-
-
Spełnione marzenie Tosi.
tosia_ > 04-07-2010, 23:43
Postanowiłam, że od czasu do czasu napiszę tu parę zdań o moich przeżyciach, rodzinie ogólnie o moim życiu na obczyźnie, a konkretnie w Londynie.
Pojechać do UK chciałam już w gimnazjum, marzyłam o tym przez całe 3 lata nauki tam. Nadeszły czasy liceum i jakoś troszkę mi się uspokoiło. Wszystko zmieniło się w listopadzie 2009 roku. Z pewnych powodów osobistych byłam wręcz zmuszona, żeby wyjechać za granicę i odciążyć rodziców finansowo. Pomyślałam, że skoro tak uwielbiam UK, to czemu nie wyjechać na rok jako au-pair. Tak więc zaczęłam składać papiery w agencji Prowork, ale sytuacja uległa zmianie i postanowiłam, że oleję wyjazd i od października zacznę studia.
Jednak jako że kobieta zmienną jest, w trakcie trwania matury doszłam do wniosku, że mimo iż nie ma takiej potrzeby to ja jednak chcę jechać. Postaram się poprawić maturkę w maju przyszłego roku, a studia mogą poczekać, bo taki wyjazd, być może, pomoże mi potem na studiach. Początkowo rodzice nie akceptowali mojej decyzji, uważali, że jak nie zacznę studiować teraz, to już nigdy tego nie zrobię itp. Ja jednak szukałam rodziny. Fakt faktem, bez jakiegoś większego zainteresowania, czy zaangażowania, od tak, rozmawiałam z paroma (chyba wciąż się wahałam, czy wyjechać, ale głównie chodziło o pozostawienie tu rodziny, przyjaciół, znajomych i ogólnie całego dotychczasowego życia). Poznałam moich obecnych (czy przyszłych? nie wiem jak o nich mówić) hostów. Rodzice po długich i ciężkich rozmowach pogodzili się z moim wyjazdem, a ja po długich przemyśleniach powiedziałam: "Tak! Jadę! Kasia, raz się żyje!" (naprawdę mam na imię Kasia, Tosia to moje trzecie imię, ale podoba mi się od niepamiętnych czasów ). Wtedy też zadzwoniła Simone, że chcą, abym została ich przyszłą au pair i tako oto stało się.
20 sierpnia (matko! dopiero za 46 dni!) wylatuję do żydowskiej rodzinki, która mieszka w Finchley. Hostka ma 35 lat (nauczycielka w szkole), host 36 lat (pracuje w jakieś firmie komputerowej i jest grafikiem), a dzieci jest trójka. Dziewczynka w wieku 7 lat i bliźniaki chłopiec i dziewczynka w wieku 5 lat. Wszyscy lubią spędzać aktywnie wolny czas, dzieci mają sporo zajęć pozalekcyjnych typu zajęcia z piłki nożnej czy gry na fortepianie.
Już nie umiem się doczekać. Odliczam dni, choć wiem, że przyjdzie 20 sierpnia i będę spanikowana, wystraszona i pełna tęsknoty (jeszcze zanim wsiądę do samolotu i odlecę).
Mam nadzieję, że Was nie przynudziłam tym krótkim wstępem do mojej przygody.
Ciąg dalszy nastąpi… -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
dosiunia > 05-07-2010, 0:14
na jak dlugo? -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
tosia_ > 05-07-2010, 0:17
Póki co 10-12 miesięcy. Planowo studia od października 2011, ale... zobaczymy. Wiadomo jak to jest. Mogę wrócić prędzej do PL, bo mi się nie będzie podobać, albo na odwrót, tak mi się spodoba, że nie będę chciała wracać. -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
Johnson > 05-07-2010, 13:46
żydowska rodzina.....
uuu -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
tosia_ > 05-07-2010, 17:59
Też się tego obawiałam, ale po rozmowach z rodzinką i ich obecną au-pair uspokoiłam się nieco. Myślę, że nie będzie tak źle. -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
kini1812 > 06-07-2010, 3:44
Tosiu! trzymam kciuki! -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
tosia_ > 06-07-2010, 11:36
[quote name="kini1812"]Tosiu! trzymam kciuki![/quote]
Dziękuję!A Ty dokąd się wybierasz? -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
shante > 07-07-2010, 0:01
Och nie... jak czytam "żydowska rodzina", to mnie ciary przechodzą...
Złe wspomnienia z zeszłych wakacji nie dają o sobie zapomnieć. :?
W dodatku jak przeczytałam, że matka jest nauczycielką, a ojciec pracuje w firmie komputerowej, to od razu miałam przed oczyma swoich ekshostów...
Ech, no nic, pozostaje mi życzyć ogromnego szczęścia. :wink:
A jakie masz obowiązki ustalone z hostami? -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
tosia_ > 07-07-2010, 0:15
Mam nadzieję, że to nie Ci sami. Gdzie mieszkałaś? Też Londyn?
Moje obowiązki:
- podaje dzieciom śniadanie i pomagam im się wybrać do szkoły,
- 2 razy w tygodniu podrzucanam dzieci do szkoły,
- odbieram dzieci ze szkoły (dziennie),
- podaję lekki obiad i opiekuję się nimi dopóki oni nie wrócą z pracy (czyli norma),
- do tego 2 razy w tygodniu sprzątam dom (szczerze mi to nie przeszkadza, akurat porządek i sprzątać lubię),
- piorę i prasuję ciuchy od dzieciaczków,
- w soboty + inny dzień tygodnia babysitting.
To by było na tyle, z tego co pamiętam. Jeśli coś mi się jeszcze przypomni to napiszę.
Opisałaś gdzieś na forum swoją historię? Chętnie się dowiem, co takiego Ci się przydarzyło.
Ja również mam nadzieję, że Ci 'moi Żydzi' okażą się naprawdę w porządku.
Swoją drogą, rozmawiam często z ich obecną au-pair i ona sobie ich bardzo chwali. Myślę, że nie wytrzymałaby roku, gdyby byli jakimiś strasznymi psychopatami znęcającymi się na nią. -
Re: Spełnione marzenie Tosi.
kini1812 > 08-07-2010, 15:59
[quote name="tosia_"]
[quote name="kini1812"]Tosiu! trzymam kciuki![/quote]
Dziękuję!A Ty dokąd się wybierasz?[/quote]
ja bardzo chcę do USA, ale zanim ja się będę tym martwić, to jeszcze mnóstwo czasu przede mną