-
-
Gdzie lezy problem? 3 latka
marvellous > 01-09-2012, 0:58
hej! Pisze do Was bo od pewnego czasu zastnanawia mnie cos i chcialabym zeby wypowiedzial sie ktos z bylych au pair a najlepiej osoba ktora miala do czynienia z 3 latkiem
o mojej 3 latce juz pisalam nie raz tutaj, ale sprfawy zaczynaja sie rozwijaz w zlym kierunku
ogolnie utrzymujemy dobre kontakty z moja 3 latka, lubi ze mna spedzac czas i sie bawic ALE
- jak kaze jej cos zrobic albo zabronie np musi zalozyc spodnie i bluzke bo na sukie nke jest za zimno, ona biegnie do mamy na dol z placzem i przez reszte dnia mnie nienawidzi
- jak ona mnie nie lubi to wtedy moge zapomniec o zabawie z nia i oczymkowiek
no i tu jest problem bo wiadomo ze au pair ma pomagac swojej hostce a ja tego nie robie bo nie da rady. Mala stoi przy hostce ktora karmi blizniaki i beczy jej a jak sie tylko do niej odezwe, zblize ona zaczyna krzyczec ' nie nie nie'! Nie ma mowy o zadnej czynnosci ktora by mogla zrobic ze mna po prostu nie chce a na sile jej nie wyciagne
czesto jest tak ze ja jestem do niej mila i w ogole siedze kolo niej a ona do mnie ' nie patrz na mnie' czy mnie bije czy popycha i nie chce mnie widziec na oczy
Hostka pracuje 2 dni w tygodniu, czesto pracuje w domu ale tez wychodzi z domu czesto. Jak ona wychodzi to zaczyna sie ryk,wycie i placz. Osttanio plalkala mi tak 2 gdoziny prawie i nie dalo sie nic zrobic, zadne zarty, pomysly, muzyka, czytanie ksiazki, mowienie doslodnie NIC nie pomagalo - no nic. Hostka przyszla po godzinie czy 2 a ona dalej placze.
I tutaj mam pytanie czy problem lezy we mnie czyli au pair czy w dziecku ktore jest zbytnio rozpieszczone/nienauczone do au pair ( jestem ich pierwsza au pair). Ja staram sie utrzymyweac sie jak najbardziej przyjacielskie stosunki z nia, czesto poswiecam jej swoj wolny czasm urozmaicam, jestem dla niej mila i dobra a ona czasami zachowuje sie jakbym byla jej wrogiem -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
kajtuś > 01-09-2012, 1:10
[quote name="marvellous"]hej! Pisze do Was bo od pewnego czasu zastnanawia mnie cos i chcialabym zeby wypowiedzial sie ktos z bylych au pair a najlepiej osoba ktora miala do czynienia z 3 latkiem
o mojej 3 latce juz pisalam nie raz tutaj, ale sprfawy zaczynaja sie rozwijaz w zlym kierunku
ogolnie utrzymujemy dobre kontakty z moja 3 latka, lubi ze mna spedzac czas i sie bawic ALE
- jak kaze jej cos zrobic albo zabronie np musi zalozyc spodnie i bluzke bo na sukie nke jest za zimno, ona biegnie do mamy na dol z placzem i przez reszte dnia mnie nienawidzi
- jak ona mnie nie lubi to wtedy moge zapomniec o zabawie z nia i oczymkowiek
no i tu jest problem bo wiadomo ze au pair ma pomagac swojej hostce a ja tego nie robie bo nie da rady. Mala stoi przy hostce ktora karmi blizniaki i beczy jej a jak sie tylko do niej odezwe, zblize ona zaczyna krzyczec ' nie nie nie'! Nie ma mowy o zadnej czynnosci ktora by mogla zrobic ze mna po prostu nie chce a na sile jej nie wyciagne
czesto jest tak ze ja jestem do niej mila i w ogole siedze kolo niej a ona do mnie ' nie patrz na mnie' czy mnie bije czy popycha i nie chce mnie widziec na oczy
Hostka pracuje 2 dni w tygodniu, czesto pracuje w domu ale tez wychodzi z domu czesto. Jak ona wychodzi to zaczyna sie ryk,wycie i placz. Osttanio plalkala mi tak 2 gdoziny prawie i nie dalo sie nic zrobic, zadne zarty, pomysly, muzyka, czytanie ksiazki, mowienie doslodnie NIC nie pomagalo - no nic. Hostka przyszla po godzinie czy 2 a ona dalej placze.
I tutaj mam pytanie czy problem lezy we mnie czyli au pair czy w dziecku ktore jest zbytnio rozpieszczone/nienauczone do au pair ( jestem ich pierwsza au pair). Ja staram sie utrzymyweac sie jak najbardziej przyjacielskie stosunki z nia, czesto poswiecam jej swoj wolny czasm urozmaicam, jestem dla niej mila i dobra a ona czasami zachowuje sie jakbym byla jej wrogiem[/quote]
Wiele osob tak reaguje, jak jest przyzwyczajone do mamy. To, ze Cie bije, to juz rozpieszczenie... Szczerze Ci powiem, ze dziecko woli byc z rodzicami... Nie bylem jeszcze au pair, ale mam mlodszego brata w tym wlasnie wieku, ktory np. siedzial ze mna cale wakacje i na zdanie "w pon idziesz do przedszkola" zaczal okropnie plakac...
Tu raczej trzeba czyms zajac dziecko, ale fakt, ciezko, jak hostka w domu... Ja zawsze jak moj brat mnie nienawidzi (zdarza mu sie do mnie tak mowic, jak nie dostanie czego chce, np. bo chce jego bezpieczenstwa), wtedy zajmuje go czyms, co lubi. Moze poogladac u mnie troche bajek w pokoju lub potanczymy przy piosence do mini mini, pojdziemy na jego ulubiony plac zabaw. Jezeli chodzi o ciuchy, to tez malem taki przypadek nie raz... Ja chce to i koniec. Jak nie, to w ryk i "juz Ciebie nie lubie". Wtedy po prostu odwracam uwage od tego, mowie, ze bedzie mial do przedszkola, zeby ladnie wygladal i nie wolno niszczyc ubran, a na zwykly spacer powinno byc cieplo i wygodnie. Powiedz jej, ze ta sukienka jest zbyt ladna i ze zalozysz jej ja na jakis wazny dzien, zeby wszyscy byli na zachwyceni. Jakos zagadaj : ) -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
kajtuś > 01-09-2012, 1:16
Oczywiscie, ja wiem, ze to roznica. To moj brat, a to obca w zasadzie Ci osoba, ale porozmawiac mozesz tez z hostka...
Nic jej nie powie, jak widzi takie zachowanie? Powinna jej jasno dac do zrozumienia, ze bedzie na nia zla, gdy nie bedzie sie Ciebie sluchala,
bo przeciez chcesz jej dobra, nie chcesz, zeby zachorowala, zeby sie zle czuja i poszla do szpitala... Jakos tak dosadniej bym radzil
PS Uwielbiam Twojego bloga. 2 razy przeczytalem calego :mrgreen: -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
blonde > 01-09-2012, 1:23
@kajtuś, nie musisz za każdym razem cytować całych postów, tym bardziej, jeśli odpowiadasz na post od razu nad Twoim
A w temacie - wydaje mi się, że problem polega właśnie na tym, że ona nie jest przyzwyczajona do nikogo, poza swoją mamą. 3 lata to jeszcze jednak małe dziecko i może 'płakać za mamą', a z drugiej strony na tyle duże, że już się przyzwyczaiła do pewnego stanu rzeczy i ciężko ją przyzwyczaić do nowego. A skoro jesteś ich pierwszą au pair, to myślę, że to właśnie na tym polega problem. Może pomogłoby, gdybyś np. więcej z nią wychodziła? Żeby nie widziała tak bardzo tej mamy i bardziej się do Ciebie przyzwyczaiła.
Wiesz, to jest jak z nauką języków obcych - jak jesteś w innym kraju i musisz rozmawiać, bo inaczej się nie dogadasz, to się w końcu nauczysz. Tak samo ona - jak będzie miała tylko Ciebie, to się w końcu przyzwyczai i później nawet jak mama będzie w pobliżu, to będzie Ci łatwiej z nią -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
kajtuś > 01-09-2012, 1:35
Hahah przepraszam, jakos robie to odruchowo :lol: Bede sie pilnowal -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
marvellous > 01-09-2012, 1:40
dziekuej bardzo za rady. Ja uwielbiam wychodzic na spacery czy gdziekolwiek ale ona srednio chce ( bo to oznacza ze musi zalozyc spodnie ;p)
wiecie, tu chodzi o to, ze mi po prostu glupio jest strasznie przed hostka. Ona siedzi i karmi dwa placzace roczne blizniaki a za nia stoi Emma i jeszcze jej buczy, a ja kazdym razem jak mowie ' a co powiesz na zabawe w .. , znajdzmy prosiaczka, chodzmy tam, poczytam Ci moze bajke' krzyczy ' don't anna no! no!no!@ i sie drze i wzeszczy. Wtedy hostka mowi ze pobaw sie z ania a ona ' wlacz mji telewizje' A ja wtedy nie mam co zrobic , bo jak podejde to ona zacznie plakac i krzyczec, a jak nic nie robie to jestem nieuzyteczna au pair bo nie pomagam hostce.
Albo u nas jest tak ze hostka kladzie blizniaki o 18 30 i wtedy zajmuje sie emma ale czasem blizniaki ida spac wczesniej bo sa chore czy cos i wtedy hostka idzie na dol a ja mam jeszcze 15 minut pracy a wtedy mala biegnie do mamy. I wtedy serio nie da sie jej wyciagnac spowrotem na gore bo zaczyna krzyczec 'no!no!no!
bywaja tygodnie ze spedzamy uroczy czas ze soba ale czasami serio az sie nie chce parzec na to dziecko
p.s. a ona czesto tez do taty ze ma isc sobie na gore, ' nie nie nie nie nie tata' itd - to strasznie mamusiowe dziecko ale to nie wyklucza faktu, ze ja za kazdym razem kiedy ona robi to cowyzej opisalam, ja wyrywam sobie wlosy z glowy myslac co by tutaj wymyslec i jak ja do siebie zaciagnac albo plone ze wstydu ze nie jestem pomocna hostce -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
blonde > 01-09-2012, 1:46
Spróbuj pogadać otwarcie o tym z hostką, że chcesz pomóc ale czasami nie masz jak, bo mała Ci na to nie pozwala... może ona Ci coś doradzi albo jakoś postara się nastawić inaczej małą. Mam nadzieję, że jakoś się ułoży -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
balbina > 01-09-2012, 18:15
myślę, że blonde ma rację : )
i także wydaje mi się, że mała nie jest kompletnie nauczona, tego że na świecie istnieje ktoś jeszcze kto może się nią zaopiekować oprócz mamy.
Silna więź...
Trzeba jakoś małą przyzwyczaić ;x
Pogadaj z hostką, mam nadzieję, że Ci pomoże -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
marvellous > 01-09-2012, 23:41
no tak rozmowa z hostka chyba jest musowa. Mi w zasadzie powinno byc to na reke ale strasznie glupi osie czuje kiedy jest moj czas pracy a mala prosi tate o przeczytanie ksiazki czy mame. Wiadomo, z jej perspektywy - dlaczego obca dziewczyna ma mi czytac ksiazke skoro tata jest w domu i w dodatku nie jest zajety
nie rozumiem tez tego, czemu czasami mala przychodzi i przytula sie do mnie czy cieszy sie na moj widok a czasmi patrzy sie na mnie z nienawiscia w oczach, bije czy ' wypycha' z kanapy na ktorej razem siedzimy
najgorsze jest chyba to ze hostka jest w domu, ja mam jej pomagac przy opiece nad dziecmi ale jak mala biegnie do mamy to wtedy ona ma tak jakby nie miala au pair bo ma 3 dzieci na glowie a ja nie moge nic zrobic -
Re: Gdzie lezy problem? 3 latka
margerich > 02-09-2012, 0:34
[quote name="marvellous"]no tak rozmowa z hostka chyba jest musowa. Mi w zasadzie powinno byc to na reke ale strasznie glupi osie czuje kiedy jest moj czas pracy a mala prosi tate o przeczytanie ksiazki czy mame. Wiadomo, z jej perspektywy - dlaczego obca dziewczyna ma mi czytac ksiazke skoro tata jest w domu i w dodatku nie jest zajety
nie rozumiem tez tego, czemu czasami mala przychodzi i przytula sie do mnie czy cieszy sie na moj widok a czasmi patrzy sie na mnie z nienawiscia w oczach, bije czy ' wypycha' z kanapy na ktorej razem siedzimy
najgorsze jest chyba to ze hostka jest w domu, ja mam jej pomagac przy opiece nad dziecmi ale jak mala biegnie do mamy to wtedy ona ma tak jakby nie miala au pair bo ma 3 dzieci na glowie a ja nie moge nic zrobic[/quote]
Ja mam tak czasem z pięciolatkiem. Wiem, że musi się szybko ubrać, bo zaraz będzie śniadanie a analogiczna sytuacje będzie jak będzie szedł do przedszkola. Jeśli mówię mu że teraz jest czas na ubranie się, a on akurat gra w coś, lub ogląda TV, zaczyna płakać, odpychać mnie etc. Wtedy mu mówię, kto będzie szybszy? Anna czy Ty i zaczynam udawać że biegnę w stronę jego pokoju. On się wtedy ze mna sciga i jest ok. To samo juz w pokoju. Ciągle powtarzam: "Wow, jak szybko się ubierasz, potrafisz jeszcze szybciej"? I to go jakoś motywuje. Może i u Ciebie zadziała.