• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

KASIK - to ja:)

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • KASIK - to ja:)
       
  • Wątek zamknięty
  • KASIK - to ja:)
  • KASIK - to ja:)

    kasik > 21-07-2005, 3:07

    Ooooo juz z tego wszystkiego nie wiem co napisac, jak zaczac moja historie. Ok, witam Was wszystkich juz z US. Czuje sie swietnie, mialam dobra podroz, wszysko spoko, bawie sie rewelacynie, nie stresuje sie niczym, jestem bardziej wyluzowana i zrelaksowana niz kiedykolwiek. Nie mam za wiele czasu, wiec szczegoly napisze przy najblizszej okazji, czyli pewnie juz od hostow z chalupy haha chcialam napisac z mojej nowej chaty dobra, spadam bo zaraz idziemy do sklepu (jeszcze nie bylam w zadnym + absolutny brak czasu na wszystko). Jutro mam trip po NYC. Nie moge sie doczekac. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko, a do tych laseczek co wkrotce maja wyjazd pisze: nie martwcie sie, nie denerwujcie, jest spoko. Jesli macie jakies pytania przed wyjazdem (zwlaszcza dziewczyny z double) piszcie privy bo moge nie miec czasu na czytanie forum. chetnie Wam wszystko opowiem. A tymczasem spadam na shop! Calusy! A to tresciwego posta walnelam!pa, pa :*













    Ps. w ogole nie wierze, ze tu jestem. Jak sen.
  • Re: KASIK - to ja:)

    MONIKA > 21-07-2005, 3:15

    I patrzcie jak pieknie, takie podejscie mi sie podoba!
  • Re: KASIK - to ja:)

    kasik > 21-07-2005, 5:54

    Heh znowu wpadlam do netu, ale tym razem mam dostep tylko do kompow gruchotow, wiec ch,uj mnie juz strzela takie sa wolna i rozklekotane! Kurde, mialam dzis isc spac o 22 a jest juz prawie 12. A wstac trzeba znowu przed 6. Spie tu po 4, 5 godzin, w podrozy spalam godzine, mialam zmiane czasu, a czuje sie swietnie, lepiej niz w domu ze 100 razy. Nawet glowa mnie nie bolala ani razu a w Pl zawsze maialm z tym problemy, bo przy kazdym wahaniu cisnienia byla tragedia z moim lbem. A tu nic. No w ogole to sama nie wiem co o tym myslec, bo sie czuje nader szczesliwa jak na mnie :wink: i nie wiem co sie ze mna dzieje. Czuje sie po prostu dobrze. lece
  • Re: KASIK - to ja:)

    Emm > 21-07-2005, 8:41

    kasiula, dostalam maila, haha. Och stara, trzymaj sie i pisz koniecznie co i jak. U nas w wawie leje, pogoda dupna. Przesylam buziole!
  • Re: KASIK - to ja:)

    Gość > 21-07-2005, 8:57

    Kurcze, no extra masz Tutaj rzeczywiscie leje i jakos tak nuda powiewa, w NY to musi byc zupelnie co innego Faaaajnie masz!! Napisz koniecznie, jak bedziesz juz u swojej rodzinki, bo to jest najciekawszy punkt programu - jacy sa itp
  • Re: KASIK - to ja:)

    monica07 > 22-07-2005, 10:47

    Kasik pisz co u ciebie, jaka byla ta trip po NYC, gdzie teraz jestes i napisz cos dluzej pozdrooofka
  • Re: KASIK - to ja:)

    agulka > 22-07-2005, 22:56

    ciesze sie, ze wszystko ok a ja juz za 3 dni...

    jak minela podroz samolotem???
  • Re: KASIK - to ja:)

    Emm > 24-07-2005, 22:22

    Kasik, stara ruro, co sie nie odzywasz????Dawaj znac co i jak, jak rodzinka, dzieci i czy fajnie jest!!!!!
  • Re: KASIK - to ja:)

    leneczka > 25-07-2005, 22:30

    ja dostalam na prive opowiesci o szkole :/ :/ :/

    tak jak mowilam [choc niby nic nie wiem] szkola jest do d***





    napewno w rodzince jest inaczej

    kaaaaaaaaasik cooooooooooooo taaaaaaaaaaaaaam?
  • Re: KASIK - to ja:)

    kasik > 26-07-2005, 0:08

    Hej mialam maly problem z netem w domu bo moj host Alan wyjechal i musialam kombinowac sama a nie jestem komputerowcem 8) Mam jakies 20 min spokoju, wiec napisze cos. Na razie ciezko mi wszystko ogarnac bo nie pracuje jeszcze normalnie tylko wszystko mi pokazuja. Dzieci sa troche niegrzeczne (troche...!) maly dzis kopal mnie i gryzl i mial fun, heheh ja nie, wscieklam sie na niego az mialam chec go strzelic, ale oczywiscie tego nie zrobilam. W ogole jestem tu krotko a juz widze jak inni (i niestety powaleni dosc czesto) sa Amerykanie. Cokolwiek zrobi dziecko musisz powiedziec "oh thak u kyle, well done, it's great" juz mnie to wkur.. a dzieciary rozwydrzone tak, ze robia na co maja ochote. Maly jest chory i ja sie od niego zarazilam (yeahhh).Marta, byla operka, ktora juz jest w domu dzwonila dzisiaj i powiedziala, ze jest chory od conajmniej 2 tyg. ale wszyscy to olewaja. Wczoraj Asia (moja hostka ) wyszla z nim na wieczorny spacer, dodam, ze mial goraczke mysle, ze wysoka bo byl mega goracy (nikt tu dzieciom nie mnierzy temp.). Wracaja, dziecko mokre od stop do glowy. Tak, najlepszy sposob na goraczke jakbyscie nie wiedzieli wlozyc dziecko do zimnego basenu. Potem dala mu rosol i do popicia mega zimny sok. A dzis przed poludniem poszlysmy z nim do lekarza, ale nie dostal zadnych lekow, bo po co. Za to po wizycie u lekarza poszlismy na lody, ktorych nie jadlam tylko ja ze wzgledu na bol gardla. Powalony system. O wlasnie polecialam na gore odebrac tel. dzwonila jakas laska do alana, nikt sie tu nie przedstawia jak dzwoni, kolejna powalona rzecz. cos tam z siebie wydukalam, ze nie ma go teraz w domu i bedzie okolo 8 pm. , moze zrozumiala :? Dzisiaj wieczorem wracaja alan i dziewczynki, prawie sie z nimi nie widzialam bo wyjechali w sobote na jakies chrzciny. A ja w sobote bylam na slubie i weselu (heh prawdziwym amerykanskim) hajtala sie ich byla operka. Wszystko odbywalo sie w domu pana mlodego. Kiczowata dekoracja i ohydne zarcie, nic wiecej. Przez pomylke wyciagnelam z coolera routh beer zamiast coli i bylo obrzydliwe, jak nasze wygazowane i rozcienczone woda piwo. Moglabym pisac jeszczo dlugo, ale mam na razie malo czasu, czekam az sie wszystko unormuje. Mialam dzis maly (malutki) kryzysik, ale jest ok. Szkoda tylko, ze dzieciak mnie zarazil. Acha, wczoraj bylam na objazdowej wycieczce samochodem w D.C., bardzo mi sie podobalo, tu jest sliczna okolica. Dobra, na prawde spadam. Buzka
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna
  • Ostatnia