Wasze relacje z dziecmi

Jak wygląda to u was ? U mnie niestety nie jest najlepiej...

Opiekuję się 4- letnim chłopcem i 2-letnią dziewczynką. Dziewczynka jest bardzo otwarta i śmiała , często do mnie przybiega i ściska mnie. Bardzo mnie to cieszy. Natomiast chłopak nawet przy rodzicach mówi np. : A dlaczego Ewa z nami jedzie ? Ja nie chcę , żeby Ewa to zrobiła , mamooo !!!( gdy muszę go np. przypiąć pasami w samochodzie) . Czuję się okropnie w oczach rodziców. Chłopiec jest ogólnie raczej nieśmiały, nie ma kolegów ( no może prócz jednego ) . Nie daje mi się dotknąć i dodatkowo wylicza wszystkie moje potyczki w obecnosci hostów typu : a Ewa to nie zmieniła kapci jak wyszła do ogrodu, a Ewa nie powinna w ten sposób tutaj tego położyc. Czuję sie zażenowana i mam wrazenie, ze przez to ich zadowolenie rodziny ze mnie jak au-pair maleje .

A jak długo tam jesteś?

Ja byłam nianią 4 letnich bliźniaków i na początku miałam podobnie.

Potrzebowali czasu żeby się do mnie przekonać. Na początku bardzo często słyszałam, że np. pijąc kakao, mama musiała wziąć od nich pustą szklankę, ja nie, sytuacje z pasami w aucie też przeżyłam

Jednak teraz chłopcy nie chcą mnie wypuścić z domu, rano czekają aż przyjdę i się pytają dlaczego tak długo oni na mnie czekają?! Kłócą się obok którego mam usiąść i tulą się bardzo często.

Moim zdaniem to kwestia czasu. Ja zyskałam sympatię poprzez zabawę z nimi, bo mama musi pracować i sprzątać, a ja im zapewniam atrakcje

Ja z kolei mam odwrotnie! Chłopak 5letni mnie uwielbia natomiast jego siostra która ma 2 lata mnie nie lubi. Nie wiem jak do niej dotrzeć, ma fatalny charakter, nawet jej rodzice mi mówili, że ona czasami jest nieznosna i niedziwia sie jej zachowaniu, mowia ze to normalne bo ona ma charakterek. Ale mimo wszystko chcialabym zeby mnie polubila no i nie wiem jak to zrobic... Gdy rodzice sa w domu wola mame caly czas albo tate i gdy ja probuje ja zabrac, zeby oni sobie odpoczeli to zaczyna plakac, krzyczec i sie rzucac. Bije mnie, ostatniio wsadzila mi palec w oko, az mi lzy poplynely...



Teraz mam straszny dystans do niej, boje sie cokolwiek zrobic, bo ona na wszystko mi odpowiada ze nie, nie, nie... Buzi mi nie da, jesc ze mna nie chce, bawic ze mna sie nie chce...



Jestem zalamana

A jak się zachowuje gdy rodziców nie ma?

Gdy jesteś z dzieciakami w domu, a hostów nie ma, to radziłabym Ci ją zwyczajnie olewać. Tzn. patrz czy nie robi czegoś niebezpiecznego, ale nie angażuj jej w zabawę. Baw się z chłopcem, jak ona zobaczy, że robicie coś fajnego to pozazdrości i będzie chciała dołączyć. Na dzieci moich byłych hostów to działało. Możesz też spróbować wprowadzić zasady, np. uderzy Cię to nie ogląda bajki, nie sprzątnie zabawek to nie dostanie czegoś słodkiego itd. Nie możesz jej pokazać, że ma nad Tobą władzę, bo będzie Cię terroryzować do końca. Dzieci trzeba trzymać krótko