Czy są mikołajki w Uk?

Mam dyletam,a mianowicie czy w Uk obchodzi sie tak mikolajki jak w polsce,że się wręcza małe prezenty? Gdyż nie wiem czy powinnam coś kupować dla hostow i dzieci.

Nie ma Mikołajek

Nawet jesli, to po co kupowac prezenty? Drobny upominek dla dzieci moge zrozumiec, ale dla HOSTOW??

To jeżeli zostaje tu na święta to nie powinnam kupować prezentów hostom? Tylko dzieciom...

Zdaje sie, ze au pair to osoba, ktora pracuje dla danej rodziny a nie jest dobra ciotka, ktora musi kupowac prezenty. W dodatku za taka niezbyt wysoka wyplate, ktora wlasciwie nazywa sie tygodniowka.

W sumie to masz racje ! bo by trzeba bylo na nich ta tygodniowke na te prezenty przeznaczyc,ale z drugiej strony dziwnie tak jak oni cos kupia...

Mikolajek w UK nie ma wiec ja olalam sprawe..... Co sie okazalo moja rodzinka lubi Mikolajki, a to za sprawa bylych Au Pair ze Slowacji Czech i Polski. Kapletnie o tym nie wiedzielam ze wiedza ze istnieje cos takiego, no wiec nic nie kupowalam (bo po co jak kupie prezenty na swieta). Przychodze rano, dzieci jakies nie w chumorze (w sumie to tylko ten starszy)no ale Ok, zabieram je do szkoly i wracam. Hostka mowi ze Ethan byl zly bo myslal ze bedzie St Nicholas rano a nie bylo rano (Hostka zostawila upominki jak wroca ze szkoly nic im o tym nie wspomniala), mowi ze zna St Nicholas od innych Au Pair i co roku obchodza, i dzieci oczekiwaly prezentow. Byle Au Pair zawsze cos zostawialy....No troche glupio mi sie zrobilo wiec popoludniu zanim odebralam dzieci ze szkoly wstapilam do sklepu kupilam cukierki i mikolaja, zostawilam w samochodzie na siedzeniach i poszlam do szkoly.... wracamy dzieci do samochodu i ooooo...wielka radosc Nicholas..... byli happy cala droge (a mamy 20 min samochodem) i zachwalali cukierki ktore uwielbiaja (a tak szczerze kupilam je przypadkiem bo byl big sell....;p

A tak zeby bylo jasne do mnie Mikolaj nie przyszedl

Wiec jezeli rodzinka miala Au Pair z naszych terenow to radze uwazac;P

U mnie Mikołajek nie było, za to obczaiłam, że kupili mi prezent na święta. Świąt razem nie spędzamy (jadę na Wigilię do znajomych w Londynie i wracam dopiero 1 stycznia), więc myślałam, że nas to ominie, a teraz muszę kombinować, co kupić, za ile i w ogóle... Zajrzeć w prezent trudno będzie, bo cholerka zapakowali starannie i oblepili taśmą na wszystkie strony, a chciałabym oszacować, ile wydali, żeby też się wstrzelić... Ktoś kupował prezenty i może się podzielić doświadczeniem w tej kwestii?

To jak bedziesz kupowala prezent to dla dzieci czy dla hostow? Z prezentami to ciezka sprawa,bo z tego co widze to dzieci maja tu wsystko wiec co takim mozna kupic jak slodycze moga moze z 3 razy na tydzien...eh

[quote name="ona20"]To jak bedziesz kupowala prezent to dla dzieci czy dla hostow? Z prezentami to ciezka sprawa,bo z tego co widze to dzieci maja tu wsystko wiec co takim mozna kupic jak slodycze moga moze z 3 razy na tydzien...eh[/quote]



Właśnie jeszcze nie zdecydowałam. Chciałam kupić coś dla całej rodziny zbiorowo, albo coś dla chłopaków tylko. Jakbym wiedziała, co jest w środku, to by było łatwiej! Dla chłopaków nie mam problemu - Starszy lubi książki, więc spróbuję znaleźć coś, czego jeszcze nie czytał (a wszystko, co czytał ma w domu, więc wystarczy przejrzeć te kilka setek książek - nie żartuję, ma cały pokój w książkach...), a Młody kocha muzykę, więc znajdę mu coś, czego nie ma, a co jest w jego stylu (znowu, przejrzę kilka setek płyt i będę wiedzieć . Ale dla hostów to już będzie prawdziwy problem, bo o ile dla hostki samej byłoby łatwo, tak dla obojga to już masakra. Host jest bezbarwny i nie ma żadnych szczególnych zainteresowań... Chyba postawię na samych chłopaków i tyle.