• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Siostrzany problem.

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • O wszystkim związanym z programem Au Pair
       
    • Siostrzany problem.
       
  • Siostrzany problem.
  • Siostrzany problem.

    Katasza > 06-03-2012, 22:29

    Nie wiem czy to dobry dział na mój problem ale wiem,że potrzebuję wypowiedzi od osób 'z zewnątrz'.



    Otóż 4lata temu urodziła się moja chrześnica,Tosia. Kocham ją,przepadam za nią i jest moim słoneczkiem. Wtedy też zaczęło się pilnowanie jej i jej siostry. Poprosiła mnie o to moja siostra a ja sie zgodziłam. I żałuję,że wtedy nie usiadłyśmy i nie obmówiłyśmy konkretnych spraw a głównie - do którego momentu bd opiekować sie Młodymi.

    I tutaj wszyscy uczą się na moim teraz już wielkim błędzie.

    Jeżdżę do niej co sobotę,każde wakacje odkąd jest Tosia spędzam u nich i powiem Wam,że jestem już zmęczona taka sytuacją. Siostra nauczyła sie,że zawsze jestem. Czasami odnosze nawet wrażenie,że jest miło żebym tylko przyjeżdżała... Kiedyś już powiedziałam 'nie,koniec tego' to przestała się do mnie odzywać a jak już się decydowała na kontakt to warczała.

    I też wydaje mi się,że wykorzystuje to,że jestem blisko z Tośką...a tego nie zmienię i nawet nie chcę.

    Chcę żeby moja siostra nauczyła się,że ja też mam swoje życie.



    Chcę umówic się z nią,że mogę przyjeżdżać co 2gą sobotę a na tamte dni niech znajdzie nianię bo od września będę mieszkała w Poznaniu i nie będę specjalnie darła kilometrów żeby pilnować 4 i 7letniego dziecka. Wyskoczyła ostatnio,że mogę u niej w wakacje robić i będzie mi płaciła a mi się to nie usmiecha,powiedziałam jej,że raczej nie skorzystam bo będę szukać innej pracy,odskoczni od pilnowania dzieci.



    Już tez widzę jej reakcje na wyjazd au pair - moich dzieci nie chcesz pilnować a cudze tak ? Tylko to dla mnie ogrmona różnica,kto jest w takiej sytuacji zrozumie najlepiej.



    Podsumowując:

    jestem zmęczona i wykończona takimi manewrami,chcę w sobotę postawic kawę na ławę i porozmawiać z nią szczerze. Już wszyscy widzą to zmęczenie: mama,druga Siostra,przyjaciółka,znajomi...
  • Re: Siostrzany problem.

    hellomaurice > 06-03-2012, 22:50

    Cytat:Już tez widzę jej reakcje na wyjazd au pair - moich dzieci nie chcesz pilnować a cudze tak ?

    Jeśli tak zareaguje, wytłumacz jej, jaki jest sens wyjazdu w roli au pair i że niekoniecznie głównym celem jest niańczenie dzieci. Jeśli jest gotowa ci płacić, niech po prostu zatrudni sprawdzoną nianię. Nie masz wobec niej żadnego obowiązku tylko dlatego, że jest twoją siostrą. Jasne, że niefajnie się kłócić, zwłaszcza z rodziną, ale dla mnie to absurdalna sytuacja... jak sama mówisz, prędzej czy później musi zrozumieć, że masz własne życie i plany, i nie będziesz siedziała z jej dzieciakami dopóki nie skończą osiemnastek;-)
  • Re: Siostrzany problem.

    Nimell > 06-03-2012, 22:55

    Oczywiście, że powinnaś powiedzieć prosto z mostu co Cie dręczy, trapi i martwi. To Twoja siostra, zrozumie, nawet jeśli nie od razu to z czasem jej przejdzie.

    Popieram hellomaurice, że au-pair to nie tylko niańczenie dzieci, ale szkolenie języka, poznawanie kultury oraz możliwość zobaczenia kawałek świata. Jak siostra zapewni Ci to co program au-pair to wtedy będzie fair.
  • Re: Siostrzany problem.

    Katasza > 06-03-2012, 23:12

    Dziękuję dziewczyny za odzew



    Myśle,że już jestem w takim momencie zmęczenia tą sprawą,że będzie mi wszystko jedno jak zareaguje...Oczywiście,denerwuję się. Jednak czas w końcu spojrzeć na siebie a nie ciągle myśleć 'zadzwoni,ze będę musiała przyjechać czy nie ?''
  • Re: Siostrzany problem.

    hellomaurice > 06-03-2012, 23:26

    Jedna porządna rozmowa i będzie z głowy ! Trzymaj się
  • Re: Siostrzany problem.

    marvellous > 06-03-2012, 23:29

    tak troche nie fair z jej strony ..



    porozmawiajcie szczerze, wytluamcz jej o co chodzi w programie au pair
  • Re: Siostrzany problem.

    agnieszka89 > 06-03-2012, 23:47

    Na pewno sama musisz porozmawiać z siostrą na spokojnie, wytłumaczyć że też masz swoje sprawy. A jeżeli pozostali członkowie twojej rodziny zauważają że jesteś już tak zmęczona, to np mama nie zasugerowała siostrze że za bardzo cię wykorzystuje? Może jej sugestie by tez tutaj pomogły, ale to tak na prawdę zależy od tego jakie stosunki panują w waszej rodzinie.

    Mój kuzyn ma córkę w wieku 3 lat i mieszka w innym mieście niż jego siostra. I ona przez 2 lata przyjeżdżała praktycznie na całe wakacje do niego i zajmowała się dzieckiem, ale przede wszystkim dlatego że chciała. A jak w ostatnie wakacje skończyła studia i od razu znalazła prace, to nie było żadnego problemu z tym, że dziecko w wakacje chodziło do przedszkola.

    Także trzeba sprawę rozwiązać spokojnie przez rozmowe.
  • Re: Siostrzany problem.

    Katasza > 06-03-2012, 23:58

    Lubię zajmować się dziewczynkami ale nie gdy towarzyszy temu taka otoczka.

    Moja druga Siostra przeprowadziła się do Poznania gdy siostra zaczeła ją traktować jak mnie. Teraz jak widzę jak jedna na drugą potrafi gadać to się włos na głowie jeży.



    Też siostra daje mi kasę za to co robię,kupuje od czasu do czasu coś ale ja ciągle myślę,że to wszystko żebym była. Tu już nie chodzi o pieniądze jak widać bo jakby tak było to zacisnełabym zęby i przetrwała do września...ale za wiele razy tak robiłam.
  • Re: Siostrzany problem.

    carly15 > 07-03-2012, 12:26

    Hej ja mam podobny problem ...tylko ze z bratem. Mam prawie 8 letniego chrzesniaka i na razie robie studia zaocznie i nie pracuje to w kazdej mozliwej sytuacji chca zebym sie zajmowala malym. Teraz brat pojechal na kilka tygodni do niemiec a bratowa dostala prace i ma rozne zmiany wiec nie ma jak zaprowadzac i przyprowadzac mlodego ze szkoły. wiec musialam sie do nich na te kilka tygodni przweprowadzic i zrezygnowac z zyia swojego osobistego!! bo oni nie rozumieja ze ja tez mam swoje sprawy, wszystko nich robie gotuje, sprzatam pale w piecu itd. i napewno zadnej kasy za to nie zobacze. A jak bym sie pewnie sprzeciwila bylaby wielka burza. Wiec jak tylko skoncze studia to wyjezdzam bo juz mam dosc. Jeszcze to dziecko takie okropne stało się. Kiedys byl bardzo fajny a teraz tak jest rozpieszczony ze mam dosc. Wiec wiem ze to zrobilam ostatni raz i wiecej na takie cos sie nie zgodze.
  • Re: Siostrzany problem.

    Katasza > 07-03-2012, 19:42

    Ja chociaż coś za to dostaję,inaczej do końca zwariowałabym... Na wakacje szukam pracy i od tego momentu mówię stop nawet jak miałoby to wywołać burzę.

    Nawet jak się kocha dzieciaki to nie warto się męczyć dla wyższych celów



    Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie :*
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna