marzenia - aupair rowniez moze spelniac

a wiec, link do mjego bloga, w ktorym opisuje moje zycie, podczas 3miesiecznego pobytu jako au pair w Niemczech - www.aupair-deutschland.blog.onet.pl

i tu rowniez postaram sie pisac pare slow.

Na blogu narazie zaczelam tworzyc retrospekcje, na biezaca bedzie, jak sie przeszlosc skonczy

Karola, wlasnie blog to blad byl jak masz zamiar na forum takze pisac, bo bedzie albo, albo...

A tu nie ma przepros, pisac trzeba

racja Emi kopiuj z bloga i go usun najlepiej

Tez tak mysle

ale na blogu jest taki porzadek nawet tak jakos mi sie zdaje

u mnie w moich feelings a propo rodzinki to raz na wozie raz pod wozem...

raz wydaje mi sie ze sa naprawde spoko, kupili mi np prezent jak byli w Hiszpanii

a raz mam wrazenie ze jestem ich sluzaca... jak np dziewczyny siedza przed tv,hostka z mezem na fotelu a ja musze zapierdzielac z plynami i roznymi scierami w okol nich... i jeszcze hostka mowi ze oni to robia tak i tak...dziewczyny wypija cokolwiek i postawia byle gdzie bo przeciez au pair sprzatnie

hmmm ogolnie nie wiem czy to nie jest moj pierwszy i ostatni raz bycia au pair...za rok poszukam moze zwyklej pracy

bo zapierdzielac 5h dziennie za 200euro w miesiacu dowiedzialam sie ze za bardzo to sie nie oplaca...

ale w koncu nie przyjechalam tu zarabiac, tylko poznac kulture i jezyk....

a w rezultacie niemieckiego zapominam bo go nie uzywam, a posluguje sie angielskim .

200e na miesiac? to malo... tak mi sie wydaje

to wedlug moich obliczen to wychodzi okolo35Ł na tydzien...

to wyzysk...

No niestety, jedynie taka rodzine udalo nam sie wykombinowac, referencje od bylej operki, ktora spedzila z nimi rok, mieli rewelacyjne z tego co slyszalam...

Do normalnej pracy to raczej nie wiem gdzie sie Karola, dostaniesz... zwlaszcza dopiero jako 18-latka.

Mowie, znajdziemy rodzine z dzieciakami to sie troche pobawisz wtedy. No i w miescie. Jesli juz bedziesz miec doswiadczenie (a masz je juz wlasnie, teraz mija miesiac), to bedzie to o wiele latwiejsze.

200 euro to malo, ja miesiecznie mam 240 £... :?

Moja Hostka mnie poprosila zebym wyszla z psami dzisiaj(mimo ze sobota weekend mam wolne), to jasne ze nie

powiem:nie, wiec powiedzialam jak zwykle ok....i silja(najmlodsza) mowi do mamy ze ja

chcialam gdzies tam isc z paulem i marta(polacy mieszkajacy w Heiligenhafen) a hostka mowi ze silja bedzie sie

czula samotnie(hosci pojechali na wesele)i hostka

powiedziala ze silja pojdzie teraz ze mna z psami...tak wiec wyszlysmy

obie. widzialam ze jest niechetna.tylko odjechali jej rodzice tak ze juz

nas nie widzieli, a silja mowi: musze do toalety, a ja do niej ze czemu wczesniej nie poszla, a ona ze ja powiedzialam ze na nia czekam i juz

bylam gotowa wiec chciala szybko tak wiec stwierdzilam ze dam jej klucz

niech idzie do wc a sama sie z psami przejde i pobiegla. rocilam i

wiedzialam od razu ze siedzi przed tv zawsze siedzi jak rodzicow w domu

nie ma...potrafi tak godzinami gapic sie w tv i dzwonie do drzwi, bo

klucze jej oddalam, a ta nie slyszy(w tym pokoju telewizyjnym dzwonka nie

slychac)i w koncu po 3minutach przyszla i mowi: o sorry, a ja oczywiscie:

ok noo i nie wiem, moze przesadzam, moze to jakies moje hmmm wyobrazenie, ze ona cos kreci, ale to juz nie 1wszy raz.

jej mama ja traktuje jak male dziecko...zaplanowala jej caly wieczor,

mowi: to teraz pojdziesz z psami potem bedziesz grac na pianinie, a mamusi

nie ma i ona siedzi przed tv. ona jest takim dzieckiem tylko przy rodzicach,

jak rodzicow nie ma to staje sie zupelnie inna...

Tak to jest z nastolatkami, takimi miedzy 12 a 16 rokiem zycia. Jak to moja hostka w Finlandii mawiala: "szkoda ze sie nie da oddac swoich nastoletnich dzieci gdzies na ten czas, a dostac je z powrotem jak juz znowu beda ludzmi"