Au Pair USA - przed czy po studiach?

Cześć, jaki jest według Was idealny wiek aby wyjechać do USA (i nie tylko) na au pair ?

Wydaje mi się, że rodziny chcą osoby bardziej doświadczone, czyli takie 20+ . A wiem, że wśród kandydatek są też dziewczyny 18-19-letnie. Jak myślicie kandydatki w jakim wieku są najchętniej wybierane, a może wiek nie gra roli? Uważam, że dziewczynom młodym np. 19-letnim zaraz po skończeniu szkoły średniej również powinno się dać szanse . a do tej pory raczej zauważyłam, że dziewczyny dwudziesto paro letnie wybierane są chętniej . a wy co myslicie na ten temat?

Oczywiście,że powinno dawać się szansę ale rozumiem też rodzinki,które boją się o swoje pociechy i wybierają te starsze myśląc, że one lepiej się zajmą dziećmi.Ja mam 18 lat i opiekuję się dwójką dzieci i uważam ,że dobrze to robię.Wcześniejsza Au Pair u nich była ode mnie starsza,miała chyba 24 lata o ile się nie mylę i została po prostu wyrzucona.Nie dość, że nic nie robiła ( ciągle chodziła na zakupy i czytała gazety z modą) to jeszcze zaczęła krzyczeć na dzieci i na hostkę ! Nie dziwię się,że ją wyrzucili...Mam nadzieję, że są ze mnie zadowoleni Pozdrawiam.

Zalezy od rodziny, jedne wola 21+ - zeby au pair mogla prowadzic bardziej rozwiniete zycie prywatne, czyt. zeby nie musieli sie martwic, ze sie dziewczyna zanudzi w weekendy w domu i miec jej na sumieniu. Inni mlodsze, zeby je moc kontrolowac i nie martic sie, ze wyjda gdzies na imprezy

Ja polecam wiek 21+ ... dziewczyny na prawde tutaj nawet do lokalu nie wejdziecie ponizej.. Nie chodzi mi o to, zeby isc i chlac.. ale czasami kazdy ma ochote wyjsc sie pobawic na imprezie, wyjsc ze znajomymi posiedziec w klubie (nawet jak sie nie pije) czy chocby napic sie lampki wina do obiadu

Czasem wydaję mi się, że jestem w innym kraju niż wy Nie jestem typową imprezowiczką, ale jeszcze nie zdarzyło mi się nie dostać do baru(jeden wyjątek 2AM -Time Square), również nie miałam problemów zamówić piwa i nie były to obskurne meliny.

Nie chce genaralizować, ale znam kilka au pair, które wróciły do domu po paru tygodniach, powód? Tęskniły, i wszytkie te dziewczyny byly wlasnie tuz po maturze. Ja osobiscie ciesze sie, ze wyjechalam teraz, bo niewiem czy bylabym w stanie podolac gdyby to miala byc moja pierwsza praca

Ja mam teraz 22 lata, jestem au pair od jakis 2 tygodni i ciesze sie,ze nie przyjechalam wczesniej. Hoscie traktuja mnie jak dorosla osoba, proponuja piwo albo lampke wina, zapraszaja na wypad do baru, jakbym byla mlodsza, to tylko i wylacznie moglabym im zyczyc milego wieczoru a ja w tym czasie mialabym babysitting. Zreszta wypozyczyc auta ponizej 21 lat nie mozna, a juz nie mowie nic o tym,ze znajomi wychodza a ja siedze w domu bo by mnie nie wpuscili nigdzie. Popracowalam w Polsce troche i bycie au pair teraz jest dla mnie przerwa i mila odmiana od pracy przy biurku.

AuPair +21, które znam, dziwią się, że dziewczyny tuż po szkole średniej przyjeżdżają, że nie mają tu życia nocnego, bo życie kręci się wokół barów i dyskotek do których ich młodsze koleżanki wejść nie mogą...



AuPair -21 - wkręcają się na domówki, i upijają przy stole do beerponga, palą maryśkę z uczniami collegów, którzy, tak jak one wyrwali się spod skrzydeł mamusi i zasmakowali wolności...



Jedne i drugie dobrze się bawią, współczując koleżankom z "innej kategorii".

Nie ma innego wieku! Jak spędzisz ten rok zależy od ciebie i celów jakie sobie postawisz.



Widzę, że odeszłam od tematu... Cóż...

Na moim osiedlu jest 5 aupair:

18stka z Brazylii - opiekuje się 5 dzieci 3-10lat

21 ze Szwecji - 3latka i 4latka + bliźniaki w drodze

21 z Brazylii - 3 dzieciorów 3-9 lat

18 z Niemiec - 8letek i 5latka

23JA - 5 potworów - 5miesieczne bliźniaki + 5latek, 7latek i 10latek... Gdybym przyjechała po szkole średniej - strzeliłabym sobie w łeb a potem wskoczyła do oceanu i przypłynęła do Polski



albo mas siłe i ogarniasz albo nie... Nie spróbujesz nie sprawdzisz...

Rozpoczęłam ten wątek w dziale Emigrantki na Wizazu, ale w końcu nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, która by mnie zadowoliła, więc stwierdziłam, że powinnam po prostu zapytać tam, gdzie każdy będzie znał odpowiedź z własnego doświadczenia (: Nie jest to pytanie łatwe, bo ta decyzja zmieni i ukształtuje mnie i moją przyszłość.



Chcę wyjechać na au pair do USA. Jestem już w stu procentach zdecydowana, że to zrobię, tylko nie wiem kiedy. I to jest pytanie - przed studiami, po maturze czyli w następne wakacje, czy po studiach, czyli za kilka lat? Jak uważacie? Dlaczego? Na co wy zdecydowaliście się? Szczególnie proszę o odpowiedzi au pairek z USA, byłych i teraźniejszych, a także przyszłych.



Chcę iść na studia, a wiem, że gdybym wyjechała tuż po maturze, nie wiadomo co by się stało. Kto wie? Może bym tam została? Kogoś bym poznała i już coś by mnie tam zatrzymało. A gdybym wyjechała po studiach... no cóż, studia są długie i minęłoby wiele lat, a boję się, że coś by mnie zatrzymało, a moim marzeniem jest przeżyć taką przygodę.



Proszę o odpowiedź, sama już nie wiem co zrobić.



Bardziej jestem za "przed" ale... jak już wyżej wspomniałam, wiem, że jest wiele osób które zostają, bo np. kogoś poznają itd. Dajmy na to, że i mi przytrafiłoby się coś takiego. Oczywiście mała na to szansa, ale zawsze I co wtedy? Zostałabym? Bez wykształcenia? W USA owszem studiować się da, ale jakie to drogie! Sama nie wiem co robić... nie chcę czekać. Ale... szczerze powiedziawszy nie chcę zostawać w Polsce. Jestem dumna, że jestem Polką, ale z dzisiejszymi rządami nie widzę przyszłości dla siebie, ani żadnego młodego w tym kraju. Jeżeli coś się zmieni - zawsze można wrócić. Przepraszam, jeżeli kogoś uraziłam.

Też przechodziłam przez ten okres wahania. Wyjazd jako au-pair do Stanów rozważałam po liceum, jednak wypisując sobie plusy i minusy na kartce, rozmawiając z rodzicami, doszłam do wniosku, że jednak zrobię chociaż studia licencjackie i wtedy wyjadę. Aktualnie jestem na ostatnim semestrze studiów licencjackich i we wrześniu zamierzam wyjechać, na rok a potem wrócić na studia magisterskie (aczkolwiek nie wiadomo co się wydarzy ). Uważam, że podjęłam dobrą decyzję, teraz widzę, że dojrzałam trochę do tego wyjazdu, czuję, że mogę podjąć odpowiedzialność za cudze dzieci i... wiem, że sama sobie poradzę w razie jakiś problemów. Moi rodzice są spokojniejsi bo zauważyli, że to nie była chwilowa fascynacja małolaty, tylko, że ciągle to we mnie siedzi tzn. bycie au-pair. Czas na studiach zleciał mi błyskawicznie. Oczywiście są dziewczyny, które wyjeżdżają po maturze, trochę to zależy od Twojego charakteru i dojrzałości.

Przede wszystkim decyzja należy do Ciebie i to Ty musisz wyczuć jaki czas Ci najbardziej odpowiada



Przedstawie Ci jak to wygląda u mnie

Wyjeżdżam w tym roku w lipcu (a przynajmniej taką mam wstępną datę wyjazdu). Jestem maturzystką, więc po skończeniu szkoły chciałam zostawić sobie chociaż ten miesiąc na mały odpoczynek, spędzenie troche czasu z przyjaciółmi i rodzinką i na pożegnanie się. Wiem, że z pewnymi osobami po powrocie po roku raczej już się nie spotkam, bo każdy z nas rusza w inną stronę. Zdecydowałam się własnie na czas przed studiami, gdyż nikt nie jest w stanie zapewnić, że przez czas studiów nie stanie się w życiu coś takiego co zatrzyma mnie tu na zawsze i nigdy nie zrealizuję swojego marzenia. I pewnie wiele osób powie, ze jak się czegoś chce to się to zrobi. Tez tak uważam, ale istanieją sytuacje, których się nie przeskoczy. Przykład: ciąża. Oczywiście należę do bardzo odpowiedzialnych osób ale nic nie wiadomo. Po drugie sytuacje rodzinne. Takich przykładów jest pare. A najważniejszym dla mnie było to, że po pewnym czasie, kiedy stajemy się cosraz starsi, popada się w rutynę i coraz mniej chce nam się ruszać dupkę z wygodnego miejsca. Jestem takim typem osoby, który nie dopuszcza do siebie popadnięcia w szarą codzienność, ale jednak bałam się, że po kilku latach mój zapał minie. Kolejną zaletą jest to, ze w dzisiejszych czasach studia tak naprawde nie dają Ci żadnej gwarancji na pracę, więc nic się nie stanie, jeśli od razu ich nie zrobisz. Poza tym teraz można studiować w każdym wieku, więc fakt, że przesuniesz nauke o rok później w niczym Ci nie przeszkodzi. U mnie miało jeszcze znaczenie to, że nie wiedziałam na co chcę iść i co w życiu robić. Stwiedziłam, że nie ma sensu marnować roku na studiowanie kierunku, który okaże się złym wyborem, lepiej spędzić ten czas podróżując po świecie. I może przez ten rok na coś się zdecyduję.

Czytałam, ze wiele dziewczyn zmieniało swoje poglądy i plany i to mnie tak jakoś do tego też przekonało.

Ostatnim takim może mniej profesjonalnym argumentem było to, że chciałam być w USA (i nadal chce) JUŻ I TERAZ ! Nie jestem zbyt cierpliwa, więc nie działały na mnie argumenty "Idź na studia, Stany nie uciekną"

Może ktoś tak uważa, ale wiesz czytając to co napisała, że w to nie wierzę Podsumowując, musisz się dobrze zastanowić czy zależy Ci by najpierw się wykształcić czy jednak wyjazd jest lepszym pomysłem. Powodzenia ! I jakbyś miała jeszcze jakieś pytanka to służę pomocą