-
-
JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 03-04-2006, 9:34
Wiec zakladam swoj temat, a co mi tam , rozkrecilam sie ostatanio, jak sie ma pol godziny wolnego w ciagu 10 godz pracy dziennie, to cos trzeba robic, co nie?
Pierwszy raz o "historach zyciowych" uslyszalam jak kiedys z Izka szykowalysmy sie gdzies, i Iza jak to Iza, przed wyjsciem sprawdza komp, wszystko co sie da, nawet stan konta-hihi, i ja taka stoje zniecierpliwiona, i sobie mysle boszzzee czego Ona jeszcze nie sprawdzi???
A ta mi wyskoczyla, "poczekaj, jeszcze tylko historie zyciowe sprawdze"-buhahhaha
pamietam jak sie smialam, z tych historii zyciowych, nie z samych historii, tylko z hasla jakie padlo, zwlaszcza w kontescie, tego co sobie tam myslalam.
Ach Iza Iza, i tak oto zakaladam swoja historie.
Tematu nie moglam stworzyc, ale ostatecznie to wpadlo mi do glowy. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
Gość > 03-04-2006, 9:38
Buhahahahah Historie Zyciowedo tej pory sie smieje za kazdym razem jak tu wchodze ,ale co tam
witam witam !
bede zagladac ,komentowac i nic mnie nie powstrzyma
pryyyyk ,ups
have fun ! -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 03-04-2006, 9:39
Izaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wstydz sie
buhhhaha -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
Yoanna > 03-04-2006, 13:51
no Asiaaaaaaaa super! tak zawsze myslalam czemu na forum sie nie udzielasz, a teraz prosze i sie zarejestrowalas i wlasna historiaciesze sie bardzo. bede czytac -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
(-:MARZENA:-) > 03-04-2006, 16:10
ja rowniez...hehe ciekawiej na forum bedziebo ostatnio jakis maly ruch -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
monica07 > 03-04-2006, 16:28
forum umieralo a tu prosze, asia sie pojawia.
suprise
historei zyciowe heh -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 03-04-2006, 17:38
to jojo, zjawilam sie zeby uratowac forum-hihi
dzieki dziewczyny, juz czuje presje na sobie, nie no zartuje.
Naprawde dzieki, wiedzialam, ze wczesniej czy pozniej sie tu znajde. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 03-04-2006, 21:16
nie nawiedze poniedzialku. Pisalam na swoim flogu
http://www.fotolog.com/jojo2525
Jak przyjemny czeka mnie tydzien "Pomagania" hostce w przygotowaniach do wyprzedazy rzeczy blizniakow-bleeeee
I juz od rana sie wnerwiam na nia, bo ona zwykla jak ma cos pilnego do roboty, zaprzepaszcza najlepsze momenty dnia, jak np. rano jak wszystkie ida na napke, pozniej jak sa aktywne, ona zamyka sie w pokoju i pracuje w tepie zolwia, a ja mam sie wymyslac rozrywki dla dzieci, bo ta tak ciezko pracuje.
Teraz mysle ze to ze zostalam na drugi rok u tej samej rodzinki, to jakas porazka, bo jest coraz gorzej, oni znajduja sobie nowe zajecia, a ja mam zapierdzielac. Np. host chce startowac w triatlonie, przez ostatni rok zabral sie za siebie, schudl i duzo cwiczy, jak myslicie na czyj koszt on tak cwiczy, ja siedze wieczorami po godzinach, a ten wraca do domu prosta po cwiczeniach, w stroju sportowym, kuzwa.
I podkreslam, ze nic nie psuje sie w naszych kontaktach, ale tylko dlatego ze ja siedze cicho. Do bani.
Jakos musze przezyc ten tydzien.
:? -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
monica07 > 03-04-2006, 21:37
[quote name="jojo2525"]Np. host chce startowac w triatlonie, przez ostatni rok zabral sie za siebie, schudl i duzo cwiczy, jak myslicie na czyj koszt on tak cwiczy :?[/quote]
przepraszam asia ale od smiechu sie nie moglam powtrzymac, naprawde. ambitny chopak ten twoj host
zawsze operka na przegranej pozycji, ale pogadaj z nimi jesli tak bedzie dalej. albo lepiej sposobem- zapisz sie na jakis kurs albo wykup karnet na silownie, basen, lekcje pianina i wtedy nie beda mogli sie spozniac, nie bedzie pracowania over hours ,bo po prostu bedziesz musiala wychodzic o tej i o tej godzinie i koniec kropka. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 04-04-2006, 4:47
no wiesz on biega i jezdzi rowerem i to grube mile pokonuje, teraz zabral sie za plywanie. Co najlepsze, Monia jak ja tu przyjechalam, rok temu, to on byl grubiutki, nic nie cwiczyl, godz 5.30 a on juz po pracy w domu. A teraz godz 6.30-7.00 i ja siedze az on przyjedzie, chyba ze wczesniej polozymy spac blizniaki, ale to sie czesto nie zdarza.
Faktycznie troche idiotycznie to napislam, no ale napislam-hihi
Musze sie kiedys przylozyc, i opisac troche bardziej jak to bylo od poczatku. Co do tego, ze bym chciala wychodzic wczesniej, to wierz mi nie ma szans, z trojka dzieci, trzeba polozyc blizniaki( 17 miesiecy) a tu jeszcze rozbrykana trzylatka szaleje, a u mnie nic nie jest proste, znaczy sie dla nich nie jest proste, wiec nie ma o czym dyskutowac.
Ach moze pozniej mniej wiecej opisze jak to wyglada.