-
-
" Biedna Host family"- ktos byl?
Madeleineju > 19-08-2012, 1:02
Hej dziewczyny!
Czy byla moze ktoras w USA u "biednej" albo jakos niespecjalnie zamonznej rodziny ?
Bo mam rodzinke z Newtown.CT. 1,5 godz do NY. Raczej wiocha, ale Hosci mowia ze jest duzo darmowych kursow wieczorowych tj np. gotowanie itp.
Mam dylemat, bo rodzinka jest super, ale na fakt ze wakacje spedzaja nad okolicznym jeziorem i otwarcie przyznaja ze maja brak kasy zapala mi sie czerwona lampka. Nie wiem czemu.
Ma ktos doswiadczenie z taka rodzina? Co o tym w ogole myslicie?
Warto? -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
adziszkowa > 20-08-2012, 21:09
Ja bym aż miała wyrzuty sumienia brać pieniądze za prace mimo, że mi się należy, ale ja taka jestem zależy kto ma jaki charakter. Ja bym odrzuciła -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
adziszkowa > 20-08-2012, 21:21
Ja bym aż miała wyrzuty sumienia brać pieniądze za prace mimo, że mi się należy, ale ja taka jestem zależy kto ma jaki charakter. Ja bym odrzuciła -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
Madeleineju > 20-08-2012, 23:04
Hmm..
Rozmawialam z kilkoma ososbami i uwazaja, ze jesli rodzina jest w porzadku, nie wymaga nie wiadomo czego, a nie jest zbytnio zamozna to wrecz plus!
Bo nie beda zarozumiali, bo nie sa pracoholikami wola spedzac czas z dziecmi.
Sa plusy i minusy..
A ja dalej nie wiem. -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
rosario > 21-08-2012, 1:47
ja tez chyba bym sie zle czula w pewnych sytuacjach... np wyjscie wspolne na miasto, kupuja mi ciastko a ja wyrzuty sumienia...
a poza tym.. troche to dziwne ze na wstepie o tym mowia... bo nie moga byc tacy strasznie biedni, skoro sobie moga na au pair pozwolic, nie oszukujmy sie. moga byc po prostu skapi i uprzedzaja cie o rzekomej biedzie, zebys np nie miala co do nich jakichs wymagan typu specjalne jedzenie, paliwo do samochodu, doladowywanie telefonu... -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
kralowa > 22-08-2012, 6:33
Musicie być też świadome, że dla Amerykanina bycie "biednym" oznacza coś innego niż dla nas, Polaków... Dla nas to znaczy, że dzieci chodzą w ubraniach po starszych kuzynach, nie jeżdżą na kolonie, a rodzice nie widzieli morza od 25 lat (miesiąca miodowego). Dla nich oznacza to, że na wakacje jeżdżą nad morze albo nad jezioro do domku letniskowego a nie na hawaje, że ich dzieci zamiast jeździć do szkoły z opiekunką, jeżdżą tam busem a jako deser dostają lody gałkowe a nie deser lodowy...
Właśnie to mam na myśli: http://mistrzowie.org/457889/Zemsta-na-mlodszym-bracie) -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
Madeleineju > 23-08-2012, 0:42
[quote name="kralowa"]Musicie być też świadome, że dla Amerykanina bycie "biednym" oznacza coś innego niż dla nas, Polaków... Dla nas to znaczy, że dzieci chodzą w ubraniach po starszych kuzynach, nie jeżdżą na kolonie, a rodzice nie widzieli morza od 25 lat (miesiąca miodowego). Dla nich oznacza to, że na wakacje jeżdżą nad morze albo nad jezioro do domku letniskowego a nie na hawaje, że ich dzieci zamiast jeździć do szkoły z opiekunką, jeżdżą tam busem a jako deser dostają lody gałkowe a nie deser lodowy...
Właśnie to mam na myśli: http://mistrzowie.org/457889/Zemsta-na-mlodszym-bracie)[/quote]
Dzieki! -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
darphee > 29-08-2012, 2:20
Ja byłam u rodzinki w NJ, która nie, że nie miała pieniędzy, ale nie mieszkali ani w domu z basenem ani w jakiejś willi.
Teraz jestem u takiej, która kasę ma.
Dziecka rozpuszczone strasznie, aż szkoda gadać..
Rodzice też do najfajniejszych nie należą..
I gdybym mogła - pakowałabym walizki i wracała do NJ. Nie dlatego, że mi tu źle, bo to mogę wytrzymać, ale dlatego, że to była świetna rodzina. Czułam się tam jak w domu. I siedząc teraz w CA, czuję się jakbym przyjechała tylko do pracy, a za 10 miesięcy, odwiedzając ich - jakbym wracała do domu.Już nie mogę się doczekać.
Także nie ma reguły. -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
blonde > 29-08-2012, 2:30
darphee, a jak to się stało że zmieniłaś rodzinę? przedłużyłaś program? -
Re: " Biedna Host family"- ktos byl?
darphee > 29-08-2012, 5:19
Tak - o kolejny rok. Zachciało mi się Californii...