia albo Chiny... Nie znam żadnego z 3 języków, ale wiem, ze przez rok można wiele- najbardziej by mi pasowała Francja, bo znam podstawy włoskiego i hiszpańskiego, ale Japonii Chiny - to jest cos, co mnie ci?gnie - nie ma, co ukrywać, ze to do?ć "egzotyczne kraje”, ale...

    Zaraz po zakończeniu programu my?li się nieco inaczej niz. po 1,5 rocznej przerwie...

    Na miejscu tez myslałem inaczej - kobieta jest zmienna, a jak widać facet tez ma swoje fanaberie;-)

  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Ally > 24-04-2005, 3:17

    [quote name="Mlody"]Przyjechałem do PL w styczniu 2004 - trochę czasu minęło i tak jak na pocz?tku zarzekałem się, ze nigdy więcej, o nie ma, co ukrywać, ale jest to pewnego rodzaju poniżanie się, a może to ja mam wyrugowane ambicje,[/quote]

    dlaczego tak się zarzekałe?, czyżby aż tak dali Ci w ko?ć za granic? i dlaczego (nie wiem czy dobrze to zrozumiałam) uważasz wyjazd jako poniżanie się??



    [quote name="Mlody"]

    [b]Zaraz po zakończeniu programu my?li się nieco inaczej niz. po 1,5 rocznej przerwie...

    Na miejscu tez myslałem inaczej - kobieta jest zmienna, a jak widać facet tez ma swoje fanaberie;-)
    [/quote]

    No wła?nie, co nie podobało Ci się w operkowaniu zaraz po przyjeździe, czy to zniechęcenie? I co zamierzałe? robić po?? I jak zmieniło się twoje spojrzenie na wyjazd jako au pair po tej 1,5 przerwie?



    [quote name="Mlody"]

    to teraz wiem, ze pewnie jeszcze zaznam smaku aupair - ale tym razem będzie to Francja, Japonia albo Chiny... Nie znam żadnego z 3 języków, ale wiem, ze przez rok można wiele- najbardziej by mi pasowała Francja, bo znam podstawy włoskiego i hiszpańskiego, ale Japonii Chiny - to jest cos, co mnie ci?gnie - nie ma, co ukrywać, ze to do?ć "egzotyczne kraje”, ale...
    [/quote]



    Sorki, że rozbiłam Twoj? odpowiedź do czynników prostych

    Do Japonii i Chin też chętnie pojechałabym, zwłaszcza do Japonii, ale jak widać dużo chętnych jest na ten kraj. No i jeszcze jedno pytanko, dlaczego wybrałe? te kraje? Japonia i Chiny (egzotic) rozumiem a Francja?? Z powodu języka, kultury (wieża Eiffla, Łuk Triumfalny, Pola Elizejskie, Notre Dame) czy jeszcze jaki? inny powód??
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Gość > 24-04-2005, 11:12

    Ally, wyjedz chociaz na troche operkowac to sie dowiesz, co Mlody mial na mysli - latanie kolo cudzych dzieciakow, zamiatanie podlogi nie jest szczytem marzen kazdego czlowieka.

    Ale na szczescie mnie Mlody podbudowales, ze chcesz jeszcze jechac Bo ja jakos w moim kryzysie na razie trwam... Ale mam nadzieje, ze kiedys mi przejedzie.

    A o Japonii to i ja myslalam, ale wiem, ze bede musiala sie zdecydowac albo na Australie albo na Japonie albo na Nowa Zelandie

    PS. Mlody, a masz jakies info na temat au pair w Japonii? Pls...
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Olga Anna > 24-04-2005, 11:35

    Ja koncze za 2 miesiace. I ... jesli znajde fajna rodzinke to znowu sie pobawie w au pair.

    Ale nie ukrywam ze jest to meczace, meczace tym bardziej ze moi hosci nie rozumieja ze ich dzieci mnie mecza. Ze nieistotne jest to ze popludnia mam wolne ale jak jestem w domu to i tak slysze krzyki itp. A to meczy!

    dlatego teraz szukam rodzinki z jednym dzieckiem, chociaz wiem ze czasami jedno potrafi byc gorsze niz 3
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Gość > 24-04-2005, 11:41

    moja hostka na szczescie rozumie, sama kiedys powiedziala, ze trudno jest chciec z kims przebywac calusienki tydzien jesli ten ktos nie jest twoja rodzina. ooo, jaka ona ma racje...

    a ja szukam na przyszly rok jednego lub dwojki dzieciakow, bo mysle ze takie jedno to mi sie bedzie nudzic (hehe ), a jak sa dwoje to czasami sie oboje soba zajmuja (jak moje terazniejsze )
  • Re: Koniec.Nareszcie...(?)

    Olga Anna > 24-04-2005, 11:56

    Wiesz Emi to wszystko zalezy od dzieciakow. Moja dwojka (5 i 7 lat) jak zostaje sama to sie kloci, bije non stop! A moj (praiwe) 2latek bardzo czesto sie sam bawi i nie ma krzyku... no chyba ze przyjdzie moja 5latka i zabierze mu zabawke
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna