• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Au pair u starszej kobiety - problem

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • O wszystkim związanym z programem Au Pair
       
    • Au pair u starszej kobiety - problem
       
  • Au pair u starszej kobiety - problem
  • Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 21-09-2011, 21:23

    Witajcie! Jestem Au Pair od miesiąca, opiekuję się starszą kobietą. Mój problem jest nietypowy, bo trafiłam tu nie przez agencję, ale przez siostrę, która pracowała u tej rodziny kilka lat temu. Przed moim wyjazdem mówiła, że to fantastyczna rodzina, ale najwidoczniej "trochę" się zmienili przez te kilka lat. Zanim tu przyjechałam postawiłam warunek, że przyjadę z moim narzeczonym (siostra też tu mieszkała ze swoim) -zgodzili się bez problemu.

    Mój problem polega na tym, że okropnie mnie wykorzystują. Miałam pracować 35 godzin w tygodniu, a pracuję po 9 h dziennie i całe weekendy. Do tego nie płacą mi za żadne nadgodziny, ani nie proponują mi w zamian za przepracowane weekendy dni wolnych w tygodniu. Kiedy żalę się siostrze, to Ona mówi, żebym nic im nie mówiła, bo szkoda psuć relacji, tym bardziej, że zgodzili się, żebym przyjechała razem z narzeczonym (ale ja uważam, że mogli się po prostu nie zgadzać, jeśli nie chcieli). Co ja mam robić?
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    TheAtka > 21-09-2011, 21:29

    porozmawiaj z rodziną, powiedz, że troche naginają ustalone zasady
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 21-09-2011, 21:34

    No ja cały czas myślę, że rozmowa to jedyne wyjście, ale siostra mnie powstrzymuje. Może ma racje, to bardzo dziwna rodzina, ciągle się kłócą i mają fochy. Czuję się tu czasami jak w więzieniu A z drugiej strony chcę zostać dłużej w UK, więc chciałam zarobić trochę kasy na początku, żeby coś wynająć. Teraz narzeczony znalazł pracę i też tak jakoś dziwnie na niego patrzą, że już nie sprząta razem ze mną...
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    LINKA1 > 22-09-2011, 11:37

    ciezka sprawa ...z jednej strony siostra ktora najlepiej wie co tam trzeba gadac do nich ale z drugiej strony sama mowilas ze sie zmienili w porownaniu do tego co bylo...ja mysle tak:

    jesli zamierzasz byc u nic krotko to moze sobie odpusc zebys nie miala jeszcze gorzej ale jesli zamierzasz byc dluzej to ja bym na twoim miejscu porozmawiala o tym bo na dluzsza mete nie wytrzymasz tego tak dlugo....daj spokuj jakos to bedzie musimy sie szanowac .. a nie wykorzystywac ..wiec ja bedac na twoim miejscu z nimi bym porozmawiala ale znalazlabym moment kiedy beda w dobrym nastroju i wogole michy beda im sie smiac od ucha do ucha np w trakcie lub po dobrej kolacji.. powodzenia..dla twojego pocieszenia musze ci powiedziec ze generalnioe zadnej z nas nie jest tu tak jak w domu u siebie i mimo ze np u mnie nie jest tak starsznie to walcze kazdego dnia zeby nie wracac do domu ..strasznie mi sie teskni do kraju..nie wiem moze tylko ja tak mam..damy rade!!! trza byc twardym nie mietkim!!! :!:
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Sake > 22-09-2011, 15:22

    [quote name="Coral"]No ja cały czas myślę, że rozmowa to jedyne wyjście, ale siostra mnie powstrzymuje. Może ma racje, to bardzo dziwna rodzina, ciągle się kłócą i mają fochy. Czuję się tu czasami jak w więzieniu A z drugiej strony chcę zostać dłużej w UK, więc chciałam zarobić trochę kasy na początku, żeby coś wynająć. Teraz narzeczony znalazł pracę i też tak jakoś dziwnie na niego patrzą, że już nie sprząta razem ze mną...[/quote]



    Masz racje. Nic nie rob. Źle ci? Niech tak zostanie! Znoś poniżenie dalej, w imie dobra dla narzyczonego... i dobrych relacji z hostami i wlasna siostra...
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Insula > 22-09-2011, 15:52

    [quote name="Sake"]

    Masz racje. Nic nie rob. Źle ci? Niech tak zostanie! Znoś poniżenie dalej, w imie dobra dla narzyczonego... i dobrych relacji z hostami i wlasna siostra...[/quote]



    Najlepiej jeszcze zapytaj czy nie możesz pracować więcej, może wtedy relacje się jeszcze bardziej poprawią, w sumie nie będą miały się kiedy psuć bo będziesz spać i pracować.
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 06-03-2012, 17:12

    Został mi miesiąc do odejścia. Jakoś się trzymam, chociaż nabawiłam się nerwicy Nie rozmawiałam z nimi i nie odeszłam tylko dlatego, że chcemy zostać w UK na dłużej, a będąc na miejscu łatwiej mi będzie znaleźć pracę, niż bym jej szukała z Polski. Poza tym mój narzeczony w dalszym ciągu ma pracę i jest z niej zadowolony. Piszę tego posta właściwie tylko po to, żeby ostrzec dziewczyny. Ja NIGDY, ale to przenigdy nie popełniłabym drugi raz tego samego błędu. To były najgorsze miesiące w moim życiu!!! Założę osobny temat, żeby Wam opisać jak wyglądał mój rozkład dnia i wszystko związane z moim nieszczęsnym pobytem tutaj...
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 06-03-2012, 17:30

    Najpierw plan dnia (moja praca miała polegać na opiece nad starszą osobą -pisałam o tym w moim pierwszym wątku; miałam pracować max. 7 godzin i wykonywać drobne prace domowe):

    8:00 szykuję do stołu i robię śniadanie

    8:30 zanoszę śniadanie na tacy do łóżka

    8:35 jem swoje śniadanie

    8:40 wyprowadzam psy, potem daję im śniadanie

    9:00 idę po tacę

    9:05 opróżniam zmywarkę, czyszczę kuchnię

    9:30 pomagam wziąć prysznic i ubrać się kobiecie, którą się opiekuję

    10:30 wyprowadzam psy

    10:40 zaczynam sprzątać, czyli odkurzanie, pranie, ścieranie kurzy, czyszczenie toalet, itd.

    12:00 robię dla nich lunch

    12:30 wyprowadzam psy, daję psom lunch

    12:45 sprzątam i teoretycznie o 13tej powinnam mieć wolne... I tu się zaczyna: czy mogłabyś jeszcze zrobić to albo tamto ;/ Tak więc do pokoju często wracam dopiero ok. 14tej i wtedy jem swój lunch -w pokoju! Bo gdy jadłam go w kuchni, to zawsze patrzyła tak, jakbym sobie wzięła za dużo.

    16:00 O tej godzinie miałam mieć lekcję angielskiego z nią. W praktyce jest tak, że pyta: czy mogłabyś wypakować zakupy, czy mogłabyś psy wyprowadzić, itp... Kiedy już to zrobię powinnam mieć dalej czas wolny do 18tej, ale oczywiście trzeba zdjąć pranie z dworu i powiesić w domu (jakby nie docierało do niej, że gdy jest mróz albo pada deszcz to pranie na dworze nie wyschnie, więc nie wiem po co każe je tam rano wieszać!) no i tak dobiega 18ta, czyli czas zrobić kolację. Kończę o 20tej (bo po kolacji muszę posprzątać jeszcze raz kuchnię) i kiedy chcę się już położyć, ona pyta: a może miałabyś ochotę na miły spacer przed snem... z psami? (!!!)
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 06-03-2012, 17:53

    CDN.

    MOI PRACODAWCY: dwoje starszych, bogatych ludzi, którzy są małżeństwem (na papierku, bo w rzeczywistości się niecierpią). On jest konkretny i traktuje każdego z szacunkiem. Jest bardzo pomocny, gdy o coś proszę bez niczego mi pomaga. Ona: tu mogłabym książkę stworzyć. Jest amerykanką mieszkającą w UK. Nienawidzi Anglii. Jest miła czarująca, pomocna, kochana... wpiszcie sobie tutaj wszystkie najlepsze pozytywy, po to, by potem skreślić je i zastąpić słowem: FAŁSZYWA! Jest najgorszą manipulatorką jaką znam. Uśmiecha się, obdarowuje czekoladkami i ciągle pisze mi listy, że jestem wspaniała i takie tam, po to by chwilę później zapytać czy mogłabym zrobić coś jeszcze dla niej. W dodatku oboje są alkoholikami. U niego mi to nie przeszkadza, bo zamyka się wieczorami i pije u siebie w gabinecie, ale jak ona się napije to łazi za mną, przytula mnie, gada, gada i gada... sto razy to samo.



    JEDZENIE: na początku zapytali nas czy lubimy pizze. Wtedy lubiłam, więc odpowiedziałam, że tak. Dzisiaj nie mogę patrzeć na nią, a to dlatego, że skoro lubimy, to nam nakupili "całą zamrażalkę" i uznali, że jesteśmy szczęśliwi. Oni rzadko jedzą normalne kolacje (piją, więc nie są głodni), tak więc zostaje nam pizza.

    Na śniadanie jem płatki z mlekiem i owocami (chociaż kręcą nosem, że muszą kupować mi owoce inne niż te które oni jedzą, czyli jagody, a ja akurat niecierpię jagód).

    Na lunch zazwyczaj jem kanapkę z serem i pomidorem.



    W lodówce zawsze są jajka, ser (bo psy lubią), mleko, jogurt naturalny, warzywa tj. brokuły, kapusta i szpinak . No i to by było na tyle. A i zawsze są w szafce ciastka.



    UBEZPIECZENIE: Miałam być ubezpieczona, a nie jestem. Kiedy musiałam jechać do lekarza i zapytałam dlaczego mnie nie ubezpieczyli, to odpowiedziała: bo przecież jesteś obywatelką Unii Europejskiej, a każdy obywatel jest ubezpieczony. Ehe...



    KURS ANGIELSKIEGO: Umowa była taka, że wysyłają mnie na kurs. Wysłali, ale szkoły nie sprawdzili i okazało się, że zostałam zapisana na kurs dla osób, które chcą mieć egzamin, żeby dostać paszport. Tak więc zero nauki angielskiego podczas kursu, tylko historia itp. Zrezygnowałam, a ona mi obiecała, że będzie mnie uczyć w domu. Przez pierwsze parę tygodni starała się, w sensie kazała mi czytać sobie gazetę, a później stwierdziła, że przecież w ramach lekcji mogłabym przecież pracować



    I tak oto wygląda moje bycie Au Pair...
  • Re: Au pair u starszej kobiety - problem

    Coral > 06-03-2012, 17:54

    <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://forum.aupairpoland.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=6370&p=121672#p121672">viewtopic.php?f=4&t=6370&p=121672#p121672</a><!-- l -->
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna