Nad czym się zastanowić przed wyjazdem?

Chyba każda Au pairka mówi o tym, żeby zanim ktoś zdecyduje się na wyjazd, naprawdę porządnie się nad tym zastanowił. Dlaczego (ewentualnie) odradzacie wyjazd? Dlaczego wiele dziewczyn zawodzi się po przyjeździe do kraju i żałuje swojego wyjazdu...? Co naprawdę porządnie, porządnie przemyśleć, jakie kwestie?

Pozdrawiam

Na pewno tęsknota, jeżeli ktoś wie, że sobie nie poradzi, wtedy może być ciężko. Pracowanie i mieszkanie w jednym i tym samym miejscu też nie jest fajną rzeczą. Trzeba te liczyć się, że nie od razu trafi się na fajna rodzinę (o ile w ogóle) i albo trzeba liczyć się ze stresem w razie rematchu, możliwością powrotu itd. Wiele dziewczyn jest też zawiedzionych tym czego oczekiwały, a co zobaczyły.



Nie zawsze jest tak fajnie, ale trzeba podjąć ryzyko, bo inaczej nigdy się nie zobaczy jak to naprawdę jest.

-Czy chce się zobaczyc Stany bo zawsze się o nich marzyło a bycie au pair to jedyne możliwośc.

-Czy naprawdę kocha się dzieci?

-Tęsknota za domem, językiem, przyjaciółmi.

-Lokalizacja

-Ilośc dzieci

Najlepiej nie myśleć i po protu być gotowym na wszystko. Rozczarowania czy pozytywne zaskoczenia, na pewno każdego kto przyleci do USA realizować ten program, spotkają prędzej czy później. Najgorzej jak się człowiek nastawia, wyobraża sobie Bóg wie co, a potem po zderzeniu z rzeczywistością spada na niego kubeł zimnej wody. Generalnie taki wyjazd jest idealny dla osób, które niczego ważnego w Polsce nie zostawiają, nie mają wiele do stracenia. Wtedy porażkę lepiej przychodzi tolerować, a ewentualny sukces pomaga nabrać pewności siebie i zmienia postrzeganie wszystkiego, co dzieje się wokół.

[quote name="MadameRose"]Najlepiej nie myśleć i po protu być gotowym na wszystko. Rozczarowania czy pozytywne zaskoczenia, na pewno każdego kto przyleci do USA realizować ten program, spotkają prędzej czy później. Najgorzej jak się człowiek nastawia, wyobraża sobie Bóg wie co, a potem po zderzeniu z rzeczywistością spada na niego kubeł zimnej wody. Generalnie taki wyjazd jest idealny dla osób, które niczego ważnego w Polsce nie zostawiają, nie mają wiele do stracenia. Wtedy porażkę lepiej przychodzi tolerować, a ewentualny sukces pomaga nabrać pewności siebie i zmienia postrzeganie wszystkiego, co dzieje się wokół.[/quote]



Amen!

[quote name="MadameRose"]Generalnie taki wyjazd jest idealny dla osób, które niczego ważnego w Polsce nie zostawiają, nie mają wiele do stracenia. Wtedy porażkę lepiej przychodzi tolerować, a ewentualny sukces pomaga nabrać pewności siebie i zmienia postrzeganie wszystkiego, co dzieje się wokół.[/quote]

Uff, tego potrzebowałam. Ostatnio za dużo naczytałam się złego, które przytrafiło się dziewczynom w USA, ale właśnie tego zdania potrzebowałam "nie mam NIC do stracenia".

[quote name="paulaw"]
[quote name="MadameRose"]Generalnie taki wyjazd jest idealny dla osób, które niczego ważnego w Polsce nie zostawiają, nie mają wiele do stracenia. Wtedy porażkę lepiej przychodzi tolerować, a ewentualny sukces pomaga nabrać pewności siebie i zmienia postrzeganie wszystkiego, co dzieje się wokół.[/quote]

Uff, tego potrzebowałam. Ostatnio za dużo naczytałam się złego, które przytrafiło się dziewczynom w USA, ale właśnie tego zdania potrzebowałam "nie mam NIC do stracenia".[/quote]





To zależy na jaką rodzinę się trafi i czy masz szczęście. Nie przekonasz się jak nie spróbujesz, powodzenia.

Nad ilością dzieci. Musi się podjąć słuszną decyzję. Bo np. będzie rodzina z Californii z Los Angeles z 4 dzieci. Idealna lokalizacja, ale za to ilość dzieci. Tutaj idzie rozsądek i głównie zastanowienie się nad tym, czy rzeczywiście dam sobie rade z taką ilością dzieci.

Poza tym wydaje mi się, że osoba słabo emocjonalnie i bardzo przywiązana do bliskich jest skazana na porażkę w USA. Nie da sobie rady, gdy coś pójdzie źle.

Pilnowanie dzieci to też duża odpowiedzialność.



Poza tym wszystkim dla takich osób jak my au pair to jedna z takich bardziej realistycznych możliwości, żeby zobaczyć USA.

[quote name="goodmorningamerica"]

Poza tym wszystkim dla takich osób jak my au pair to jedna z takich bardziej realistycznych możliwości, żeby zobaczyć USA.[/quote]



No, na szczeście tylko "jedna z". Jest jeszcze Work&Travel USA, Camp USA...

[quote name="goodmorningamerica"]Nad ilością dzieci. Musi się podjąć słuszną decyzję. Bo np. będzie rodzina z Californii z Los Angeles z 4 dzieci. Idealna lokalizacja, ale za to ilość dzieci. Tutaj idzie rozsądek i głównie zastanowienie się nad tym, czy rzeczywiście dam sobie rade z taką ilością dzieci.

[/quote]



Tutaj się nie zgodzę, bo może być rodzinka z 4 dzieci, które są grzeczne, ułożone i przesympatyczne. A rodzinka z jednym dzieciaczkiem może nam dać w kość i może być ciężej niż nawet z 5 dzieci.