• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Co zrobiłybyście na moim miejscu?

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • O wszystkim związanym z programem Au Pair
       
    • Co zrobiłybyście na moim miejscu?
       
  • Co zrobiłybyście na moim miejscu?
  • Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    Malina > 24-08-2009, 15:06

    Hej, mam pewien problem.



    Przedstawię całą sprawę, od początku. Przyjechałam tu pod koniec czerwca (Niemcy, Kolonia) i się okazało że moi hości planują urlop dwutygodniowy na początku sierpnia. Dali mi czas do namysłu czy chcę zostać sama w domu przez dwa tygodnie czy wolę jechać na ten czas do Polski. Ok, bardzo mi to odpowiadało, jednak wiązało się z niemałymi jak na moją kieszeń kosztami przejazdu. Umówilismy się z hostami, że zapłacimy po połowie. Pytałam czy będę musiała pracować wtedy więcej bo przysługuje mi 6 dni urlopu. Hostka powiedziała że nie , dają mi poprostu 6 dni extra.



    Problem polega na tym, że jak przyjechałam okazało się że jednak muszę pracować więcej. Jako że jechałam z agencji Au Pair, czas pracy regulowany mam 6h/dziennie i max 30/tygodniowo. Jednak tak nie było chyba nigdy ale wiadomo, nie da się określić, w tygodniu wychodziło mi ok. 34 godzin. Nie było z tym dla mnie żadnego problemu. Wręcz przeciwnie, sama proponowałam pomoc jak widziałam że na coś mogę się jeszcze przydać :lol:



    Rozmawiałam o tym z hostką, jak powiedziała mi że mam pracować w weekendy (1,5 dnia w tygodniu muszę mieć wolnego), ale powiedziała że może się zdarzyć że CZASEM. Ok, kein problem, to nie są moje wymysły tylko człowiek naprawdę nie może pracować całego tygodnia :/

    Jednak w tym tygodniu wychodzi mi 40 godzin a jeszcze weekend, w którym muszę pół dnia pracować (6h.) Jak jej powiedzieć że chce ode mnie za dużo?



    Dodam jeszcze, że jestem nieco rozczarowana atmosferą w domu. Rozmawiam z hostami tylko jak jest to konieczne, zero bliższego kontaktu. Próbowałam ale mam dość. Na samą myśl że mam jej zwrócić na coś uwagę ciarki mnie przechodzą bo natychmiastową reakcją są zarzuty w moją stronę. Hostka nie jest najsympatyczniejszą kobietą, ostatnio do córki (mają córkę i syna) powiedziała "jak możesz być tak głupia?" hehe, zdziwiło mnie to nieco ale na szczęście mąż był w pobliżu i powiedział coś na ten temat

    O zakupach dla mnie też nie ma mowy, wiem że u innych au pair chodzenie z hostami na zakupy to normalna sprawa, zakup czekolady tylko dla siebie czy środków higienicznych kupuję to wszystko sama ale raz postanowiłam kupić sobie czeko, po czym natychmiast uswiadomiła mnie hostka że mam rzeczy dla siebie kupować tylko i wyłącznie za swoją kasę.



    Jako rozwiązanie problemu godzin chciałam zaproponować, żeby dała mi poprostu dwa dni weekendu wolne i będzie wszystko ok.



    Dobra, jestem ciekawa co o tym sądzicie, bo już zgłupiałam, być może chcę za dużo.

    Piszcie, proszę
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    kamildzianka > 24-08-2009, 16:13

    "6h/dziennie i max 30/tygodniowo" - czy tak masz w kontrakcie?

    Czy placi ci ekstra za nadgodziny?

    Nigdy nie kupuj sobie sama niczego za ich kase bez ich zgody. Nie zaproponowala ci tego.



    Tak, jak jej nie bylo wstyd zwrocic ci uwage za czekolade, tak tobie nie powinno byc glupio zaproponowac uklad (choc na dobra sprawe to nie uklad, a walka o to, co ci sie nalezy). Zapisuj sobie, ile przepracowalas w tygodniu, zeby jej potem pokazac, ze to za duzo i niech albo placi, albo sie wywiazuje z kontraktu.



    Dlaczego Niemcy zawsze nas wykorzystuja? Chyba nigdy nie slyszalam o operce w Niemczech, ktora bylaby zadowolona. :/
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    Yoanna > 24-08-2009, 19:19

    ja w niemczech mialam swietna rodzinke! niczego mi nie zalowali, pracowalam tyle co nic i mialam z nimi dobry kontakt
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    Malina > 24-08-2009, 20:33

    Kamildzianka, twoje posty są zawsze trafione w samo sedno, dzięki

    Otóż tak, w umowie mam 30h tygodniowo i 6h dziennie. Wpadłam na ten sam pomysł i postanowiłam zapisywać.



    Co to tych niemieckich rodzin to kurde można trafić na świetną rodzinkę, ale chyba faktycznie, im człowiek bogatszy tym bardziej chytry. (powiedzmy: bardziej oszczędza :? ) Bo oszczędność u nas w domu jest niesamowita, przysięgam.



    Z tym kupowaniem to tez nie jest tak, hostka na początku jak przyjechałam to powiedziała mi coś takiego: Zobacz, tu masz swoją szufladę. Są tu pieniądze za które możesz kupić czego brakuje albo jak chcesz kupić coś do jedzenia na mieście.



    Byłam bardzo zadowolona ale i tak nie korzystałam (tylko dokładnie to czego zabrakło typu mleko itd.), tylko raz zdecydowałam się, przed podróżą do Polski nie miałam czasu gotować i zjadłam na mieście, po wcześniejszym ustaleniu z nią. Nie przyszło mi do głowy żeby powiedzieć "ale kto płaci", tylko zapytałam czy gotuje dziś, powiedziała że nie i na moją propozycję że zjem na mieście, powiedziała że to najlepsze wyjście.



    Po czym po powrocie dałam jej rachunek (8 Euro) i się zaczęło, że nie będzie płacić za moje jedzenie. Nawet powiedziała mi, że mogłam kupić sobie pizze w supermarkecie i wsadzić do mikro, rozliczyła mnie też z czasu czy naprawdę nie miałam czasu ugotować czegoś.



    Dobra, znów poszłam na ustępstwo, powiedziałam że się w takim razie nie dogadałyśmy. Ale tak to wszystko wygląda! Myślisz że powinnam zaproponować te dwa wolne dni? Już widzę jak ją trafi po tym. Dodam że jest w ciąży. Jestem w stanie zrozumieć jej humory ale bez przesady, każdy musi się kontrolować, wszystkiego jej nie wolno



    Yoanna- tylko pozazdrościć!
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    kamildzianka > 24-08-2009, 23:10

    Wiesz, nie "zaproponowac jej dwa dni wolnego", bo to jej psi obowiazek dac ci te 1,5 dnia wolnego w tyg. oraz jeden caly weekend w miesiacu (od pt wieczorem do pon rana).

    Czy ona ci PISALA w mailach, ze bedziesz pracowala te 30h/tydz? Jesli tak, to to jest twoim dowodem, wydrukuj i pokaz jej, ze przeciez sama napisala, jakie maja byc warunki, a ty (w tym momencie pokazujesz spisane godziny, ile przepracowalas) robisz wiecej.

    Niech na przyszlosc baba zapamietuje, co sama obiecywala i co pisala - to, co jest na pismie, jest swiete. Co innego kontrakt ustny, czyli mozna powiedziec "Nie, ty mnie nie zrozumialas, ja mowilam co innego". Zawsze mozna sie wykrecic. Ale jesli masz na pismie, to juz wygralas. Teraz problem: czy potrafisz ja umiejetnie podejsc, zrobic obiad, niech sie zrelaksuje, pozniej grzecznie podejsc, wyjasnic.

    Kurde, ostatnio pelno operek skarzy sie na wykorzystywanie. Co to, jakas plaga hostek-kurew i hostow-chujow? :/
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    borka > 25-08-2009, 0:41

    Malina strasznie Ci współczuję, ja to na twoim miejscu bym się zastanawiała nad zmianą rodziny.
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    papilon3 > 25-08-2009, 15:31

    Malina jesli masz byc tam dluzej niz do konca wakacji to zmien rodzine. Po pobycie u takich ludzi bedziesz wykonczona fizycznie i psychicznie. Ja po wakacjach u francuskiej rodzinki, gdzie zajmowalam sie trzema nieznosnymi dziecmi przez praktycznie cale dnie, wrocilam wychudzona i nerwowa. Szkoda zdrowia. Jestes tam przez agencje oni musza Ci znalezc teraz jakas fajna rodzinke gdzie bedziesz sie dobrze czuc!
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    Yoanna > 25-08-2009, 19:54

    [quote name="Malina"]

    Co to tych niemieckich rodzin to kurde można trafić na świetną rodzinkę, ale chyba faktycznie, im człowiek bogatszy tym bardziej chytry[/quote]



    mialam 4 rodzinki, z czego dwie bogate, dwie nie. i u tych wlasnie biedniejszych bylo fajnie, a u bogatych bez komentarza :?
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    Malina > 25-08-2009, 23:20

    Hej, dzięki za wszystkie odpowiedzi.

    Słuchajcie, odliczam dni do wyjazdu. 20go września wracam. Jestem na szczęście tylko sommer au pair. Ale w innym wypadku na pewno szukałabym innej rodzinki bo święta racja, to męczy psychicznie.



    Kamildzianka- obie podpisywałyśmy umowę w której jest jasno napisane że 30godzin tygodniowo i maksymalnie 6 godzin dziennie. Czyli mam na papierze, jest ok :wink:



    O ile praca z dziećmi jest fajna o tyle po pół godzinie z hostką czuję się jak po całym dniu. Gadałyśmy kilka dni temu poważnie i w najbliższym tygodniu wychodzi mi 36 godzin +babysitting w sobotnią noc (płacze bo to miasto nocą jest urocze... echt! :wink: polecam!) czyli nie jest aż tak źle. Tylko ta atmosfera mnie dobija. Mam w sobotę 6h i niedzielę 8. Uczucie patrzenia na ręce jest niesamowicie demotywujące dla mnie. Ostatnio usłyszałam zarzut, że nie robię nic z dziećmi, tylko na nie patrzę. Jestem ciekawa na jakiej podstawie to stwierdziła, jak wraca do domu o 19.00 kiedy dzieci idą na kolację i spać. Ja osobiście czuję się niesprawiedliwie oceniona. Mam 18 lat i staram się jak umiem, nigdy ich nie zawiodłam w jakiejś powazniejszej rzeczy, chociaż nie ukrywam, zbytniego doświadczenia siłą rzeczy mieć nie mogę. Ale jeżeli też miałyście takie rodzinki to pewnie wiecie jak ciężko się wtedy zmotywować do bycia kochanym i kreatywnym do dzieci



    Ale okazuje się że poprzednia Au Pair (jestem u nich trzecią Au Pair) też miała takie same odczucia jak ja co do hostki. Taki to charakter. Zrobię tak: zwrócę jej poprostu uwagę na to, że pracuję ponad normę. Ale druga sprawa jest taka, że sie cholernie boję, trzęsę się jak galareta jak mam z nią gadać! Ona zawsze ma odpowiedź a jak nie ma to jest zarzut. Ale pracuję nad tym, pracuję :mrgreen:







    [quote name="papilon3"]mialam 4 rodzinki, z czego dwie bogate, dwie nie. i u tych wlasnie biedniejszych bylo fajnie, a u bogatych bez komentarza[/quote]

    A moja to nawet gąbki do mycia naczyń pierze Co przyzwyczajenie to przyzwyczajenie.



    Dziewczyny, naprawdę dzięki za odp! Trzymacie mnie przy myśli że to nie ja jestem nienormalna!

    Pozdrawiam.
  • Re: Co zrobiłybyście na moim miejscu?

    EWE > 26-08-2009, 9:03

    [quote name="Malina"]



    Ostatnio usłyszałam zarzut, że nie robię nic z dziećmi, tylko na nie patrzę. Jestem ciekawa na jakiej podstawie to stwierdziła jak wraca do domu o 19.00 kiedy dzieci idą na kolację i spać. Ja osobiście czuję się niesprawiedliwie oceniona.

    [/quote]





    Może jesteś pod "obstrzałem" ukrytych kamer
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna