Angielska agencja...

Skontaktowalem sie z brytyjska agencja, wszystko pieknie ladnie, ale...



Napisali mi w mailu, ze wszystko za darmo, ale w aplikacji jest napisane cos takiego:



10. I understand that I have to pay a deposit of £150 when I register with Peek-a-boo Au pairs (£50 of which I won’t get back as it’s an admin/postage fee. Should I cancel my application or find a family myself, I will lose this deposit. I will get the full deposit back (£150 minus £50=£100) if I stay with the family for the agreed time. Should I fail to stay for the agreed period (for whatever reason), then I will lose the full of deposit (£150). If my host family can no longer keep me (at a fault that is not my own), I will be placed with another family within 1 month or I will get my deposit back, less £50, ie £100



yyyyyyyy czy ja moze nie czytam ze zrozumieniem, czy to jednak nie jest darmowe?

Według mnie jest płatne, minimum 50Ł. Przynajmniej tak rozumiem ten fragment.

To jednak wszystko ze mna w porzadku... No idiotyzm...



Dziekuje.

Jeśli chcesz angielska agencje to Almondbury Au Pair Agency, maja dużo ofert dla chłopaków. Mają nie tylko ofery do UK ale też inne kraje UE.

Jest bezpłatna, na fb też ją znajdziesz

A wyjezdzalas z nia albo znasz kogos, kto wyjezdzal? To cos w stylu APW z tego co widze, tak?

Wiesz co, to jest coś podobnego do APW.

Tylko ze maja stronę ze wszystkimi rodzinami i wyszykujesz sobie rodzinę która cię interesuje piszesz do nich maila oni ci przysyłają rodziny maila. I w każdym mailu jest podane, że jeśli się zdecydujesz na rodzinę od nich to aby do nich napisać, i w tedy w razie wypadku będą mogli pomóc.

Jak na razie mam pare maili od ich agencji pisze z rodzinkami. Ale znalazłam na fb pare osób które wyjechały za pośrednictwem tej agencji. Nic nie płacisz więc nic nie stracisz, a jadąc możesz poprosić rodzinę o adres o scan dowodu paszportu itp..

Czyli to samo co APW. Bo tak samo możesz znaleźć rodzinkę i tak samo możesz poprosić o skan dowodu itp

Ok, dzieki : )

Pannaadamska dziękuję Ci, nie potrafię dziś wysłowić, o to mi chodziło :)

Ja przechodzę kryzys au pair przez matkę hosta więc i tak dziękuję Panu, że jeszcze myślę ;/