konto bankowe

nie wiem dlaczego ale nie moge sobie otworzyc rachunku bankowego w UK!

mowia mi ze musze przedstawic z ostatnich trzech miesiecy rachunku [oplacone oczywiscie] ktore sa wystawione na moje nazwisko.



a jeszcze rok temu slyszalam ze otworzenie konta w UK to pestka!



no ale to jakis absurd!

na pytania czy moga byc jakies rachunki za kursy jezykowe czy za jaka w ogole szkole odpowiedz jest ze nie.

no i co zrobic?!

to mozliwe zebym zostala bez konta?! jedna sprawdzi sie moj zart ze bede kase trzymac miedzy materacem w starej skarpecie po hostce :/



to co otowierac jakies konto walutowe w Polsce?! co robic?

hmm..a była? z hostka czy sama? Bo pamiętam jak Grizzly mówiła, że jej hostka musiała być z ni? i przedstawić jaki? list napisany przez ni?, że zatrudnia Agatę jako au pair. Bo sk?d masz mieć rachunki, jak jako au-pair nie płaci się przecież żadnych rachunków....dziwne. A mówiła?, że jeste? tu jako au pair?

bylysmy obie z hostka. i byla mowa ze jestem jako operka.

zmeczona tym jestem i zla. kurde no bo nie oplaca mi sie w ogole przelewac kasy na moje konot w PL. to co mam na prawde w sloiku po ogorkach trzymac kase?! na razie tak robie;/

Nie przelewaj kasy, narazie trzymaj, ja 3 miesi?ce trzymałam kase w kosmetyczce w torbie pod łóżkiem, wiadomo że nie chowałam ich przed hostami, ale w razie co jakby mały mi wszedł (ale generalnie miał zakaz wchodzenia do mojego pokoju) i mógłby podrzeć albo co?....ale na rok to co innego...zapytaj się Agacie dokładnie jak to ona załatwiała, a jak co? to idź do innego banku

to tylko sciema ze to pestka. w polskich gazetach pisza ze wystarczy paszport. g prawda... wszedzie chca potwierdzenia adresu. ja mialam szczescie jak dwa lata temu otwieralam w lloydsie. wprawdzie tez robili problemy ale potem jakims cudem ich przekonalam ze wystarczy im adres z listow od uczelni. krecili nodem sgtrasznie ale jakos w koncu sie udalo. bo wynajmujac pokoj tez sie nie ma zadnych rachunkow ani nic... a teraz jakos w lutym otwieralam konto w barclaysie (tamto bylo w lloydsie) i znowu problemy.. z tym adresem. mialam np pismo z tej instutucji od ozyczek na moj obecny operski adres i to za malo. skonczylo sie na tym ze polecialam do domu po statementy z lloydsa ;/ w ogole wypytawala mnie o wszystko, ponad godzine. no o wszystko! w l to sprawnie i szybko a tu.. i tyle problemow.. wiec zycze powodzenia. aczkolwiek sie dziwie ze bylas z hostka i nie otworzyli. bo to przeciez pracodawca... a ona miala rachunek w tym banku czy w innym? bo jak w tym samym to nie powinno byc problemu, mi wlasnie w lloydsie sie ytali cz znam kogos kto moglby mnie introduce dla banku. no ale nie znalam. ale jakos otworzylam takze tobie tez powinno sie udac. chciec to moc :lol:

no ona jest tez w tym banku [tzn tez ma tam konto]

zniechecona jestem strasznie tym. zreszta ogolnie jakis operki dol mnie dopadl i jeszcze jak nic nie wychodzi to juz w ogole. :?

a w jakim banku bylyscie?

cos na H.

Halifax? cos takiego...

ej.. u mnie to była pestka! Poszłam z hostk?, ona napisała ten list (i to na miejscu jej kazali), pokazała im jakies jej zapłacone rachunki itd. i tyle!! Może to tez dlatego że sama jest klijentk? HSBC? nie wiem, ale u mnie to było pro?ciutkie.

no to zazdroszcze.

ja sie juz zaczelam rozgladac z rachunkiem walutowym. podoba mi sie [jako-tako] oferta w Multibanku.

ogolnie to chore. chce sobie zaczac nowy etap i wszytsko jest na nie dla mnie. moze to jakis znak?

ach jakas przygnebiona wszytskim jestem i kazde niepowodzenie dziala na mnie 10 razy gorzej ;/