-
-
Au pairowy nałóg?
WhiteDove > 03-05-2012, 12:36
Hej dziewczyny i chłopaki
Długo tu nie zaglądałam, bo nowe studia, nowe zajęcia i jakoś zapomniałam o aupairowej części mnieAle teraz kiedy studia powoli stają się rutyną i przyzwyczajam się do nowego życia powraca do mnie silna chęć powtórzenia przygody, choć wiem, że to wcale nie jest bajka i znam wszystkie słodko- gorzkie aspekty bycia au pair to znów chcę gdzieś pojechać, najbardziej się napalam na Stany. I stąd moje pytanie, czy któraś z Was też tak ma? Czy Wy też nie możecie usiedzieć na miejscu i ciągnie Was by operkować któryś raz z kolei? -
Re: Au pairowy nałóg?
Yoanna > 03-05-2012, 14:10
mnie to strasznie w swiat ciagnie wiec tym oto sposobem jestem au pair po raz piaty hahah -
Re: Au pairowy nałóg?
rosario > 03-05-2012, 14:21
mnie też ciągnie do tego
w te wakacje już trzeci raz.
ktoś kiedyś tu napisał, że aupairowanie uzależnia, i to chyba prawda! -
Re: Au pairowy nałóg?
dosiunia > 03-05-2012, 16:32
dla to mnie to przede wszystkim droga do zarobku na studia, więc w tym roku będzie trzeci raz -
Re: Au pairowy nałóg?
Saiisuke > 10-05-2012, 10:16
Jak wróciłam do domu po ostatnim aupairkowaniu to przyrzekałam sobie, że nigdy więcej. A za półtora miesiąca znowu wyjeżdżam i już planuję kolejny, tym razem roczny, wyjazd. Aupairkowanie jednak uzależnia -
Re: Au pairowy nałóg?
Tina > 19-05-2012, 22:04
Ja też za każdym razem obiecuję sobie, że już nigdy więcej....a za chwilę będę pakowała walizki na 4 wyjazd...ciekawe czy ostatni
Zdecydowanie uzależnia :mrgreen: -
Re: Au pairowy nałóg?
marika299 > 25-05-2012, 23:39
haha podobnie w mioim przypadku
też po 2 razie bycia operka postanowilam, ze juz wystarczy.ale wychodzi na to, ze całkiem prawdopodbne, że za niewiele ponad miesiąc będę już w irlandii. jest radocha i jak zwykle dreszczyk emocjidla mnie to dobry sposób na zwiedzenie kolejnej częscic europy,pozanie nowych ludzi ,n o i oczywiscie wlasna kasa 8) -
Re: Au pairowy nałóg?
braxii000 > 29-05-2012, 20:08
Hej! Ja za miesiąc kończę moją pierwszą przygodę bycia au pair, i już się zastanawiam co będzie potem. Już teraz jestem rozdarta, z jednej strony myślę nad stałą pracą w Polsce (mam już 25 lat i dużo osób uważa, że to już najwyższa pora), a z drugiej ciągnie mnie do bycia au pair ponownie. Mam prawie same dobre wspomnienia z tego okresu (jakieś 85%), i chciałabym to powtórzyć, chociaż wiem, że może nie zawsze być przyjemnie. Najchętniej to już teraz zaczęłabym szukać nowej rodzinki, ale chcę najpierw spędzić wakacje w domu, i zobaczyć jak to będzie. -
Re: Au pairowy nałóg?
Saiisuke > 31-05-2012, 19:39
A gdzie jesteś aupair?
Z jednej strony wydaje mi się, że jesteś już w takim wieku kiedy przygodę z aupairowanie wypadałoby kończyć. W pewnym momencie wrócisz i okaże się, że wszyscy Twoi polscy znajomi ułożyli sobie życie, mają pracę, drugie połówki itd, a Ty jesteś jakbyś dopiero skończyła szkołę. Ale z drugiej strony w życiu powinno się robić to co się lubi, skoro kręci Cię podróżowanie jako aupairka to nie ma powodów, dla których miała byś z tego rezygnować -
Re: Au pairowy nałóg?
braxii000 > 31-05-2012, 20:52
Saiisuke niestety wiem, że stara już jestem, tutaj (Irlandia co.Mayo) też to czuje. Wszystkie moje znajome au pair mają po 19 lat, są dwa wyjątki 21 letnieNo cóż za późno poznałam ten program. Niestety większość moich znajomych już przed moim wyjazdem poukładało sobie życie, w lipcu i sierpniu czekają mnie kolejne dwa śluby teraz wiem, że mimo odległości nasza przyjaźń przetrwała (niech żyje skype!). Wczoraj rozmawiałam nawet z mamą, zapytała czy nie chciałabym się tutaj osiedlić, niestety Irlandia mimo, że to cudowny kraj, to niestety nie dla mnie. W moim rodzinnym mieście niestety będzie mi trudno znaleźć pracę - skończyłam turystykę, a mamy tylko jeden hotel , i niestety mieszkam w takim regionie gdzie turystyka istnieje ale tylko biznesowa, a tam wymagania są ogromne. Kocham nasz kraj, ale na razie nie mam tam czego szukać, może za rok coś się zmieni. Więc postanowiłam wykorzystać ostatnią szansę na poznanie USA, bo później jak już zacznę myśleć o normalnym życiu, rodzinie (przez ostatni rok byłam mamuśką dla mojej 2 latki i na razie o macierzyństwie nie myślę) to raczej nie będzie na to szans. A tak poza tym to marzę jeszcze o podróży do Meksyku, ale to już rzut kamieniem z USA.