-
-
Wyjazd, żeby uciec?
madzia8912 > 29-10-2010, 23:33
Cześć!
Zastanawiam się nad wyjazdem w ramach programu au pair, jednak decyzję podjęłam pod wpływem zawirowań w moim życiu [rozpad 6letniego związku- miał być ślub, kiedyś dzieci, miała być miłość; problemy w domu z rodzicami etc.].
Nie chciałabym wyjeżdżać TERAZ, ZARAZ [przede wszystkim najpierw obrona licencjatu], jednak cały wyjazd traktowałabym jako... swego rodzaju ucieczkę. I nie wiem, czy to dobrze, czy poradzę sobie, czy może to jakoś nie wpłynie na moje dalsze funkcjonowanie gdzieś tam w świecie?
Czy dla którejś z Was wyjazd jako au pair był taką ucieczką od życia tutaj w Polsce? Czy jest to dobra, lub chociaż satysfakcjonująca metoda na odbudowanie sobie jako takiego życia [przede wszystkim emocjonalnie]?
Wiadomo, że zanim dojdzie do wyjazdu minie przynajmniej pół roku, jak nie więcej, więc ja już będę jakoś pogodzona ze wszystkim, jednak i tak to dla mnie będzie wyjazd, żeby zapomnieć i odżyć. Czy te wyjazdy dają możliwość nowego [lepszego?] życia? I czy nie spapram czegoś, przez sam powód wyjazdu?
PS; oczywiście, myślałam dawno temu o wyjeździe, ale zawsze było jakieś "ale", przede wszystkim [były] narzeczony. A chciałam wyjechać pod szlifować język, nauczyć się prawdziwej samodzielności, życia, kultury itd. Więc to nie jest tak, że TYLKO dlatego chcę wyjechać, jednak ostateczną decyzję podjęłam z tamtych przyczyn. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
blondi > 30-10-2010, 0:09
A gdzie chcesz wyjechać?? Bo taki długi okres oczekiwania, jeżeli jesteś już pewna wyjazdu, to z tego co czytam tylko do USA, ja szukając rodziny w Hiszpanii czekałam niecałe 2 miesiące...a i tak uważam, że to długo.
Ja wyjeżdżając uciekłam przed podjęciem decyzji co dalej?? po obronie licencjatu. Na swoim przypadku, uważam że dobrze zrobiłam(chociaż w sumie nie powinnam się mądrzyć bo jestem au-pair miesiąc), chociaż nadal nie wiem co chce robić w życiu-przegladam oferty pracy, studiów i nic, ale na 100% nauczysz się samodzielności, będziesz musiała walczyć o swoje 8) no i język myślę, że po powrocie do kraju będziesz znać perfect. 8) -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
zlosnica > 30-10-2010, 0:37
Jak wyjedziesz, to nie będziesz miała czasu myśleć o tym co zostawiłaś, więc może i jest to jakieś rozwiązanie, ale myślę, że nie najlepsze. Powinnaś uporać się ze wszystkim i wtedy wyjechać, ucieczka nigdy nie jest dobrym pomysłem, bo po jakimś czasie wszystko do Ciebie wróci ze zdwojoną siłą. Masz jeszcze pół roku, spróbuj uprzątnąć swoje życie, a później... zacznij je od nowa. Pozdrawiam ciepło, trzymaj się i pamiętaj - co nas nie zabije to nas wzmocni. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
mloda > 30-10-2010, 0:55
Tak jak napisala zlosnica- ucieczka nigdy nie jest dobrym pomyslem, ale moze tez cos zmienic.
Ja tez zawsze marzylam o wyjezdzie do USA, pozniej o tym zapomnialam do czasu kiedy wlasnie moj ex mnie rzucil, studia nie podobaly mi sie totalnie no i pomyslalam nad zmiana... No i to byl strzal w 10! Bo gdyby nie te wydarzenia nie byla bym ta sama osoba, ktora jestem teraz. Doroslam, zmadrzalam, zmienily mi sie totalnie moje priorytety a co najwazniejsze dobrze mi z tym. Tak wiec usiac, przemysl, ochlon troszke i dopiero wtedy dzialaj! Powodzenia -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
madzia8912 > 30-10-2010, 2:29
[quote name="blondi"]A gdzie chcesz wyjechać?? Bo taki długi okres oczekiwania[/quote]
najpierw chciałabym obronić licencjat [koło maja/ czerwca w ostateczności], potem trochę zarobić [jeśli nie będzie mnie stać na wyjazd] i potem sam wyjazd dopiero może dojść do celu, dlatego tak długo. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
dosiunia > 31-10-2010, 0:08
Ja troche uciekałam. Może nie z takiego powodu jak Ty, ale dla mnie to była ucieczka. Zresztą był też, jednym z wielu planów awaryjnych, jeśli bym nie zdała matury/ nie dostała się na studia - po prostu zostałabym dłużej.
Czy pomogło? Nie wiem, w pewnym stopniu tak, chociaż nie tak bardzo jak ja bym tego chciała. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
Katka > 31-10-2010, 21:59
wyjedz. bedziesz miala pol roku/rok na przemyslenie wszystkiego, z dala od swojego normalnego zycia, poukladania sobie piorytetow i celow. zrob to dla siebie, wtedy to nie bedzie ucieczka, bo ucieka sie od kogos, a ty pojedziesz dla siebie ;] -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
Metallinka > 03-11-2010, 22:36
Ja nie mogę powiedzieć, że uciekłam, chciałam spróbować czegoś nowego. Spróbowałam, podoba mi się. Fajno je!Polecam wyjazdy z kraju, mnie na przykład Irlandia uspokoiła... -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
tosia_ > 04-11-2010, 1:27
Zgadzam się z dziewczynami. Wyjedź, to naprawdę pomaga. Pozwala spojrzeć Ci na wszystko z innej perspektywy, przemyśleć wszystko, poukładać sobie pewne sprawy na nowo, ale i rozpocząć jakby nowe życie.
Ja mojego wyjazdu nie mogę nazwać 'ucieczką', ale wiele mi on dał i gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to samo. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
mloda > 04-11-2010, 18:31
Mettallinka czym Cie Irlandia uspokoila?? Deszczem i zimnem? :mrgreen: