Po skończeniu programu AU PAIR?

Większosc postow kreci sie na temat PRZED i W TRAKCIE programu au pair (czy to 12 czy 24 miesiace)...

Bardzo ciekawi mnie natomiast jakie sa Wasze odczucia PO skonczeniu programu au pair...? Czy wracacie do PL? Jak sie na nowo przystosowujecie do starych katow? TE CO WROCILY!!!!?? :!: Czy spełnilyscie rzeczywiscie swoje marzenie tak, jak zaplanowalyscie? Podzielcie sie historiami

Ja jeszcze nie skończyłam, ale mogę Ci powiedzieć, że do Polski nie wracam. Teraz moim krajem jest Irlandia Mam zamiar pracować tutaj i mieszkać... No i być szczęśliwą!

Ciekawa jestem co ja bede robic po powrocie, bo niestety w USA nie jest tak łatwo jak ktos chce zostac

ja bym chciała wyjechać do Hiszpanii, lecz to jest moje któreś już marzenie :mrgreen: ale zobaczę co wyjdzie. Na pewno do Polski nie chciałabym wrócić.

Szkoda, że temat się nie rozwija, bo ja też bym chętnie posłuchała relacji kogoś, kto już powrócił do polskiej rzeczywistości. Ja jeszcze nie wyjechałam, a już się boję co będzie po powrocie...Czy ludzie o mnie nie zapomną- przecież każdy będzie miał już swoje życie, znajomych, studia, albo pracę...

duza grupa dziewczyn, ktore koncza program nie wraca na forum lub pisze b. rzadko na forum.. ale pisaly, ze ciezko sie jest odnalezc w PL, inna szara rzeczywistosc.. pisaly, ze maja male 'depreseje'..

co do znajomych, to przekonasz sie, kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem, komu mozesz zaufac..

Tak jak myslalam, ze ciezko sie im na nowo przystosowac... bo kazda dziewczyna powinna wiedziec przed wyjazdem, ze tak bedzie na pewno! Dlatego nie wiem czy bym nie odradzala takiego wyjazdu mlodym osobom, ktore chcialy "spelnic swoje marzenie i wyjechac do USA" a po zobaczeniu tego wspanialego zycia w USA, musza potem wracac do kraju i jest im jeszcze gorzej niz przed wyjazdem... Bo jesli ktos ma realne cele wyjazdu i wie, ze to tylko rok-dwa, to jakos sobie potem poradzi, ale mysle ze w wieku np. 18 czy 20 lat o to trudno. Ja mam wiecej lat niz to, wiec wiem jak jest. No ale nikogo nie chce zniechecac, na pewno warto podszkolic jezyk i pozwiedzac, troszke zarobic. Trzeba podejsc do wyjazdu realistycznie

Bylam w Stnach ponad dwa lata, rok jako au pair, 2 rok mieszkala sama, pozniej z moim chlopakiem, pracowlam, podrozowalam, czekam na vize studencka, ktrorej defakto nie dostalam no i musiala wracac. Owszem balam sie ale nie zaluje. Moglam zostac nielegalnie- wiele osob tak robi. I co? Pracowla bym dalej jako niana, bez szkoly liczac, ze albo moj chlopak mi sie oswiaczy, albo szukajac kogos innego. Nie dziekuje. Dzis jestem juz prawie rok w pl (no obecnie w rlandii), wiem, ze zawsze tam moge wrocic, ale na pewno na innych warunkach. Poznalam wspanialych ludzi, mam caly czas z nimi knotakt, rowniez z moim chlopakim. Zaczeam studia, w tym roku chce zaczac drugi kierunek, albo wyjechac z Erazmusem. W pl wiem, ze nie chce byc- nigdy byc nie chcialam, bo nie chce uczyc moich dzieci jak kominowac, zeby przezyc. Zobaczylam inny swiat i wiem, ze tak nie musi wygladac. Marzy mi sie jeszcze Australia, nastepne wakacje tez na ewno spedze za granica.

Do wszysktiego trzeba sie przyzwyczaic- najpierw jak wyjezdasz, to uderza Cie to wszystko- bo nowe, nieznane, inny jezyk, kultura, obyczaje, jedzienie, ba nawet woda inaczej smakuje. Po powrocie jest tak samo- na nowo do wszystkiego sie przyzwyczajasz. Czy w USA jest tak pieknie? Wszedzie trzeba pracowac, uczyc sie- faktem jest to, ze jest tam latwiej.

Moj wyjazd dopiero otworzyl mi oczy kto tak naprawde jest moim przyjacielem. Zawsze mialam duzo znajomych, ale tylko jedna wierna paczke z LO i paru przyjaciol- i nie zawiedli mnie a ja ich. Taki wyjazd nie tylko daje nam mozliwosci poznania innego swiata, doskonalenie jeyzka, ale mysle ze przede wszystkim uczy samodzielnosci, odpowiedzialnosci. Warto wyjechac, ale na pewno nie warto sie zamartwiac, ze trzeba wracac. Poza tym, nie zyjemy w czasach naszych rodzicow- jestesmy w Unii, bilety sa coraz tansze, swiat stoi otworem.

ja tez jestem ciekawa jakie sa wasze plany, zostajecie czy wracacie? ja wiem poco tu przyjechalam ale jak sobie pomysle ze czeka mnie sklep spozywczy za 1300zl lub praca w przedszkolu (o ile ja dostane) za 1000 zl to mi rece opadaja;/ Jeszcze przed wyjazdem marzylam o fajnym przedszkolu dla dzieci takim jak na zachodzie albo np w finlandii , nauczanie poczatkowe Montessori lub szkola Freinetowska :? a teraz zaczynam w ta watpic;/ jestem ciekawa czy takie operkowanie i dokument z collegu dalo cos w Polsce w znalezieniu pracy ? :?:

jak myslicie?

ja planuje jechać do Polski i zrobić studia, trzy lata zobaczymy czy wytzrymam. Chłopak mój mówi,że jezie ze mną Później planuję wrócić do Hiszpanii. Tzn planujemy. Ale jeżeli w Polsce będzie nam lepiej to tam zostaniemy Bo tutaj w Hiszpanii sytuacja jest tragiczna i nie ma co się nastawiać na pobyt tutaj tzn chodzi mi o znalezienie zwykłej pracy. A jak jest to wszystko tak drożeje,że szkoda mówić. No ale zobaczymy jak będzie