• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Boję się zmienić rodzinkę

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Program Au Pair w poszczególnych krajach
       
    • Wielka Brytania
       
    • Boję się zmienić rodzinkę
       
  • Boję się zmienić rodzinkę
  • Boję się zmienić rodzinkę

    zanciol13 > 16-10-2012, 17:48

    Hej dziewczyny...

    Jestem Au Pair do jakichś 7 tygodni i z każdym dniem czuję się tutaj coraz gorzej. Chodzi dokładnie o moją rodzinkę. Opiekuję się roczną dziewczynką, którą uwielbiam... Jest bardzo pogodna, nie marudzi, nie buntuje się itd... Ale problem stanowią jej rodzice.

    nie traktują mnie źle, tzn. nie biją mnie, nie wyzywają, ani nie gnębią, ale w ich oczach ja tutaj jestem tylko i wyłącznie dla nich, nie dla siebie.

    Mój dzień zazwyczaj zaczyna się o 7.30, kończy o 18.00 ... Zaczynam od porannego zamiatania i mycia podłogi w salonie i kuchni, żeby Mała mogła się tam bawić, a później gdy się obudzi, to przebieram ją, myję, daję śniadanko, bawię się, zabieram na baby classes itd. O 18 wracają rodzice do domu, więc moje obowiązki w tedy się kończą. Już pominę kwestię, że nie mogę włączyć telewizji, poczytać czegokolwiek lub ugotować, bo to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że to trochę ciężkie kiedy opiekuję się takim maleństwem, ale podam Wam przykład mojego problemu...

    Kiedy jestem z Małą i bawię się z nią w salonie, a jej mama albo tata akurat pracują w domu na górze, są momenty takie, że Mała zajmuje się sama sobą, to znaczy, że znalazła sobie zabawkę, którą sama próbuje rozpracować, albo coś ją zaciekawiło, więc ja siedzę na ziemi i patrzę co ona robi... Ale później słyszę zarzuty ze strony jej rodziców, że nie mam z nią wystarczającej interakcji , bo jak pracują w domu, to są momenty, że nie słyszą nic... Kolejna sprawa to ich ulubione słowa: Zabawka interaktywna i rozwój... Mam bawić się z nią zabawkami, którymi ona się not a bene bawić nie chce, bo one są interaktywne, więc ona się w tedy dobrze rozwija... Ma autobus z abecadłem, więc mam się z nią tym bawić, ma wieżę , na której musi naciskać kolory, które usłyszy w poleceniu itd... To nic, że to maleństwo bawi się tym, co jest głośne, lub co ją zaintryguje, a nie tym, co ją rozwija według naukowców, nie?

    Przykładów możnaby wymieniać mnóstwo...

    Wczoraj odwiedziła mnie koleżanka, również Au Pair... Zjadłyśmy razem lunch, który wcześniej ugotowałyśmy, pobawiłyśmy się z Małą i nakarmiłyśmy ją i tyle. Zajęło to góra półtorej godziny. No i wczoraj moi host-rodzice wzięli mnie na rozmowę i okazało się, że ich sąsiadka jest szpiegiem i podgląda przez okno co robię z Małą, kiedy wychodzę itd... Powiedziała im, że była u mnie koleżanka... powiedziałam, że powiedzieli, że mogę zaprosić kiedyś kogoś na kawę, ale widocznie coś się pozmieniało, bo usłyszałam, że oni nie wiedzą, czy moja koleżanka jest odpowiednią osobą, do kontaktu z ich córką i inne równie absurdalne rzeczy... tak więc zapraszać do domu nikogo nie mogę, ani z nikim się spotykać podczas spacerów itd -.-'

    Ah, poza tym sąsiadka powiedziała im, że widziałą jak leżę na kanapię, a Mała biega po pokoju... o tak, bo puściłam jej bajkę, ale nie chciała siedzieć, to chodziła przy tym tańcując wokoło telewizora, bo w bajce była muzyka... i to był tylko jeden raz...

    Wiadomo, że nikt nie jest idealny, ale staram się jak mogę... Mała bardzo mnie lubi i lubi zabawy, które wymyślam, czy piosenki, które jej śpiewam, ale to chyba mało ważne, bo za mało używam zabawek interakcyjnych i za mało ją rozwijam...



    Ze sprzątaniem też są cyrki... z tego co wiem, Au Pair ma być pomocą dla rodziny, a nie Kobietą do Sprzątania... Co prawda za sprzątanie dostaję 20funtów więcej, ale to co ostatnio usłyszałam, zwaliło mnie z nó... Mała miała drzemkę około 11, ja miałam sprzątać po 16, bo w tedy moja host mama miała wziąć Małą i iść z domu żebym mogła posprzątać... ale postanowiłam nie tracić czasu, zakasałam rękawy i wszystko to co mogłam zrobić nie budząc Małej, zrobiłam... na popołudnie zostało mi jedynie odkurzanie i mycie podłóg oraz sprzątanie pokoiku dziecięcego... No i po 1.00 do domu wróciła host mama... I zamiast pochwalić mnie, że nie marnuję czasu, albo, że jak super, że pomyślałam o tym itd, lub chociaż żeby przemilczeć tą sytuację, to usłyszałam: "Następnym razem jak jesteś Au Pair, to jesteś Au Pair i nie sprzątasz. Bycie Au Pair i sprzątanie, to dwie różne rzeczy!"... Przecież Mała spała, a ja przy sobie cały czas miałam baby-monitor -.-' (Tak dla ścisłości: moja host mama jest Polką, host-tata Brytyjczykiem) .

    Poza tym co do tej sąsiadki... Zaczynam się bać cokolwiek robić, bo czuję się jak w domu naszpikowanym pluskwami i kamerami (swoją drogą, już ich zaczęłam szukać, bo wcale bym nie była zaskoczona, gdybym takowe znalazła)! Gdzie jakaś prywatność? Wiem, że boi się tylko ten, co ma coś na sumieniu, ale czy ja mogę wiedzieć co takiej "życzliwej" przyjdzie do głowy?!



    Poza tym z moją host rodzinką nie mam praktycznie żadnego kontaktu i nie traktują mnie jak kogoś, kto mieszka z nimi w jednym domu, bardziej jak powietrze... Uwielbiają powtarzać ,że ja tu jestem dla Nich, a nie dla siebie...



    I teraz rodzi się pytanie... jak zmienić rodzinkę? Nie jestem tu za pośrednictwem żadnej agencji, ani nic, nie mam więc do kogo się zgłosić o ew. pomoc... Jestem tu na własną rękę i nie podpisywałam z rodzinką żadnej umowy. Bardzo się boję im powiedzieć, że nie czuję się tutaj dobrze, bo jak zakomunikowałam już 2 tygodnie emu, że zostaję na 10 miesięcy, a nie na 12, to się na mnie patrzyli jak na zabójcę, bo przecież ich córka nie może tak często zmieniać Au Pair itd... i chyba z pół godziny trwało wytłumaczenie mi jak bardzo jestem nieodpowiedzialna zmieniając zdanie... (nie moja wina, że muszę złożyć papier na s tudia w lipcu)...

    Poza tym, wczoraj zakomunikowali mi, że teraz już nie mają do mnie w ogóle zaufania itd...



    Ja się pytam: co ja tu jeszcze robię?!



    Ale nie wiem jak zmienić roddzinkę... obawiam się wszelkich konsekwencji.. mają mój adres, telefony rodziców, ciotki... Jak myślicie dziewczyny?

    Poza tym, nigdy nie myślałam, że w życiu trafi mi się coś gorszego niż moje technikum... no i wylądowałam tutaj. Chyba nigdy nie byłam tak zestresowana i tak przybita w swoim życiu...



    help! ;(
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    angelaa > 16-10-2012, 22:13

    mieszkasz blisko Londynu, więc szukaj rodzinki. Nie bój się. Co z tego, że mają Twój adres? Powiedz że źle się u nich czujesz i odchodzisz. Poszukaj na gumtree i APW, umów się z jakąś rodzinką na interview w czasie weekendu. Wydaje się takie trudne do zrobienia, ale skoro oni twierdzą, że nie mają do Ciebie zaufania, to nie powinni mieć nic przeciwko Twojemu odejściu.



    Trzymaj się i nie poddawaj!!!!!
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    harc > 17-10-2012, 11:10

    hej, ja mam rodzinkę jak chcesz to odezwij się na pw.
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    nonono > 18-10-2012, 15:22

    każda rodzinka ma jakieś dziwactwa... :roll: :roll: ja też miałam nadzieję że ucieknę od rodziców, a tutaj tak samo mi mówią kiedy mam wracać i co robić więc nie duża różnica, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Moich hostów znajomi szukają au pair ale od zaraz - napisz na pw. kiedy możesz zaczać.
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    agata. > 18-10-2012, 21:03

    I broń Boże nie informuj hostów, że chcesz odejść, bo wywalą Cię na bruk jeszcze w tym samym dniu.

    Powodzenia!
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    margerich > 20-10-2012, 1:29

    Jak boisz się? Tzn. rozumiem Cię, bo to nie jest łatwe, takie rozmowy nie są łatwe, ale jesteś wolnym człowiekiem, jeśli źle się u nich czujesz to nie tkwij tam. Poszukaj innej rodziny i od nich odejdź.



    Co z tego że mają adresy. To tylko hości, nie bandyci.



    Powodzenia !
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    marvellous > 23-10-2012, 15:05

    Jak dla mnie, jedno dziecko w wieku roczku - marzenie! Ja mam blizniaki roczne i 3 latke. Za ta 3 latke zamienilabym sie nawet o trojaczki w wieku 1 roku ;p nastepna rodzina jaka bede miala to koniecznie jedno roczne



    a co do Hostow, to ja jestem pewna ze tu nie chcodzi o sasiadke - na 100 procent maja kamery. Z jednej strony kamery sa dla mnie racjonalnym rozwiazaniem ze strony rodzica - oddaja swoje dziecko w rece obcej osoby, pelno jest roznych zboczencow czy niani ktre rzucaja dzieckiem i o kanape itd wiec rozumiem ich ale rozumiem, ze nie jest fajnie byc nagrywanym, prywatnosc itd



    masz sie fajnie, bo nie ma ich w domu wiec nie musisz znosic ich na codzien, po pracy zamykasz sie w pokoju i tyle



    hosta ma pretensje o to ze pracowac kiedy moglas siedziec? Po co byc nadgorliwym, usiadz i rob cos ( niew iem czy mozesz czytac ksiazke jak dziecko spi czy co robic ). Ogolnie nie jest fajnie znosic pretensje, ale moze takie maja usposobienie.



    Moja rodzinka jest super, ale ja mysle, ze nawet moglabym sie z Toba zamienic ( bo moim utrapieniem jest 3 latka i ja umiem sie odciac jakos od takiego zachowania hostow jak opisujesz)



    zachowanie z zabawkami i kolezanka. Co do kolezanki to rozumiem, bo ja bedac rodzicem tez nie chcialabym zeby ktos zapraszal kolezanki do tego, po pierwsze nie znaja jej a po drugie to wiem ze czasmi jak ja z kims jestem to wtedy mojas uwaga nie jest 100 procentowo skupiona na dziecko. a co do zabawek, to rodzice jak to rodzice, nadgorliwi ktorzy sadza ze ich dziecko w przxyszlosci bedzie naukowcem i chca mu w tym pomoc zabawkami



    jak czytam co napsialas, to moim zdaniem sytuacja nie jest zla, ja bym sie nawey zamienila ( sadzac z opisu). Ale to ty tam mieszkasz i jesli Ci to przeszkadza az za bardzo to warto zmienic rodzine, ddla samej siebie - nie ma jednak gwarancji ze trafisz lepiej.



    I nie mow im ze ochodzisz bo Cie wywala od razu!



    powodzenia
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    zanciol13 > 24-10-2012, 2:16

    Dzięki dziewczyy za rady )

    Sprawy trochę się pokomplikowały i już nie mieszkam u tamtej rodzinki.

    W ciągu 4 dni znalazłam nową!! Już kocham ich jak swoją własną Dzieciaki są przeurocze, a uśmiech nie schodzi im z twarzy! Jestem taka podekscytowana na jutrzejsze spotkanie
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    margerich > 26-10-2012, 12:31

    [quote name="zanciol13"]Dzięki dziewczyy za rady )

    Sprawy trochę się pokomplikowały i już nie mieszkam u tamtej rodzinki.

    W ciągu 4 dni znalazłam nową!! Już kocham ich jak swoją własną Dzieciaki są przeurocze, a uśmiech nie schodzi im z twarzy! Jestem taka podekscytowana na jutrzejsze spotkanie [/quote]



    I gdzie znalazłas tak szybko inną rodzinkę ?

    Fajnie, że jesteś zadowolona ze zmiany.
  • Re: Boję się zmienić rodzinkę

    zanciol13 > 07-11-2012, 4:05

    Szukałam wszędzie, ale ostatecznie znalazłam nową rodzinkę na facebooku W grupie dla Au Pair w Londynie
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Następna