• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Administracja
       
    • Kosz
       
    • Tydzień "na wodzie" w zamknięciu
       
  • Tydzień "na wodzie" w zamknięciu
  • Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    anusiakowska > 16-08-2011, 12:52

    Witajcie

    Opiszę wam historię kobiety (lat ok.50) która pojechała jako au pair do znajomej swojej siostry.

    Co prawda to moja daleka sąsiadka także szczegółów jako takich podać nie mogę.

    Miała opiekować się chłopcem w Anglii ,rodzice pracujący( w tym mąż na wyjazdach-pracujący w Niemczech). 500 euro- pełne wyżywienie i tylko 5 h pracy dziennie.Weekendy wolne. Nie przejmowała się niczym bo siostra zapewniała że jej koleżanka jest uczciwa i miała już 2 nianie które były zadowolone z tego pobytu. Wyjechała latem,pierwszy tydzień wspomina miło-wspólne kolacje i śniadania , opiekowała się nie 5 h a 10h .Ale, że to było z 2,3 lata temu to chciała zarobić, nie pracowała tu u nas nigdzie to postanowiła to zaakceptować i zostać. Po tym pięknym tygodniu zaczął się horror. Obudziła się nad ranem, dziecko płakało, drzwi wyjściowe zamknięte na klucz, w lodówce TYLKO masło a w chlebaku stare bułki. Mieszkała w bloku na którymś tam piętrze także nie miała nawet jak wyjść. Po przeszło tygodniu wrócili rodzice i powiedzieli że dostali urlop i musieli go odrazu wykorzystać. Przeżyła koszmar, szafki były pozamykane , miała dostęp tylko do wody, starych bułek i masła. Nie wypłacili jej kasy,na bilet powrotny zarobiła na zmywaku.

    Z mojej strony: Nie wiem jak można zostawić dziecko, które się kocha , w takim głodzie? Boże, co się z wami rodzice dzieje? MASAKRA. Najgorsze jest to ,że nie można ufać nawet swojej dalekiej rodzinie... Mogą wpakować cię w niezłe szambo ...

    Niestety nie znam nazwisk ani imion tej rodziny. Wiem tylko że chłopiec miał 2 lata.
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    Ash > 16-08-2011, 13:32

    brzmi aż niewiarygodnie.

    Poza tym czemu płacili jej w euro będąc w Anglii? ;d

    no ale jeśli to prawda to cóż. Są ludzie i parapety.
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    anusiakowska > 16-08-2011, 13:35

    Ten host pracował w Niemczech ,niby na wyjazdach, ciągle go ponoć nie było. Kasę miała dostawać w euro - takie małe sprostowanie. Też mi się wydawało to niewiarygodne :/
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    sunkiss > 16-08-2011, 16:10

    Tez mi sie nie chce w to wierzyc.

    A wiec dziecko tez glodowalo?
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    anusiakowska > 16-08-2011, 16:21

    Jedli to co miała w zapasie niania ...

    myślę że sąsiadka by nie kłamała, to wporządku kobieta.

    Ponadto jest wiele rodzin które mają dzieci w nosie... więc nie ma co się dziwić.
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    rosario > 16-08-2011, 17:15

    tak, ktos powie historie niemilego pobytu dalekiego znajomego w anglii, potem przejdzie to jeszcze przez usta paru osob i stwarza sie historia tak dramatyczna... przeciez kazdy wie, jak to dziala, kazdy kto o tym uslyszy i przekazuje, zawsze doda cos od siebie, a to drugi nie do konca slyszal i sam sobie dopowiedzial..
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    hellomaurice > 16-08-2011, 17:28

    Drzwi nie dało się otworzyć od środka? Telefonu nie miała, żeby zadzwonić na policję chociażby? Krzyknąć z okna do kogoś - w końcu tyle dni bez jedzenia to nie przelewki? W bloku sąsiedzi by się nie zainteresowali wiecznie płaczącym z głodu dzieckiem? Szafki na co pozamykane, kłódki? Pardon, ale to jakaś bzdura, a jeśli nie, to naprawdę dziwię się tej kobiecie (dorosłej!)
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    anusiakowska > 16-08-2011, 17:35

    z tego co słyszałam to krzyczała , nie zna języka angielskiego i była u polaków. Sąsiedzi widocznie nie słyszeli albo nie chcieli słyszeć. Napisałam co wiedziałam nic więcej nie wiem . Ale zmyślona historia to napewno nie jest bo tak jak pisałam kobieta wporządku , jej córka tak samo , przeżywała jej wyjazd. Żeby nie miała jedzenia swojego to pewnie z dzieckiem by popadali , ale ta "hostka" zapewne wiedziała, że niania ma ekwipunek z jedzeniem.
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    sunkiss > 16-08-2011, 19:44

    No wlasnie niby na co te szafki pozamykane?

    Czy ktoras z Was ma w kuchni w szafkach jakies zamki na klucz ??

    Bo przeciez nie kupili klodek i wszystkie szafki nie pozamykali??

    Mysle, ze ta historia wlasnie przeszla przez roznych ludzi i teraz sensacja jest, jak to polacy polakow wykorzystuja.
  • Re: Tydzień "na wodzie" w zamknięciu

    Flower.Power.Diva > 17-08-2011, 20:14

    Stwierdzenie "woda i stare bulki" jest najczesciej ogolnikowe. Jak hostka jest na dzien przed zakupami, to tez stwierdzam, ze nie ma co jesc, no ale przeciez nie doslownie, ze ta lodowka jest pusta

    Anglicy sie soba nawzajem interesuja chociazby dlatego, ze to plotkarze. Jakby w domu byly tylko stare bulki i jakies zarcie au pair, to dziecko podnioslo by taki raban, ze szybko policje sasiedzi by wezwali. No i jak juz zauwazono, w jaki sposob zamyka sie drzwi tylko od zewnatrz? Moze jeszcze kartka na drzwiach z napisem "Drogi zlodzieju, zamek otwiera sie od zewntarz, wejdz, nie krepuj sie, a potem nas zamknij".
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna