-
-
czy rodzina przesadza?
monika_g > 17-08-2012, 0:50
Chodzi mi o to, że przed wyjazdem host podał mi następujące godziny pracy: 9-12, 18-21.
Obowiązków niestety nie znałam przed wyjazdem, ale pierwszego dnia dał mi je zapisane na kartce - pilnować, żeby dzieci ścieliły łóżka, przygotowywać im posiłek o 11 i o 18, prasować, sprzątać po sobie i dzieciach - po grach itp.
Przyjechałam i okazało się, że matka tych dzieci (bo kończy pracę jako pierwsza) wraca zazwyczaj o 13 i koło 22.. zdarza się że jest przed 14, plus dwa razy wróciła koło 23. Okazało się też, że obiady jemy u jej babci, więc nawet jak wróci do domu dość szybko, to jedziemy na obiad i wracamy o 14.30.
Codziennie pomagam jej zmywać po obiedzie, wyjmuję ze zmywarki (chociaż o to nie prosiła), mówię dzieciom, żeby sprzątały po sobie.. A ona na mnie naskoczyła, że nic tu nie robię, że jej psy wchodzą z podwórka do domu i się załatwiają, więc mogę to sprzątać (nie wiem, z jakiej racji), no i że mam wchodzić dzieciom do pokoju i im sprzątać.
Czy to jest normalne? Chodzi mi o to, że nagle pojawiło się więcej obowiązków, że mam sprzątać po ich psach i że pracuję znacznie dużej, niż powinnam?
Doradźcie, co byście zrobiły na moim miejscu! -
Re: czy rodzina przesadza?
EwelinKa24 > 17-08-2012, 17:15
Ja na Twoim miejscu poprosiłabym od razu o szczerą rozmowę. Zdaję sobie sprawę, że zapewne jest to dla Ciebie duży stres oraz czujesz się w pewnym stopniu zawiedziona. Wydaje mi się, że lepiej jest teraz "clear the air", niż pracować dla kogoś, kto będzie Cię wykorzystywał.
A czy Ty jechałaś przez agencję, czy na własną rękę? Jeżeli przez agencję, to poproś ich o pomoc, jeżeli na własną rękę, to musisz ten problem rozwiązać sama.
Może zasugeruj hostce na początek, żeby jak przychodzi z pracy, ona sama zabierała dzieci na obiad do babci, bo Ty masz już teoretycznie wolne i chciałabyś spędzić czas po swojemu, a co do powrotów z pracy o 22.00, zapytaj, czy od 18.00 ojciec tych dzieci nie może się nimi zająć, albo babcia. Wiem, że tego typu pytania są raczej "niegrzeczne", ale w końcu przed przyjazdem mówili co innego i Ty zgodziłaś się na te "inne" warunki.
Osobiście uważam, że sprzątanie po psie NIE NALEŻY do Twoich obowiązków. Walcz o swoje i jeżeli przyjdzie Ci zmieniać rodzinę, to się tym nie przejmuj. Ja też przez to przechodziłam i jestem zadowolona ze zmiany. -
Re: czy rodzina przesadza?
LadyInRed > 17-08-2012, 18:04
[quote name="EwelinKa24"]ona sama zabierała dzieci na obiad do babci, a co do powrotów z pracy o 22.00, zapytaj, czy od 18.00 ojciec tych dzieci nie może się nimi zająć, albo babcia. Wiem, że tego typu pytania są raczej "niegrzeczne", ale w końcu przed przyjazdem mówili co innego i Ty zgodziłaś się na te "inne" warunki.
Osobiście uważam, że sprzątanie po psie NIE NALEŻY do Twoich obowiązków. Walcz o swoje i jeżeli przyjdzie Ci zmieniać rodzinę, to się tym nie przejmuj. Ja też przez to przechodziłam i jestem zadowolona ze zmiany.[/quote]
Yyy, okej, wszyscy pojadą na obiad do babci, a aupair nie, tylko będzie głodna chodzić?
[quote name="EwelinKa24"]zapytaj, czy od 18.00 ojciec tych dzieci nie może się nimi zająć, albo babcia. [/quote]
Zakładam, że własnie o to chodzi, że nie może, z tego co rozumiem z opisu, to babcia na pewno odpada, bo skoro trzeba do niej jeździć, to na pewno ona nie będzie przyjeżdżać na chwilę żeby zająć się dziećmi, tym bardziej jak w domu jest aupair.
Z tego co obserwuję, to po prostu większość aupair jest wykorzystywana, "przynieś wynieś pozamiataj", skoro już ma się taką służbę, to się wymaga i wymaga.
Nie sądzę, że jeszcze kiedyś zdecyduję się na bycie aupair, udawanie że kocham cudze bachory i uśmiechanie przez łzy i frustrację. -
Re: czy rodzina przesadza?
EwelinKa24 > 17-08-2012, 20:45
Niekoniecznie musi chodzić głodna. Zawsze można sobie samemu coś ugotować, a zawczasu poprosić o składniki hostkę, bo przecież hości maja obowiązek nas wyżywić.
LadyInRed, masz rację - uśmiechanie się przez łzy to nie jest wyjście i niestety, ale au pair to zawsze będzie tania siła robocza, nic poza tym. Jak czytam, że niektóre dziewczyny muszą przechodzić przez coś typu: " kupiła hostka dzieciom, a dla mnie nie/ słodycze są dla dzieci, a ja nie mogę ich jeść" to mnie krew zalewa. Przecież nie chodzi w tym programie o to, żebyśmy czuli się jak podludzie, ale jak członek rodziny ( pic na wodę). Zanim ja osobiście trafiłam na normalnych ludzi, to niestety miałam do czynienia z idiotami, zaczynając od UK, a kończąc na Szwajcarii (najbardziej kuriozalna rodzina jaką poznałam). Ja sama planuję być au pair przez 2 lata, bo tyle potrzebuję na odłożenie pieniędzy na studia mgr, a potem, jeżeli nie znajdę pracy w zawodzie, postaram się o opiekę nas osobami starszymi w UK, bo zawsze to osobne zakwaterowanie i niezależność. -
Re: czy rodzina przesadza?
angelaa > 17-08-2012, 21:15
ja dopiero za 3-cim razem trafiłam na normalnych ludzi, więc lepiej zmień rodzinę i szukaj innej -
Re: czy rodzina przesadza?
LadyInRed > 18-08-2012, 13:08
No właśnie, może coś sobie ugotować sama, ale to też czas. A z założenia ma być już posiłek i ma być wolne. -
Re: czy rodzina przesadza?
monika_g > 20-08-2012, 15:55
okej, dzięki dzięki za pomoc. ustaliłam z nimi, że o 12 idę do pokoju i mam wolne, potem jedziemy na obiad, znów mam wolne; od 18 do 21 siedzę z dziećmi i potem mam wolne - nawet jak ich mama nie wróci. No i nie muszę sprzątać po psie