• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Zostac czy wyjechac ???

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Administracja
       
    • Kosz
       
    • Zostac czy wyjechac ???
       
  • Zostac czy wyjechac ???
  • Zostac czy wyjechac ???

    morelka > 11-12-2004, 14:30

    To jest pytanie do was, bo ja wiem ze na razie nie chce tu zostac... moze w przyszlosci... po studiach. Pytam sie bo ostatnio slysze, ze malo kto chce wracac do Polski.



    Troche sie dziwie, bo wedlug mnie w Polsce nie jest az tak zle... cio?



    Ps: Akiety nie bede robic, bo i tak nikt nie glosuje 8)
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    MONIKA > 11-12-2004, 19:38

    Tez mam ten problem. Pzred wyjazdem nie bylam "wielbicielka Ameryki", teraz oczy otworzyly mi sie jeszcze bardziej i wiem dobrze, ze to nie jest super kraj, ale jest co, co sprawia, ze chcialoby sie tu zostac. Nie umiem tego wytlumaczyc, nie potrafie powiedziec, co to. Druga strona medalu jest taka, ze jestem na urlopie dziekanskim. Mam za soba dwa lata studiow i nie wyobrazam sobie, ze moglabym ich nie skonczyc. Nie chce cale zycie byc panna po liceum, ktora zarabia opiekowaniem sie dziecmi. Nie zebym uwazala, iz to jakies uwlaczajace jest, po prostu mam inne cele i marzenia. No i rozdarta jak bohater romantyczny jestem, bo wiem, ze musze wrocic, ale niebardzo chce. Poki co nie musze decydowac, bo mam za soba trzy miesiace operkowania, czyli jeszcze dziesiec w USA bede, ale potem... sama nie wiem.

    Gdybym byla po studiach (bardzo zaluje, ze juz nie jestem, chocby po licencjacie), zostalabym na pewno. No, gdybym byla po maturze z mozliwoscia studiowania, tez nie zastanawialabym sie ani chwili. A tak mam dylemat, bo bardzo lubie moje studia (brakuje mi tu tego typu "pracy umyslowej"), wiem, ze musze jes skonczyc, wiec musze wrocic, a z drugiej strony, chcialabym zostac. Musze nie, bo mama mi karze, musze, poniewaz wiem, ze gdybym zostala "bawiac sie w babysittingi", kiedys nie moglabym sobie wybaczyc, ze odpuscilam, ze jestem pani z matura. Nic do pan z matura nie mam, ale w mojej najblizszej rodzinie wszyscy sa mgr, wiec juz do malego wiedzialam, ze edukacje zakoncze studiami wyzszymi. I tak tez sie stanie.

    Stany natomiast poczekaja. Moge przeciez summer oper byc. Uf, sorry, ze tak duzo. Ale mnie to gnebi.
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    ORZECHOWA_ANIA > 11-12-2004, 23:07

    Ja jeszcze nie jestem au-pair (dopiero od stycznia ) i na dzień dzisiejszy chcę tam pojechać i zostać. Jak w końcu się moje zycie potoczy dowiem się jak już tam trochę pomieszkam i poznam to życie od "kuchni". Ja skończyłam już studia i nie wyobrażam sobie do końca życia pilnować cudzych dzieciaków. Nie po to studiowałam 5lat, żeby teraz zapieprzać za ?mieszne pieni?dze za granic?. Już minęły te lata w których tylko za granic? można było się dorobić. Polska wbrew pozorom daje możliwo?ci (moim rodzicom się udało choć przeszli przez małe piekiełko). Najważniejsze jest, żeby wiedzieć czego się chce i działać. Piękny sen o Ameryce czy UK szybko mija po zderzeniu się z rzeczywisto?ci?
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    E.K. > 12-12-2004, 18:51

    Nie zgadzam sie Aniu z Toba.Ja nadal sie czuje jak we snie i to napewno nie jest zly sen...snic mozna wszedzie i w Polsce i USA i UK rowniez.

    Tak...w Polsce niewatpliwie mozna sie ustawic.Na pewno pomoga w tym te smieszne pieniazki zarobione tutaj.Nie jest przciez tajemnica, ze koszt etatu wynosi od 600 do 20 000 w zaleznosci od stanowiska ktore sie chce objac i oczywiscie ewentualnych znajomosci. :evil:
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    ORZECHOWA_ANIA > 12-12-2004, 21:01

    Nie rozumię w którym momencie się ze mn? nie zgadzasz? :?

    Pisz?c , że w Polsce można się dorobić nie my?lałam o ewentualnych znajomo?ciach. Ja takowych nie posiadam i moi rodzice również. Po kilku chudych latach w końcu udało im się założyć firmę. Nie raz opłacili to bólem i łazmi ale trwali przy swoim i wierzyli, że musi się udać. Nauczyli mnie, że najlepiej jest liczyć na siebie a nie znajomo?ci. Inwestuję w siebie (chociażby ten wyjazd jest tak? inwestycj?), my?lę o studiach podyplomowych i mam nadzieję, że jednak uda mi się dostać pracę Nie jestem marzycielk?, twardo st?pam po ziemi i wiem jak w Polsce jest.

    Pisz?c ?mieszne pieni?dze miałam na my?li to, że nasze zarobki s? marne w porówaniu z ich zarobkami. Nie oszukujmy się, za te pieni?dze nie można się utrzymać, opłacić mieszkanie, rachunki....

    I nie zapominaj Edytko, że niektóre dziewuszki zarabiaj? tylko 55Ł. Nie wiem czy z takim kieszonkowym można się ustawić w Polsce. Napewno pomog?, ale to jest kropla w morzu potrzeb.

    A co do tego snu- jeste? tak krótko i wierzę, że ci?gle możesz się tak czuć. Inaczej to wygl?da po kilku potknięciach.

    Prawda jest taka, że my zawsze będziemy tylko cudzoziemcami. Nigdy nie będziemy na równym poziomie z tubylcami.



    P.S. Ciekawostk? jest dla mnie, że tyle trzeba dać w łapę żeby dostać pracę. Jeszcze o tym nie słyszałam. Teraz wiem co sobie sprawię po powrocie z UK-pracę :wink:
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    E.K. > 12-12-2004, 22:40

    Naprawde nie wiedzialas ze za etat trzeba zaplacic????(znaczy te budzetowe sa najlepsze bo pewne i urobic sie nie trzeba!!!)-kurczem to chyba jeszcze nie szukalas pracy w Polsce, co?!.Mozesz mi wierzyc, ze w zasadzie trzeba-no chyba, ze pracy nie chcesz znalezc...wtedy to nawet nie nalezy.A co, za darmo to jest tylko ser w pulapce.A biurowi na A to nie dalas, za prace???Ano, jak dalas 800 to ile bys chciala zarabiac??? :lol: hehe, nie no dosyc zartow.

    Tak powaznie.Smieszne pieniadze-tak za nie na pewno sie nie utrzymasz.Masz racje - i nie musisz sie za nie utrzymac.Masz gdzie mieszkac i co jesc nie placisz za wode prad, masz TV, komputra Interneta, darmowe czasopisma i do kogo buzie otworzyc.Co niektorzy dostaja nawet kosmetyki reczniki bilety na metro itp. niektorzy maja w calosci oplacane kursy jezykowe inni jakas czesc itp. Trudno w takich okolicznosciach placic komus 200 funtow, prawda??

    Osobiscie tez uwazam, ze 55-60 za 25 godzin pracy (przy czym nie takich z ktorych sie robi 40) to jest raczej w sam raz.Tym bardziej, ze jest naprawde co robic w UK oprocz wydawania pieniedzy.Mam nadzieje, ze kiedys zdolam Ci cos niecos pokazac

    Poza tym nie bardzo rozumiem, wiekszosc au-pairek dorabia sobie, mam kolezanke ktora z prac dodatkowych otrzymuje tygodniowo wiecej niz z au-pairowania - a te wlasnie prace traktuje jako 'dach nad glowa wikt i opierunek'.

    To fakt, ze jestem stosunkowo krotko - bo zaczelam dopiero 3 miesiac w Anglii, no ale co to zmienia????To chyba zalezy od nastawienia, od tego DLACZEGO sie tu jedzie i PO CO i CO CHCE SIE OSIAGNAC POPRZEZ TEN WYJAZD.No bo jak nic...no to czego mozna oczekiwac.

    Potkniecia, loj troszke ich juz tu bylo, i to nie tylko te jezykowe, chociaz akurat ja te najbardziej przezywam, no ale co zrobic????jak sie z konia spadlo trzeba szybko na niego ponownie wsiasc!!!!Zdaje sie ze tak wlasnie postepuja Twoi rodzice!

    Acha, zboczylam z tematu, a mialam tylko napisac w ktorym momencie nie moge sie z Toba zgodzic...(ot cala ja - widac po liczbie postow - przepraszam :oops:

    1. Polska wbrew pozorom daje mozliwosci - nie zgadzam sie chociaz...zalezy czego w mojej opinii jest to kraj w ktorym ludzie ciagna Cie do swojego 'sredniego' poziomu. Wszystko i wszyscy musza byc szarzy, wyroznianie sie grozi szybkim i nieodwolalnym wyrzuceniem ze spolecznosci. Ot roznica: W Anglii sasiad jak widzi ze drugi samochod zmienil na lepszy, to wezmie druga prace i sobie tez za jakis czas lepszy kupi, w Polsce jak sasiad widzi ze drugi kupil sobie samochod to mu noca kola poprzebija i karoserie porysuje a ijeszcze na wszelki wypadek pod kosciolem naopowiada ze ten samochod to z lapowek albo czegos innego.

    2. Piekny sen szybko mija po zderzeniu z rzeczywistoscia. Byc moze zycie w Polsce doswiadczylo mnie tak bolesnie, ze wyjezdzajac nie smialam nawet snic o czymkolwiek.Moj sen o UK zaczal sie dopiero w Epping. Tak, wlasnie tak.Moze jestem pierwszym takim przypadkiem.Jest lepiej niz mialo byc w mojej glowie.Wyjezdzajac nigdy nie myslalam o tym ze to moze na zawsze.Ale teraz zaczynam troszke tak myslec.Bo to zalezy od tego o czym snimy...

    A ty nie badz taka do przodu bo poprzedniej au-pairce w Twojej rodzince bylo tak dobrze ze zostala w UK - wiec uwazaj - bo Twoj sen moze dopiero sie zacznie w styczniu :!:

    Buziaki. Nie bierz do siebie, jak cos napisalam nie tedy...moje wlasne frywolne przemyslenia-bez monopolu na prawde.
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    ORZECHOWA_ANIA > 13-12-2004, 1:08

    Hej Edytko!!

    Co do etatu i płacenia za niego to naprawdę nie wiedziałam. Przyznaję się bez bicia że pracy, takiej legalnej oczywi?cie bo na czarno pół studiów przepracowałam, nie szukałam. Powód był jeden-od razu postanowiłam że wyjadę. Moi znajomi szukaj? pracy z mniejszymi lub większymi sukcesami i nie słyszałam żeby dawali w łapę choć większo?ć łatwi przez znajomo?ci. Nie trzeba dużo szukać-moja bratowa znalazła w szkole choć dyro był tylko znajomym jej znajomego i nie kosztowało j? to nic. Naprawdę mnie zaskoczyła?. A o biurze na A nie pomy?lałam No nie :!: :!: :!: Pierwsza moja łapówka w życiu :!: :!: :wink:

    Ja napisałam wcze?niej, że można się dorobić w Polsce a nie ustawić. Dla mnie to s? dwie różne kwestie. Mam wrażenie, że teraz młodzi ludzie w PL szukaj? pracy od znalezienia znajomo?ci. Nie widzę aby się starali. W mojej grupie na studiach cały czas o tym słyszałam. Podam Ci taki przykład. Moja kuzynka szukała pracy przez 4 miesi?ce. Skończyła zarz?dzanie i marketing. Wszędzie odsyłali j? z kwitkiem bo nie umie angielskiego. Kiedy? przyszła się do mnie wyżalić się i powiedziała, że jak tylko co? znajdzie to zapisuje się na ang.W końcu wujek jej załatwił :wink: . Jak zapytałam się jej czy nadal podtrzymuje to o nauce to zbyła to tylko u?miechem. Nie mogę znie?ć kiedy ludzie nie wyci?gaj? wniosków.Je?li wszyscy tak będ? robić to nadal tylko to się będzie liczyło jakie kto ma plecy. Ja nie mówię, że nie będę szukała przez znajomo?ci. Je?li takowe się znajd? to oczywi?cie skorzystam z sytuacji. Nie jestem samobójc? :!: :!:

    Ja wyjazd traktuję jako inwestycję. Oczywi?cie też będę szczę?liwa a nawet bardzo gdy uda mi się dorobić.

    Nie chcę bronić Polski jakby to była kraina mlekiem i miodem płyn?ca bo tak nie jest. Ale my?lę, że problem jest w ludzkim my?leniu. Je?li wszyscy będ? liczyli na szybkie pieniadze to do czego to doprowadzi :?

    Ja napisałam wcze?niej, że na dzień dzisiejszy chcę tam zostać i mam nadzieję, że tak się stanie :!: :!: Chcę spróbować jak to jest żyć w obcej kulturze, ale nie za wszelk? cenę.

    Muszę się przyznać do błędu. We wcze?niejszym po?cie powinnam sprawę pieniędzy uj?ć inaczej. "?mieszne pieni?dze" tyczyły się ogółu ,a nie tylko pracy au-pair i w sumie wprowadziłam mały zamęt.

    Życzę tobie i sobie żeby piękny sen trwał cały czas. Wiesz, może ja jestem w gruncie rzeczy niepoprawn? optymistk? i zawsze my?lę, że będzie dobrze.

    Co do tego "z czym się ty nie zgadzasz" to ja się z pierwszym punktem zgadzam z tob?. Ja mam wła?nie takich s?siadów. Zabili by z zazdro?ci. Ale to jest wył?cznie ich problem. Chyba w naturze Polaków jest wpisane narzekanie i zazdro?ć Jest to wyj?tkowo paskudna cecha. Jeszcze mnie denerwuje umniejszanie swoich osi?gnięć itp jak by za to miał zabić grom z jasnego nieba. Niestety, moi rodzice czasmi tak robi? Walczę z tym i czasmi chwalę się jak co? uda mi się osi?gn?. Dlaczego mam tak nie robić skoro jestem zadowolona z siebie? To jest wada której nie potrafię u nich znie?ć. Tekst w stylu- nie chwal się bo co ludzie powiedz? doprowadza mnie do histerii :twisted: :twisted:

    Ja mam jeden główny powód wyjazdu z Polski o którym nie wie nikt i kilka pobocznych. Czy owy powód kiedy? uda mi się zrealizować-zobaczymy.

    O cholera!!!!Może ogłosimy konkurs na najdłuższe posty :!: Mamy duże szanse :wink:



    P.S. A co do au-pair z moje przyszłaej rodzinki to też mam nadzieję, że będzie mi tak dobrze jak jej i zostanę.



    Papatki
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    E.K. > 13-12-2004, 17:31

    Amen :wink: A propo dlugich postow, to zaprosmy Monike do 'trojkata'-to nawet cala Londynska Mafia nam nieporadzi.Ot, urodzone humanistki :wink:

    Juz sie nie moge doczekac az sobie pogawozymy gdzie pomiedzy 8)
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    MONIKA > 13-12-2004, 18:03

    Edyta, a ja mam nadzieje, ze sobie kiedys przy kawce ot tak pogawedzimy. To at least opowiem Ci historie "od wrozki", ktora sie rowzija, jak pani powiedziala. :roll:
  • Re: Zostac czy wyjechac ???

    ORZECHOWA_ANIA > 13-12-2004, 23:46

    Hej Edytko!!!

    Pewna jeste? :?: Ja mogie zagadać na ?mierć :!: :!: :twisted:
  • Starszy wątek Nowszy wątek