-
-
Re: Polish girl in New York
Darkshines > 03-11-2010, 0:45
Efffce, jak nie masz weny to chociaz zaloz ten album picasaweb -
Re: Polish girl in New York
efffce > 13-01-2011, 20:45
Czesc wszystkim
Tak wiem, dlugo nic nie pisalam, ale naprawde nie mialam weny. Nawet sie raz zabralam, napisalam chyba z pol posta i skasowalam, bo jakos beznadziejnie brzmialo
No ale jestem ponownie z nowymi doswiadczeniami, historiami i odczuciami
Jak pewnie wiecie na Swieta pojechalam do domu, do Polski. Wszystko byloby ok (mimo starsznych sniezyc moj lot nie byl opozniony) gdyby nie fakt, ze linie lotnicze zgubily moj bagaz. Ba! Nie tylko moj, ale wszystkich pasazerow z mojego lotu.... byl straszny zastoj na lotnisku w Monachium, ze bagaze pasazerow masowo nie dolatywaly na miejsce docelowe....w samym Gdansku bagazu nie dostalo ok 1000 osob :/
Przezylabym to wszystko, bo mialam w domu jeszcze ciuchy sprzed wyjazdu, ale w walizce mialam wszystke prezenty dla rodziny i znajomych, wiec bylam wyjatkowo zdenerwowana. Musialam kupic nowa walizke, ubrania i kosmetyki, bo oczywiscie spakowalam wiekszosc rzeczy z USA i jakbym wrocila nie mialabym w czym chodzic
Naprawde fantastycznie bylo zobaczyc moja rodzine po tak dlugiej rozlace, ale szczerze Swieta zbyt przyjemnie mi nie minely. Juz drugiego dnia sie rozchorowalam, tak bardzo, ze musialam brac antybiotyk (dla mnie to juz ostatecznosc, ostatnio antybiotyk bralam chyba jakies 10 lat temu, wiec mozecie sobie wyobrazic, ze bylo bardzo zle). Poza tym przyjechalam do Polski tylko na 10 dni, wiec chcialam jak najszybcej sie wyleczyc, zeby jakos przezyc podroz samolotem do Nowego Jorku.
A skoro juz mowa o locie do Nowego Jorku, to zgadnijcie co?W drodze powrotnej zgubili moja druga walizke Tak wiec w ciagu 10 dni zaginely moje dwa bagaze.... bylam tak, za przeproszeniem, wkurwiona, ze jak wpadlam na lotnisku do biura Lufthansy to sie rozbeczalam i zaczelam krzyczec na biednego przedstawiciela firmy Powiedzial mi, ze mam zatrzymac wszystkie rachunki i zwroca mi pieniadze. Pisalam juz do nich 2 razy i zero odpowiedzi. Jak zadzwonilam pare dni temu do biura Lufthansy powiedzieli mi, ze jest tyle skarg, ze moze to troche potrwac zanim dostane pieniadze.
W kazdym razie moje walizki juz sa w Nowym Jorku, mam teraz podwojna ilosc ubran, wiec nie jest tak tragicznieJedyne co to to, ze musze teraz wyslac prezenty do Polski. Chce rowniez zatrzymac rachunki i zmusic Lufthanse, zeby pokryli koszty wysylki
A tak z nowosci, to wczoraj bylam na kolacji z okazji urodzin Lindsey w zajebiscie drogiej restauracji.... Rachunek za 5 osob wyniosl $350 8O Smialam sie, bo dzien wczesniej zamowilam w necie iPoda, ktory kosztowal mniej wiecej tyle samo (wlasciwie to mniej). Restauracja nazywa sie The Melting Pot Restaurant i glowna idea jest to, ze sam sobie gotujesz jedzenie..... Wybralismy opcje Big Night Out, w ktorej dostaje sie 4 dania. Jako przystawka leci founde (mozna wybrac jeden z chyba 10 serow), nastepnie salatka (jest chyba do wyboru 6), pozniej danie glowne.... przynosza surowe warzywa, mieso i makaron, garnek z wrzaca woda i wsadza sie jedzenie na okolo 2 minuty...i sie je Na koniec jest oczywiscie deser- rozpuszczona czekolada (mozna wybrac chyba z 20 ) i talerz z owocami i ciastkami. Jedzenie super... ale cena troche przegiecie. O ile nie bede milionerka to bylo to z pewnoscia jednorazowe doswiadczenie.... bez watpienia warte przezycia
PS
Wstawilabym zdjecia na Picase, ale nie wiem jak wrzucic caly album :/ Moge zalaczac jedynie pojedynczo, a tego jest od cholery i mi sie nie chce tak bawicNo chyba, ze cos robie zle... prosze w takim razie o rady -
Re: Polish girl in New York
rosario > 13-01-2011, 20:56
uwielbiam twoje aupairskie życie :* -
Re: Polish girl in New York
Kama^^ > 13-01-2011, 22:04
Melting Pot jest strasznie znane więc nie dziwię się że ceny takie;p Ile wyniosły cię bilety w dwie strony? -
Re: Polish girl in New York
efffce > 13-01-2011, 23:51
McDonald's tez jest znany, a nie placisz $300 za 5 osob(no chyba, ze robisz zapasy smieciozarcia na caly rok ), wiec popularnosc raczej nie jest wyznacznikiem ceny.
Za bilety placilam $1070, no ale to byl okres swiateczny, wiec wiadomo, ze ceny poszly w gore -
Re: Polish girl in New York
Kama^^ > 14-01-2011, 1:28
No tak, masz rację, zwracam honor;p
Dość dużo, nawet jak na okres świąteczny... Ale przynajmniej na święta przyjechałaś do bliskich, na to nie ma ceny -
Re: Polish girl in New York
efffce > 14-01-2011, 2:27
No bo tez czekalam, jak glupia chyba do pazdziernika na kupno tych biletow.... moglam kupic wczesniej....pewnie byloby taniej -
Re: Polish girl in New York
Darkshines > 17-01-2011, 18:20
W końcu znak życiaW picasie zdjęcia dodaje się pojedyńczo -
Re: Polish girl in New York
Sake > 18-01-2011, 4:04
[quote name="Darkshines"]W końcu znak życiaW picasie zdjęcia dodaje się pojedyńczo [/quote]
a nie jest tak, że możesz zaznaczyć cały album i on się powolutku ładuje??(dawno nie używałam więc mogę się mylić) -
Re: Polish girl in New York
Darkshines > 21-01-2011, 16:38
W takim razie już sama nie wiem. Jeżeli da się ładować zdjęcia całymi albumami to przepraszam za wprowadzenie w błąd.