Moja historiaaaa...

witam. Widać co piękne szybko się kończy, szybko znalazłam rodzinkę i jakże szybko wszystko się kończy, po prostu jestem w szoku, wróciłam z Polski wczoraj i dostałam info, że mam 3 tyg. na znalezienie sobie pracy. No super... bez kasy (bo prawie całe ostatnie tyg. wysyłałam mamie) do tego pobyt w Polsce kasy mi troszkę zjadł... i tu takie info.. no spoko.. tak więc szukam sobie czegoś, nawet znajomy w Polsce stawia na nogi swoje znajomości tutaj. Ogólnie hostka mi powiedziała, że jej przyjaciółka straciła pracę i bierze ją do siebie... nooo spoooko... ale w taką przyjaźń nie uwierzę, bo się popsuje jeśli będzie to na zasadzie pracownik-pracodawca... ale ogólnie jutro mam rozmowę ze znajomą, która mieszka blisko mnie, coś wymyśliła, ale nie chciała powiedzieć przez tel. tylko dopiero jak się jutro spotkamy... no zobaczymy... żal mi tylko tego dzieciaka, bo będzie musiała przeżywać rozstanie i pojawienie nowej osoby... :/

Ja też mam niemiłe wspomnienia związane z Londynem, gdyż w 2009 będąc summer au-pair hostka nagle po tygodniu zrezygnowała, pomimo, iż dawałam z siebie wszystko. Od tego czasu korzystam tylko z usług agencji i oto jestem w Zurichu......Może poszukaj w jakiejś brytyjskiej agencji au-pair? Mnóstwo ich jest! Rainbow Au-pairs, Cinderella, Peek-a-boo childcare, domestico....

Jak część z Was wie, albo i nie wie miałam dzisiaj rozmowę ze znajomą u której byłam na Wigilii, jej sytuacja się pogorszyła troszkę bo tylko jej mąż pracuje, więc wynajmują pokój koledze z jego pracy. Ale przez jakieś tam numery zwalnia on pokój w jak najszybszym tempie i zaproponowali mi, że mogę się wprowadzić jak będę musiała opuścić już tą rodzinkę. Dodatkowo szuka ona dla mnie pracy po swoich znajomych i ogłoszeniach i dla siebie, jeśli będzie tak, że będę pilnować jej dziecka (2,5letniego) i będzie to więcej godzin tygodniowo, to mogę u nich mieszkać za free, a druga opcja jest taka że mogę szukać byle jakiej pracy jaka mi się podoba i płacić jej 60f na tydzień. Myślę,że to jest w tym przypadku najlepsza opcja, a na znalezienie czegoś jeszcze troszkę czasu mam. Chyba nie jest źle??

60 funtów to mało za mieszkanie, więc chyba warto samej znaleźć pracę i rozwijać się w innych kierunkach niż opieka nad dziećmi no i zarobki będą też większe, niż au pairowskie :p

No 60f bym płaciła a pracowała gdzie chcę. Przecież napisałam, że to była by opłata za wynajem jakby.

[quote name="EwelinKa24"].Może poszukaj w jakiejś brytyjskiej agencji au-pair? Mnóstwo ich jest! Rainbow Au-pairs, Cinderella, Peek-a-boo childcare, domestico....[/quote]



Czy te agencje są płatne ? Jak tak to drogo?

[quote name="maraszrum"]
[quote name="EwelinKa24"].Może poszukaj w jakiejś brytyjskiej agencji au-pair? Mnóstwo ich jest! Rainbow Au-pairs, Cinderella, Peek-a-boo childcare, domestico....[/quote]



Czy te agencje są płatne ? Jak tak to drogo?[/quote]





Nie, nie są płatne. Swego czasu korzystałam z jednej, ale w ostateczności wybrałam Zurich, nie Londyn. Gdybym miała wybrać tą najlepszą z wyżej wymienionych, to z pewnością Peek-a-boo, a na drugim miejscu Rainbow. W Peej-a-boo placi się chyba 20 f za rejestrację, ale po znalezieniu rodzinki kasę oddają ( to forma zabezpieczenia dla nich że nagle nie zmienisz zdania), a w Rainbow wszystko jest za free;-)

http://www.rainbowaupairs.co.uk/

I jak Sylwia idzie szukanie pracy badz innej rodzinki?

Dzięki