-
-
Co mam zrobić?
EwelinKa24 > 09-10-2012, 14:56
Cześć dziewczyny,
Mam ogromny problem, który po części wynika z mojego milczenia w pewnej kwestii...Otóż:
Przyjechałam tutaj z agencją. Trafiłam na bardzo porządną rodzinę, z którą jestem już 7 miesięcy. Do tej pory nie narzekałam i nie miałam aż takich powodów do zmartwień. Mój kontrakt zawarty poprzez współudział agencji opiewa na 40 godzin, za które dostaję 150 euro tygodniowo, a za 45 godzin rodzina zobowiązała się zapłacić 170 euro tygodniowo. Do września wszystko było jak w szwajcarskim zegarku. Płacili za wypracowane godziny.
Co do babysittingów, jestem zobowiązana do dwóch w tygodniu (bezpłatne) i godzinowo nigdy nie przekraczały 4-6 godzin w tygodniu, zawsze wieczorami.
Ostatnio jednak hostka bardzo mnie zaskakuje, ale tydzień temu to już chyba najbardziej. Zawsze w niedzielę pisze na specjalnej tablicy, która znajduje się w kuchni, rozkład na kolejny tydzień. W minionym tygodniu wyszło 50 godzin. Dla mnie to nie problem pracować 50-55, pod warunkiem, że mi za to zapłacą. Co więcej, hostka zmieniła system babysittingów z wieczornych na dzienne, np. od 14 do 19.00, czyli jeżeli do tej pory na babysittingi poświęcałam 4-6 h w tygodniu, tak w zeszłym wyszło godzin 10!!! Bezpłatnie!!! Hostka w piątek dała mi 150 euro, a ja nie miałam odwagi wyskoczyć z moimi obliczeniami i zażądać zapłaty za 45 godzin, no bo z jakiej racji mam pracować 10 h za darmo? Dusiłam to w sobie cały piątkowy wieczór, ale machnęłam ręką. Napisałam na swoim profilu na facebooku posta informującego, że w tym tygodniu przepracowałam tyle godzin, ale nic poza tym. W sobotę rano wyszłam z domu do miasta. Hostki nie widziałam. Przed południem dostaję smsa, czy mogłabym posprzątać swój pokój, bo przychodzi ktoś oglądać dom. Wieczorem hostki nie widziałam, gdyż cały weekend byłam poza domem. W niedzielę wieczorem host woła mnie na obiad. Wchodzę do kuchni. W pokoju siedzi hostka i babcia. Powiedziałam na głos "hi". Odpowiedziała mi tylko babcia. Nie wiedziałam o co chodzi. Zjadłam obiad. Zaczynam myć naczynia, a hostka z pytaniem: " Ewelina, czy widziałaś swoje 40 godzin na kolejny tydzień?" i podkreśliła słowo 40. Od razu zrozumiałam, że musiała się skądś dowiedzieć, że te 50 godzin mi nie odpowiadało. Nie wiedziałam tylko - skąd? Spędziłam resztę niedzieli zamknięta w swoim pokoju. Było mi strasznie głupio. Później domyśliłam się, że prawdopodobnie doniosła na mnie siostra hosta, którą ma w znajomych na fb. Ona jest bardzo zasadnicza i potrafi zwrócić uwagę hostowi, jeżeli ten nie przestrzega jakichś reguł. Podejrzewam, że jego siostra wyraziła swoje niezadowolenie z ilości godzin, jakie przepracowuje au-pair i dała mu to wyraźnie do zrozumienia. Na drugi dzień, w poniedziałek, wychodzę z pokoju przed 8.00, aby zacząć pracę, a hostka daje mi 20 euro za te przepracowane godziny i przeprasza, tłumacząc, że jest ostatnio zestresowana i że powinnam jej była powiedzieć. Mój schedule na tablicy uległ diametralnej zmianie! Do tej pory hostka potrafiła wcisnąć mi babysitting w moje dni wolne, np. w sobotę, bo wychodzili ze znajomymi na obiad ( w sumie co mnie to obchodzi)a teraz mam babysittingi tylko w dni, w które pracuję, a weekendy całkowicie wolne. Ponadto, babysitting nie przekracza 6 godzin!!! Atmosfera w domu jest nadal napięta. Hostka nie rozmawia już ze mną jak wcześniej. Jest bardzo "oschła", ale nadal miła. Nie wiem, jak mam z tego wybrnąć, bo nie czuję się winna. Nie wiem do końca, czy ona te 10 bezpłatnych godzin zaplanowała, a teraz udaje, że nie wiedziała, czy faktycznie nie liczyła i myślała, że nie dojdzie do 50.... -
Re: Co mam zrobić?
margerich > 09-10-2012, 15:15
Niestety tak to jest być u obcych ludzi.
Jak jest po ich myśli, siedzmy cicho, to jesteśmy quasi członkami rodziny. Jak się dopominamy o swoje prawa, traktowani jesteśmy jak zbędny element domu. Oczywiście zależy gdzie, ale często tak jest.
Myślę, że skoro jest i tak zimna atmosfera, to jeżeli nie podejmiesze żadnych kroków, albo będzie wciąż tak samo oschło, albo jeszcze gorzej.
Masz dwa wyjścia jak dla mnie.
Albo spróbować wbrew sobie starac się ocieplić relacje, angażować się pomagać, być życzliwą i prędzej czy później wróci do tego co było, albo wprost postawić sprawę że czujesz się od tamtego momentu nieswojo i zapytac jak widzi to hostka.
Z drugiej strony to dziwne, bo skoro miałyście dobre relacje aż tyle miesięcy, to czemu teraz nagle jest dla Ciebie taka oschła. Ona odebrała to pewnie jako obgadywanie jej osoby na fejsie i stąd to zachowanie. Ale Ty masz prawo pisać na swoim prywatnym profilu, na co masz ochotę, zresztą to było zgodne z prawdą więc ona też powinna trochę odpuścić.
Powodzenia! -
Re: Co mam zrobić?
EwelinKa24 > 09-10-2012, 15:17
Dodam jeszcze, że hostka do tej pory bardzo mnie chwaliła przed swoimi znajomymi i zawsze podkreślała, jak to jest ze mnie zadowolona...no bo w sumie z czego by miała być niezadowolona?
W ciągu 7 miesięcy nauczyłam jej 2-letnie teraz dziecko hiszpańskiego, do tego stopnia, że rozumie wszystko to, co do niego mówię i potrafi samodzielnie policzyć do 10, jak i wymienić kolory i zwierzęta, lepiej niż po angielsku. Prowadzę specjalny zeszyt, w którym zapisuję,jakie activity z nim realizuję dzień po dniu, tak żeby wiedziała, czego nowego chłopiec się nauczył. Od narodzin niemowlaka zajmuję się nim jak własnym dzieckiem, znoszę płacz, radziłam sobie z kolkami, usypianiem, kiedy oni byli na dinner ze znajomymi, karmieniem, przewijaniem, wycieraniem wodnistych kup itp.
Po tym incydencie zaczęłam się zastanawiać, czy ona być może chce mnie zamienić na lepszy model?
Kilka dni temu, w takiej luźnej rozmowie wspomniała coś o Au Pair Wrld. Kiedy ona sama decydowała się na au pair, nie wiedziała o istnieniu APW. Dowiedziała się już po fakcie. Powiedziała mi ostatnio, jak to rozmawiała z koleżanką z Londynu i oto co usłyszałam: " Ewelina, moja znajoma z Londynu znalazła au-pair przez APW i ta pracuje dla niej tyle godzin, ile ona chce, za tylko 100 funtów na tydzień! Wyobrażasz sobie?" Dała mi tym samym do zrozumienia, że ja kosztuję ją za dużo...Później powiedziała tylko, że nigdy by mnie nie zamieniła na inną au-pair. Było to jeszcze przed tym incydentem z zeszłego tygodnia.
Zastanawiam się, czy faktycznie można mnie aż tak wykorzystywać, żebym pracowała 10h za darmo, bo biedna dziewczyna z Polski zrobi wszystko i skoro jest au pair to ma obowiązek być flexible, czy to ja czegoś nie rozumiem? -
Re: Co mam zrobić?
rockowawaga > 09-10-2012, 15:24
Jak dla mnie najpierw powinnaś porozmawiać z hostką o złamaniu jednej z zasad kontraktu. Oko w oko. Gdyby to nie pomogło iść do hosta. Gdyby to nic nie dało porozmawiać z nimi razem, ew. później z agencja. Na samym końcu wyrzyć się na profilu. To są nasze prawa, czas, wysiłek i pieniądze. Gdy się ma coś do kogoś to trzeba to z tą osobą obgadać, a nie pisać za jej plecami, zwłaszcza gdy bliski tej osoby to widzi. Takie mam spojrzenie na sprawę.
Walcz o swoje prawa, ale taktownie, z kulturą zwłaszcza że jesteś wspaniałą au pair jak czytam. A jeśli takt nie pomoże to na chama.
Pozdrawiam! -
Re: Co mam zrobić?
EwelinKa24 > 09-10-2012, 15:31
Postaram się z nią jakoś porozmawiać. Dodam, że nie jestem profesjonalistką, jeżeli chodzi o dyplomatyczne rozwiązywanie problemów. Macie jednakże rację - powinnam zapytać ją wprost. Z tym facebookiem, to ja napisałam tylko o ilości godzin, bez żadnego negatywnego komentarza, czy wyrażania niezadowolenia.
Staram się jak mogę od początku, ale czasami odnoszę wrażenie, że ona swoje stresy chce wyładować na mnie. Parę dni temu, kiedy 2-latek nie mógł zrobić kupy, aż w końcu ją zrobił, a kupa zawierała krew, zadzwoniłam do niej i pytam, czy zauważyła jego problemy z wypróżnianiem. Potem dodałam, że mały ma też problem z drzemką w ciągu dnia i że zwiększyło się jego zapotrzebowania na mleko - formułę w proszku (nie to naturalne), a ona na to: " No wiesz, jak ja się nim zajmuję, to takie rzeczy się nie zdarzają". Aż cisnęło mi się na usta,żeby powiedzieć: " No to może lepiej wysłać au pair do domu i zająć się dzieckiem?" -
Re: Co mam zrobić?
Saiisuke > 10-10-2012, 10:55
Zwolnili Cię? Tak nagle? Tak zrozumiałam pojawienie się Twojego ogłoszenia o szukaniu rodziny. -
Re: Co mam zrobić?
EwelinKa24 > 10-10-2012, 22:44
Tak, zwolnili mnie....Podobno mają kryzys finansowy, ale hostka od ostatniego weekendu bardzo dziwnie się względem mnie zachowuje.
Przyjechałam z agencją i według umowy, obowiązywał ją 2-tygodniowy okres wypowiedzenia. Dała mi 3 dni. Wczoraj mnie zwolniła i od razu musiałam bukować bilet do Polski na ten piątek. Mówi się trudno. Wracam do Polski i szukam pracy jako opiekunka osób starszych. -
Re: Co mam zrobić?
margerich > 10-10-2012, 23:17
no co Ty jak to???
a jaki powód podala? -
Re: Co mam zrobić?
EwelinKa24 > 10-10-2012, 23:41
Weszła wczoraj do mojego pokoju po powrocie z pracy i powiedziała: " Ewelina, mamy z mężem ogromne problemy finansowe i musimy z czegoś zrezygnować. Nie stać nas na posiadania au-pair. Dziećmi zajmie się babcia. Jeżeli możesz, to wróć do Polski w tym tygodniu".
Potem uzgodniłyśmy, że wracam w piątek.
Ona się do mnie nie odzywa, a referencje wezmę od kobiety z agencji, bo hostka coś nie w humorze do pisania... -
Re: Co mam zrobić?
harc > 11-10-2012, 0:10
może niedługo cos się u mnie ruszy, może być Anglia? Listopad?