-
-
Jakie leki do USA?
Piotr > 10-07-2012, 0:32
Mam pytanie do au-pair ktore sa w USA lub skonczyly swoj pobyt i wiedza jak to wyglada.
Czytalem na forum,na blogach ze dziewczyny zabieraja jakies leki.Cos podstawowego na czas dotarcia do rodziny ok,ale leki na goraczke,katar czy przeziebienie, czy to ma sens?
Jaka jest cena lekow w USA? czy leki w USA mozna kupic bez recepty? mam na mysi cos na goraczke,katar,przeziebienie?
W UK ceny lekow sa moze takie jak w polsce.Zastanawia mnie jak to wyglada w USA.
Czy ma to sens kupowac leki i wiezc je przez caly ocean a jak ktos do kali to jeszcze dalej
Interesuje mnie to poniewaz ja bede musial troche lekow ze soba zabrac,ale nie od przeziebienia i nie chcial bym miec problemow na lotnisku jak bede mial pol walizki lekow bo musze na caly rok zabrac,nie wiem jak jest z przesylanie,moga zatrzymac jak sie przeysla z DHL?(ktos cos wie) do UK mozna przesylac bez problemu(USA ma dziwne prawo,a ja musze miec leki co dzien).Myle ze bede mial jakies 1/4 walizki lekow na cale 12 miesiecy ojjj.Wiec nie chcial bym zadnych dodatkowych zabierac ktore moge kupic tam bez recepty.
Na moje leki bede mial zaswiadczenie od lekarza, wiec nie powinno byc problemu na lotnisku,ale jakies dodatkowe leki to moga sie te amerykance doczepic do mnie. -
Re: Jakie leki do USA?
Tina > 11-07-2012, 18:27
Ja też będę brała dość dużą ilość leków. Ostatnio jak leciałam (za ocen i jeszcze dalej czyli do Kali :mrgreen: ) to brałam ich trochę mniej i nie miałam żadnych problemów. I nie słyszałam też żeby ktoś miał jakieś a lotnisku
A więc tak: to zależy od stanu Twojego zdrowia...ale leki na gorączkę i przeziębienie jak najbardziej ! Ja biorę zapas fervex'u, gripex'u itp
Zmiana klimatu, osłabienie przez jet lag i klimatyzajca zrobią swoje. Ja pierwszy raz byłam w USA we wrześniu i przez 2 tygodnie byłam przeziębiona.
90% moich znajomych miało tak samo.
Jeśli chodzi o leki to jest podobnie jak w PL. Takie podstawowe dostaniesz bez recepty: tabletki od bólu, bólu gardła, syropy, witaminy itp.
Ceny też nie powalają. Syrop ok 5$, tabletki też. Taki chyba najpopularniejszy odpowiednik naszego apap'u to advil. I też kosztuje w granicach 5-10$.
Ale też nie zapomnę tekstu kobiety prowadzącej orientation: Na pewno wzieliście kilogram lekarstw, mama Wam wykupiła pół apteki...no tak przecież my w USA nie mamy aptek i lekarstw. Nie pamiętam dokładnie jak to było...ale powiedziała to w taki sposób, że cała sala wybuchnęła śmiechem. Bo wszystko się zgadzało. Jakby nie było miała rację. Przecież jedziemy do cywilizowanego kraju a nie na jakieś odludzie
Ale ja i tak biorę moje ulubione i sprawdzone tutaj. Przynajmniej na początek