-
-
dzień powrotu- taksówką?
jolka > 26-08-2010, 0:03
Chciałam zapytać co sądzicie o tym, że host rodzina mowi, że jeśli nie macie nic przeciwko to zamowi dla was taxi na lotnisko. Ostatnio moja host rodzina powiedziala mi tak, trrudno bylo uwierzyc. Tak jakby powiedzieli mamy Cie gdzies. Argument: "tatus" jedzie na wieczor kawalerski juz dzien wczesniej wiec jego i tak nie bedzie, a "mamusia" ni e chce zeby dzieciaczki spedzily caly dzien w samochodzie., na lotnisko jest ponad 2 h drogi. jest mi przykro bardzo. naprawde sa w porzadku wiec bylam w takim szoku jak mi to powiedzieli. co sadzicie o tym? -
Re: dzień powrotu- taksówką?
dosiunia > 26-08-2010, 0:49
yyy. troche szok, ale jak zaplaca to ch im w d. na moje. sory. -
Re: dzień powrotu- taksówką?
jolka > 26-08-2010, 0:57
no, zaplaca. chyba nie maja innego wyjscia, ale najgorsze jest to ze ja myslalam ze miedzy nami jest super, ze sie lubimy itd. a tutaj od nich wiadmosc: mamy Cie gdzies. chce juz wracac. -
Re: dzień powrotu- taksówką?
Yoanna > 26-08-2010, 2:30
nie ma co sie przejmowac, to dosc normalne. jezeli placa to nie widze problemu -
Re: dzień powrotu- taksówką?
au pair_ala > 26-08-2010, 10:01
też wydaje mi się, że skoro płacą to jest ok -
Re: dzień powrotu- taksówką?
Klarasek > 26-08-2010, 15:22
taksówką to jeszcze miło...moja pierwsza rodzina wsadziła mnie do autobusu, którym miałam dojechać do centrum a tam przesiąść się do drugiego autobusu który miał mnie zawieźć na lotnisko... -
Re: dzień powrotu- taksówką?
sunkiss > 26-08-2010, 16:32
u mnie nawet rano nie wstali (wychodziłam o 5.30 bo tak miałam samolot) a co dopiero taxi haha, tluklam sie busem i metrem... -
Re: dzień powrotu- taksówką?
paulawiki > 26-08-2010, 17:35
Mnie tez tak zalatwiliMialam samolot o normalnej porze, wtedy kiedy nikt nie byl w pracy i nikt nie mial nic do roboty (dodatkowo to byla niedziela). Myslalam, ze mnie odwioza na lotnisko, bo wspolpracowalo nam sie super i czulm sie u nich jak rodzina. Jednak nie - zamowili taksowke, zapakowali do niej moje rzeczy i sajonara Bylam zawiedziona troszke, ale doceniam,ze chociaz za nia zaplacili. W to lato jestem u tej samej rodziny i tym razem mam samolot bladym switem. Zadekralowali sie, ze zamowia mi taksowke i za nia zaplaca, ale szczerze watpie w to, bo do tej pory (mimo uplywu 3 miesiacy) nie uregulowali mi kasy za nadgodziny (ze niby kryzys)... -
Re: dzień powrotu- taksówką?
Klarasek > 26-08-2010, 18:22
A tak się zastanawiam...powrót to jedno ale czy wasze rodzinki was odebrały z lotniska jak przyleciałyście?
Moja rodzinka z Hiszpanii ma zamiar po mnie wyjechać na lotnisko z dwójką dzieci (5 lat i 8 miesiecy). Lotnisko oddalone o 2,5h jazdy samochodem. Zdarza mi się to pierwszy raz... -
Re: dzień powrotu- taksówką?
Yoanna > 26-08-2010, 18:46
klara to na jakie lotnisko ty lecisz?