• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • O wszystkim związanym z programem Au Pair
       
    • Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?
       
  • Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?
  • Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    emiemiemiemiemi > 04-03-2009, 18:26

    Witam! Mam zamiar wyjechac we wrzesniu do USA z Cultural Care. Czy ktos jezdze wyjezdza w tym samym czasie? Jezeli tak, to jakie miejsce wydaje Wam sie najabardziej atrakcyjne. Mam tez problem z napisaniem listu do rodziny...chodzi mi o to, co powinnam w nim zawrzec, jaki powinien byc dlugi? Czy miesieczne kieszonkowe wystarcza na wydatki? Mam wiele watpliwosci, ale zrobie wszystko, zeby wyjechac...bo przeciez "do odwaznych swiat nalezy",a Ameryka zawsze byla moim marzeniem. A jakie sa Wasze odczucia i spostrzezenia przed wyjazdem? Pozdrawiam:*
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    dominikan@ > 04-03-2009, 18:40

    Emiemiemiemiemi to zalezy kto co lubi. W USA jest bardzo wiele atrakcyjnych miejsc. Co do listu do rodziny to ja czytałam gdzieś że nie powinien być on za długi (ja napisałam 2 strony) ale bardzo rzeczowy i żeby się w nim nie powtarzały informacje z aplikacji. Nie powinien być zbyt długi bo jesli rodzina ma np 5 potencjalnych kandydatek to nie będzie jej się chciało czytać tylu listów. Napisz w nim cos o sobie, twojej rodzinie, zainteresowaniach, o miejscu w którym mieszkasz. Najważniejszą rzeczą jest opisanie twojego doświadczenia w opiece nad dziećmi. Możesz opisac jakieś śmieszne sytuacje które wydarzyły się kiedy się nimi opiekowałaś. List ten może mieć jakieś rysunki, naklejki itd..
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    kamildzianka > 04-03-2009, 18:43

    Wszystkie miejsca sa atrakcyjne! Czy male miasteczko, czy duze miasto - wszystko jest zadbane, ma muzea, biblioteki, wielkie sklepy (oczy wychodza na wierzch), parki, baseny, itd. Miejsce jest niewazne - rodzinka jest najwazniejsza, bo z nimi bedziesz spedzac cale dnie.

    W liscie musisz troche sie podlizac. Najpierw napisz cos o sobie, dlaczego chcesz jechac (doswiadczenie, nauka jezyka, itd), pozniej, ze dzieci cie lubia, co lubisz robic z dziecmi, w czym jestes dobra (pikniki, rysowanie, rower, czytanie). Na koncu, ze sie nie mozesz doczekac, ze chcesz byc dla nich Wielka Siostra. Po prostu jak najwiecej o dzieciach. I to samo mow, gdy do ciebie zadzwonia - musisz do znudzenia zadawac pytania: co lubia dzieci, co jedza, jak sie bawia, zachwycaj sie wszystkim. Matki chca wiedziec, ze bedziesz kochala ich dzieci!

    Kieszonkowe wystarczy ci na wszystko! Teraz nawet podwyzszyli stawki, wiec macie juz lepiej. Nie musisz za nic placic, jedynie za benzyne zazwyczaj, czy telefon domowy, gdy dzwonisz dlugo i daleko. Ubrania sa tanie i ladne, benzyna potaniala bardzo, buty juz drozsze, to samo torebki. Kino jest tanie, restauracja tania. Bedzie dobrze! Mnie udalo sie uzbierac niezla fortunke z pobytu tutaj - oszczedzalam, fakt, chociaz przywiozlam walizki ciuchow, butow, kurtek, prezenetow dla rodziny, oraz bylam na wycieczce w Tajlandii w czasie mojego pierwszego roku (1500$) oraz kupilam aparat cyfrowy (400$). Da sie zyc!

    Ja przed wyjazdem balam sie zostawic rodzine samym sobie. Myslalam, ze beze mnie sobie nie poradza. Juz na lotnisku po pozegnaniu przelknelam lzy, chociaz mialam wielka gule w gardle i pomyslalam: jak tylko przekroczysz prog samolotu (moj pierwszy raz), to juz twoje zycie sie zmieni! Przygoda czeka, Kamila!

    I z tym nastawieniem zyje do dzis. Po tej przygodzie juz sie bedziesz sie niczego bala.
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    dominikan@ > 04-03-2009, 19:30

    Kamildzianka a ty gdzie operowałaś w USA? Napisz mi proszę czy jeździsz tam samochodem i jesli tak to czy jeździłaś równiez podczas swojego pierwszego roku operowania.



    Z góry dziękuję
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    dominikan@ > 04-03-2009, 19:34

    Właśnie znalazłam odpowiedzi na moje pytania w innym watku Ale chciała bym jeszcze wiedzieć ile czasu miałaś prawko jak wyjechałaś do USA.



    Z góry dziekuję
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    kamildzianka > 04-03-2009, 19:36

    1 rok NJ

    2 rok PA

    Teraz IL

    W czasie operkowania mialam prawo jazdy i zjezdzilam duzo. Teraz, niestety, nie mam. Na egzamin trzeba przyjechac wlasnym samochodem, a my nie mamy samochodu, wiec nie moglam wyrobic. Ale co sie odwlecze, to nie uciecze. Wyrobilam ID stanowe i tym sie posluguje przy wejsciu np. do pubu.



    Ja robilam prawko w 2001, wyjechalam w 2004. Rodzinka mowila, ze wybrali mnie nie ze wzgledu na doswiadczenie, narodowosc, czy inne, ale wlasnie ze wzgledu na prawo jazdy, ktore mialam juz od jakiegos czasu. Wiekszosc operek robi prawko tuz przed wyjazdem, a wiec tego doswiadczenia na autostradzie maja niewiele.
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    dominikan@ > 04-03-2009, 20:18

    No właśnie. Ja specjalnie robiłam te prawko (maj 2008) ze względu na ten program. Mimo ze je mam to nie mam własnego samochodu i uważam że jestem fatalnym kierowcą. Dlatego w aplikacji napisałam ze mam prawko ale jezeli rodzina szuka au pair kierowcy to to zdecydowanie nie mnie szukają. Ale napisałam że chcę tam jeździć bo jeśli trafie do jakiejś małej mieściny to fajnie by było mieć chociaż auto. Sama moge jeździć ale dzieci bym napewno na to nie narażała. No i właśnie do mnie dzwoniła jedna rodzinka która nie potrzebuje au pair kierowcy bo dzieci są bardzo małe. Rodzinka mieszka niedaleko NY ale na zadupiu oczywiście i zapytałam o samochód a ona że jak coś to mnei będzie podwozić bo mają tylko jeden!! Kobieta się wydaje bardzo miła i już drugi raz do mnie dzwoni rozmawiamy po pół godz ale sama nie wiem co robić. Mieszkają 30 mil od NYC. Bez samochodu to masakra jakaś będzie. Kamildzianka doradź co robić please. Jeden samochód cholera to Ameryka przecież!!!
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    kamildzianka > 04-03-2009, 20:34

    Mysle, ze nie bedzie tak zle.

    Mialam kolezanke, ktora bala sie jezdzic po Stanach - byla Tajka i byla przyzwyczajona do jazdy po lewej stronie jezdni; poza tym oni przed egzaminem nie musza wyjezdzic 20 godzin. Po prostu przychodza, zdaja i juz. Opowiadala, ze siedziala za kolkiem moze tylko 2 razy w zyciu! No wiec bala sie bardzo, a ze mnie dawali samochod, to przyjezdzalam po nia i bylo swietnie!

    30 mil to nie tak daleko, maja tam piekne linie kolejowe, autobusy, wiec o NYC nie masz sie co martwic. Raczej balabym sie o zwyczajne zakupy, np. chcesz pojechac sobie do apteki szybko po cos, albo zwyczajnie polazic za ubraniami - przeciez nie bedziesz brala hostki za kazdym razem.

    Skoro maja male dzieci, to mozliwe, ze ci bedzie dawac samochod, a sama zostanie z dziecmi. Nauczysz sie jakos. Chociaz musze przyznac, ze gorzej jezdzilo mi sie po Stanach - ulice nazywane sa numerami, autostrady maja numery ORAZ kierunki W, N, E lub S, sa zjazdy z autostrad oczywiscie ponumerowane. Zgubisz sie i po tobie. Ja sie zgubilam pare razy i wpadlam w histerie, prowadzac. Tak plakalam, ze sie malo nie rozbilam, krazac w kolko po miescie, bo zgubilam wyjazd. Nadal mam problemy z instrukcjami jak dojechac gdziekolwiek, nawet gdy biore pociag czy autobus. Musze sobie wydrukowac mape, numery autobusow, ulice, bo wszystko wydaje mi sie tutaj bardziej skomplikowane.

    Jeden samochod - faktycznie, troche dziwnie. Moja pierwsza miala dwa, a moja druga rodzinka az 4.

    Zapytaj, czy jest polaczenie do sklepow, czy mozna wziac autobus, czy dalaby ci samochod do sklepu, jesli jest blisko. Musisz sie troche wypytac, jak to u niej wyglada z zaufaniem do innego kierowcy. Czy jest pociag do NYC? Czy maja sklep spozywczy, kino, parki, jaki pub. I czy mozna dotrzec gdziekolwiek na piechote?

    A moze akurat poznasz jakas operke, ktora bedzie miala samochod i bedziecie sie razem wozic?

    Teraz mieszkam w duzym miescie, wiec samochod jest niepotrzebny, nie trzeba placic za parking, za benzyne, ubezpieczenie. Mamy pociagi, autobusy, metra, czasami przejde sie na piechote. Ale w malej miejscowosci WSZYSTKO jest dostepne jedynie dzieki komunikacji samochodowej - czasami nie ma chodnikow i jakbys sie uparla na piechote, to ewentualnie policja sie zatrzyma i zapyta, czy wszystko z toba w porzadku.
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    dominikan@ > 04-03-2009, 20:42

    Kamildzinka ja już to przerabiałam bo jak byłam w UK to nie miałam prawka a moja pierwsza rodzinka mieszkał na totalnym zadupiu i wiem jak to jest być zależnym od kogoś. Hości na początku mówili że wszędzie podwiozą a skończyło się na tym że maszerowałam kilometr przez pole Z rozmowy wynikało że ona raczej nie ma zamiaru się dzielić samochodem a ja nie chcę się wiecznie prosić o to żeby ktoś mnie gdzieś podwiózł. Tak sobie myśłałam że jedyną zaletą bycia na jakiejś małej wsi jest to że w końcu zaczeła bym jeździć po tych prostych , pustych i małych uliczkach a tu ZONK. Moja pierwsza rodzinka miała 3 samochody!! A tu tylko jeden. Nie podoba mi się równiez to że matka siedzi w domu!!!! Oj chyba sobie ich odpuszcze;(
  • Re: Kto wyjezdza we wrzesniu 2009?

    kamildzianka > 04-03-2009, 20:45

    Moze masz racje. Lepiej miec komfort psychiczny, niz sie prosic, przestepowac z nogi na noge, az laskawie rzuci kluczykami z zastrzezeniem, zebys nie byla zbyt dlugo i nalala pozniej benzyne.
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna