-
-
Wasze relacje z host rodziną
paulinanor > 09-06-2014, 19:29
No właśnie, chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają wasze relacje z host rodziną. Czy czujecie się w ich obecności swobodnie, spędzacie z nimi czas, jak się do was odnoszą itp... Czytam te forum od ponad roku ale nie znalazłam takiego tematu gdzie jest całkowicie poświęcony relacjom między au pair a host rodziną (tylko pojedyncze posty) a wydaje mi to dosyć istotne
Ja np. jestem au pair po raz drugi. Z pierwszą host rodziną nie mieliśmy prawie wogóle relacji opiekowałam się ich córką, zawsze jak się pytałam czy wszystko ok odpowiadali że tak, jedliśmy wspólnie obiad ale nie mieliśmy wspólnych tematów, oni rozmawiali między sobą. Taka relacja pracodawca- pracownik. Byli zadowoleni z mojej pracy, ale jakoś nie chcieli wejść w wspólną relację. Teraz jestem w drugiej rodzinie. Na Skype wydawali mi się bardzo otwarci i sympatyczni. Przyjechałam, powitali mnie bardzo serdecznie, zapewnili dobre warunki. Po 5 dniach zostałam na cały weekend sama z psem. Po powrocie od razu zaczął host mieć pretensje, że nie odkurzałam (weekendy mam wolne). Chociaż nic mi nie mówili o tym. W tygodniu odkurzam sama z siebie bo oni to robią codziennie ale poprostu nie czułam się jakoś zobowiązana odkurzać w mój dzień wolny skoro i tak zostałam z psem wyprowadzałam go i wogóle na górze prawie nie byłam tylko u siebie siedziałam na dole. On nie pracuje, więc całe 12h przez 4 dni jestem z nim i dziećmi (pasierb 8 lat i jego córka 2 lata). Zawsze ma do mnie dużo uwag takich pierdół np. kroisz za drobno ogórka, nie zapytałaś się dziecka czy chce coś zrobić, źle się wypowiedziałaś bo np. "mama pracuje" to nie zdanie itp. I tak cały dzień. Jakoś po 3 tyg w piątek po kolacji przez godzinę on i ona zaczeli mi prawić że mam wychodzić z kimś, że on nie czuje się dobrze że zapytałam się gdzie poznał znajomych bo to jego sprawa, że powinnam się uczyć niemieckich wierszy, że jestem nieśmiała, wręcz rozkazy co mam robić. Po godzinie z zegarkiem powiedziałam że chce zrobić sobie herbate a oni że po co mówie że przed spaniem, bo trochę się zestresowałam po tej rozmowie on sie poderwał i zaczął krzyczeć że teraz ma ochote mnie uderzyć, że anuluje za chwile mi kontarkt że nie czuję się komfortowo w swoim domu przeze mnie, że nie pozwoli aby coś się stało ich dzieciom przez moją nieśmiałość. Jestem tu od 2 miesiecy i już 4 razy na mnie podniósł tak głos grożąc że ze mnie zrezygnują, że to jest ich dom , mówiąc że coś zrobię ich dzieciom itp.(oczywiście nie wspominąjąc o setkach jego uwag każdego dnia i nadąsania) Szczerze to mnie wprowadził w początki nerwicy, siedzenie z nim i dzieckiem po 12h jest okropne.
Stąd właśnie moje pytanie o waszych hostów czy jesteście w miarę zadowolone -
Re: Wasze relacje z host rodziną
labamba > 10-06-2014, 11:47
czemu jeszcze nie zmieniłaś rodziny? jak w takiej atmosferze możesz normalnie pracować? o.O
Ja nie wyobrażam sobie jak bym się źle czuła gdybym nie miała dobrych relacji z hostami. Oni się zachowują czasami jak moi rodzice (ale w dobrym sensie np. pytają czy zjadłam i ciągle mówią czy nie chcę więcej, pytają jak mi minął dzień, ale nie tylko po to, żeby spytać tylko naprawdę słuchają. Okazują, że się interesują. Mówią do dzieci, że jestem teraz członkiem rodziny i jest nas piątkaJem z nimi kolacje. Dzieci wtedy już często śpią, czasami starszy jeszcze nie śpi, ale ogląda telewizję i my mamy czas, żeby pogadać. Wszystko jest tak jak bym chciała. Czasami z dziećmi jest ciężko, bo lubią popłakać, ale to normalne. Nie myślałam, że będzie inaczej zwłaszcza, że moje dzieciaczki są małe. Jedyna rzecz z jaką wiele dziewczyn by się nie zgodziło to wyjścia wieczorne. Ja muszę być w domu o 22, więc wieczorne wyjścia odpadają, ale z drugiej strony rozumiem ich, bo ja jeszcze nie mam 18 lat (będę miała we wrześniu) u mnie w domu mogę wychodzić i wracać w nocy, ale u nich przecież przez te 2,5 miesiąca mogę się powstrzymać i nic złego mi się nie stanie
Ja też jestem bardzo mało sama z dziećmi, bo u mnie jest siostra mojej host mamy, która opiekuje się młodszym chłopcem. Oczywiście nie jest tak, że ja cały czas siedze wtedy w pokoju i nic nie robieJak wracam z kursu to posiedze troche w pokoju, pouczę się, popiszę ze znajomymi, a potem idę do nich i się bawimy. Jak wróci i zje starszy, czyli około 15-16 mam z nim angielski przez jakąś godzinkę lub dwie sami, ale ciocia jest w pokoju obok w razie gdybym coś potrzebowała. Potem idziemy na dwór wszyscy i jak rodzice wrócą to ciocia idzie i zostajemy jeszcze z godzinę, czasami dwie na dworze. Teoretycznie mogę wtedy iść do domu, ale tego nie robię -
Re: Wasze relacje z host rodziną
paulinanor > 11-06-2014, 10:09
Ta host rodzina sporo mi zapewnia, zabierają w różne miejsca. Ale są surowi i wymagający. Właśnie za mną 40 minut gdzie host krzyczał na mnie znowu. Problem w tym że on nie pracuje, mówi cały czas że on nie może wrócić do pracy bo sobie nie poradzę, że naraże dzieci na niebiezpieczeństwo co jest nie prawdą. Byłam już au pair przez 6 miesiecy gdzie opiekowałam się mniejszymi dziećmi, i w Polsce opiekowałam się długi czas małym dzieckiem. Dzisiaj np. poszło o to że: wczoraj byłam sama z dziećmi i oni mają taką mate która ochrania przed słońcem i ją trzeba wciągnąć na góre, założyłam ją. Hostka miała wrócić o 18.30 przygotować obiad, bo o19.20 miałam wyjść na kurs. O 18.50 dzwoniła że się spóźni i żebym przygotowała kolację i zaczeła jeść z dziećmi. Zanim wszystko przygotowałam była 19, ja sama zjadłam tylko kilka plasterków sera w biegu. O 19.10 przyszła i że czemu dzieci nie jedzą powiedziałam że dopiero wszystko przygotowałam i postanowiłam poczekać na nią. Powiedziałam że zdejmę tą matę ona powiedziała zostaw to. Rano kąpię tzn wycieram małą, zrobiła kupę dzisiaj ona strasznie nie lubi mycia (oni to robią mokrymai szmatkami) krzyczy. Dałam jej taki łąńcuszek by nie krzyczała, bo zaraz host przybiega z pretensjami. Robiłam to ze stresu szybko. Wycierałam ją już i krzykneła od razu host na górę przyleciał że co się dzieje, zaczął ogladać czy jest dobrze umyta i niestety na plecach miała kwałek kupy a ja trzymałam już pieluche by zakładać i oczywiście awantura że wszystko zawsze spieprzę, że chciałam zakładać pieluchę dziecku które jest całe w gównie (miała tylko jede mały kawałek) że nie zdjełam tej maty wczoraj, że hostja musiała wszystko robić sama, że ja się nażarłam wczoraj a dzieci były głodne, że nie dostały posiłku. Generalnie wszystko na wyrost. Zażądał wyjaśnień, powiedziałam że mycie małej jest cieżkie bo ona tego nie lubi, krzyczy i wtedy on przybiega z nastawieniem ze coś się stało. No to on powiedział że zatrzymuję kontrakt i znajdą kogoś kto nie ma z tym problemu. Że przez 2 miesiące się nie dostosowałam, że nie można mnie zostawić samej z dziećmi w domu.
Nie wiem o co im chodzi. Zawsze opiekuje się jak najlepiej potrafię dziećmi, cały czas chce się z nimi bawić, dbam o ich bezpieczeństwo. On zawsze jest niezadowolony, na pasierba codziennie wrzeszczy za drobnostki naprawdę (np. że pobrudził rękę nutellą przez 10 minut jest krzyk na niego) -
Re: Wasze relacje z host rodziną
Aldaa7 > 11-06-2014, 16:02
Ja myślę, że ileby Ci nie zapewniała to nie zwalnia ich z normalnego odnoszenia się do Ciebie. I uważam, że dobre samopoczucie w rodzinie jest ważniejsze, bo to wtedy będziesz na prawdę spędzać świetnie czas i tylko wtedy taki wyjazd ma sens. Po co chodzić cały czas zestresowana? I tylko się męczyć i myśleć, czy na pewno wszystko dobrze zrobione, bo jak nie to znowu będą krzyki? -
Re: Wasze relacje z host rodziną
labamba > 11-06-2014, 20:46
zgadzam sie z Altaa7! Ja bym im zrobiła na złość - poszukała rodziny i powiedziała jak już jakąś znajdę, że mają 2 tygodnie czy ileś i mają kogoś szukać. Nie mogą Cię tak traktować. odpowiadaj mu zawsze jak Cie atakuje i powiedz, że nie życzysz sobie, żeby na Ciebie krzyczał.. straszne.. tacy ludzie nie powinni brać Au Pair! -
Re: Wasze relacje z host rodziną
Aldaa7 > 11-06-2014, 22:03
Mi się wydaje, że takie rodziny nie szukają au pair tylko całodobowej niańki i sprzątaczki (moja mi nawet powiedziała, że jak mam dzień wolny (!) to i tak powinnam pozmywać i posprzątać mimo, że nie korzystałam ani z kuchni ani z niczego innego, bo nie było mnie w domu - nawet śniadania nie jadłam, i że w wolny dzień nie powinnam właściwie wychodzić, bo w domu jest zawsze coś do zrobienia, a ja jestem 'członkiem rodziny'). -
Re: Wasze relacje z host rodziną
paulinanor > 13-06-2014, 9:33
A Ty Alda zmieniasz rodzinę w sobotę? Ci Twoi hości to chyba szukają niewolnika.
Ja mam jeden miesiąc wypowiedzenia, boję się trochę tego hosta bo już raz powiedział mi, że ma ochotę mnie uderzyć (dosłownie!). On czasami jest trochę agresywny. Też mam nadzięję ze trochę będę miała spokoju jak od 1 lipca wkońcu pójdzie do pracy. Albowiem myślę że mają kamery ( już w poprzedniej rodzinie mnie to spotkało). Nie to że się obijam ale jak się siedzi 4 dni od 6.40 do 18.30 z dziećmi to przynajmniej rano na godzinę i popołudniu chciałabym włączyć im TV. Szczególnie że jedno dziecko ma 2 lata, to cholernie nudne siedzenie tyle czasu z nim jak niczym się nie potrafi zająć. Jeszcze 5h rozumiem ale już te 12h to jednak zbyt wiele.
Jak będę chciała zrezygnować przyjdę po wypiciu piw. Ostatnio wypiłam sobie 3 piwa w ciągu dnia wolnego (oczywiście poza ich domem) i przyszłam wieczorem na grilla. Wyczuł piwo, powiedziałam że wypiłam 3. Ale się normalnie zachowywałam. Nawet hostka zapytała się czy napewno coś piłam, bo nie wygląda na to. Nazajutrz już była awantura, ze oni sobie nie życzą abym piła alkohol, nie w ich domu, nie życzą sobą abym zasiadała do ich stołu pod wpływem alkoholu. Host mi wmawiał że nie byłam w stanie się utrzymać na nogach (!???!), że moglam coś dzieciom zrobić, i że oni mają pełne obawy do zostawienia mnie z dziećmi bo pierwsze co zrobie jak wyjdą to otworze piwo przy ich dzieciach. I jak jeszcze raz to się powtórzy to zrywa definitywnie kontrakt. -
Re: Wasze relacje z host rodziną
Aldaa7 > 13-06-2014, 10:40
Tak, dzisiaj jestem ostatni dzień i jutro rano znikam. A co będzie jak pewnego dnia Cię uderzy? Ja jednak na twoim miejscu bym stamtąd wiała, strasznie nie podoba mi się ta Twoja 'rodzinka'. Moi są na prawdę mili, bez żadnych krzyków, ale po prostu nie rozumieją co to znaczy au pair. Jak już będę z nową rodzinką to opiszę dokładnie jak to było z tą i jak wygląda z tamtą. -
Re: Wasze relacje z host rodziną
paulinanor > 14-06-2014, 20:00
Aldaa Ci Twoi byli hości to chyba szukają kogoś na wzór starszej siostry lat 15-16 która bez pozwolenia nie może wychodzić. Napisz jak pierwsze wrażenia po drugiej rodzinie goszczącej. Życzę Ci abyś trafiła naprawde fajną rodzinę.
Ja np. mam tu umowę na rok. Ale ja już po 2 miesiącach mam dosyć. Do sierpnia mam kurs opłacony do 25tego więc jakbym zrezygnowała to chyba muszę im część oddać. Nie wiem tego. Wcześniej mieli au pair która też była tu 3 miesiące i zrezygnowała. -
Re: Wasze relacje z host rodziną
embryo > 15-06-2014, 10:07
paulinanor napisał(a):Aldaa Ci Twoi byli hości to chyba szukają kogoś na wzór starszej siostry lat 15-16 która bez pozwolenia nie może wychodzić. Napisz jak pierwsze wrażenia po drugiej rodzinie goszczącej. Życzę Ci abyś trafiła naprawde fajną rodzinę.
Ja np. mam tu umowę na rok. Ale ja już po 2 miesiącach mam dosyć. Do sierpnia mam kurs opłacony do 25tego więc jakbym zrezygnowała to chyba muszę im część oddać. Nie wiem tego. Wcześniej mieli au pair która też była tu 3 miesiące i zrezygnowała.
Dlaczego pojechałaś do rodziny,której poprzednia Au Pair zrezygnowała po 3 miesiącach? Nie rozmawiałaś z nią o tej rodzinie przed wyjazdem?