-
-
Re: Chłopak, a wyjazd.
marika1 > 27-08-2012, 23:43
rozumiem, rozumiem o co Ci chodzi, tak mi się wydaje ; ) ale wiesz, też trochę za ostro to wyraziłeś z tym, że gówno Cię obchodzą nasze przypadki itd... bo w sumie po to ten temat jest, właśnie chyba do pisania o swoich przypadkach, bo właśnie bardziej się da tutaj tylko wyżalić niż doradzić ( odnośnie tego co wyżej napisałam o poradach od innych ). przynajmniej ja tak odbieram ten temat, bo wiem, że nikt nie wie tutaj do końca anijaki jest mój związek ani jaka jestem ja, a bez tego, nie da się porządnie doradzić. o ile to w ogóle da się doradzić w takich sprawach, bo to i tak samemu się decyduje.
ale na przykład, mi troszkę coś pomaga wypisanie o tym tutaj i świadomość, że niektórzy też mają może nie identyczną, ale podobną sytuację, a ile nie mają, to wiedzą na czym polega au-pair i mogą się domyślać problemu...
no a przy okazji wrócę do mojego 'przypadku' i powiem, że wszystko stoi w miejscu, zdecydowałam się wyjechać w tym październiku, jak gadam z chłpakiem o tym, to nic nowego nie wnoszę, staram się o tym nie myśleć, liczę na jakiś los z nieba, nawet nie wiem na jaki. -
Re: Chłopak, a wyjazd.
LadyInRed > 28-08-2012, 0:53
Zgadzam się z Mariką, po co się tu bulwersować, mamy się dzielić swoimi przeżyciami, a nie wzajemnie oskarżać się, że ktoś nie ma racji.
Poczeka, nie poczeka... Dwukrotnie przechodziłam przez taką rozłąkę i w obu przypadkach jako zakochani uznawaliśmy, że wyjazd to nie problem, ja wracam i potem znów jest okej... Ale w przypadku nr 1 już po miesiącu oboje odczuwaliśmy, że się średnio dogadujemy, a po powrocie nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka. Oboje straciliśmy zainteresowanie sobą i się rozstaliśmy. W drugim przypadku, który przeżywam teraz, nie mam takiego problemuW każdym razie, uważam, że jeśli dwie osoby są w sobie zakochane i jedna wyjeżdża, to sam wyjazd nie może być przyczyną rozpadu związku (nie wyobrażam sobie, że jeśli kogoś kocham, to mu mówię "nie, jak jedziesz, to się rozstajemy, bo ja muszę kogoś przytulać, całować i mieć na miejscu, skoro ty więc jedziesz, to znajdę sobie kogoś innego, pa", bo przecież kocham tę jedną osobę i to ją chcę tulić, wierzę więc, że możemy przetrwać rozłąkę; czasem jednak potem, po czasie, traci się sobą zainteresowanie, jeśli się żyje w innych środowiskach, wiedzie różne tryby życia, zaczyna się mieć inne priorytety... myślę, że to tak funkcjonuje). -
Re: Chłopak, a wyjazd.
kajtuś > 28-08-2012, 2:58
Hahah a nie mowilem, zebyscie nie brali tego do siebie? Gdybym mial gdzies, to bym nie pisal, a probuje pomoc
To tylko powiedzialem tak, zeby pokazac, ze nie mam juz sily na to wszystko
Nie to, ze naprawde mnie gucio obchodzicie... Bo ja staram sie przeciez pomoc -
Re: Chłopak, a wyjazd.
KajaWroc > 23-09-2012, 7:34
[quote name="Saiisuke"]
A teraz w drugą stronę: zakochujecie się w czasie wyjazdu aupair, a potem powrót do Polski. Da się takie uczucie utrzymać? Czy sprawa od razu stracona?[/quote]
Ja jestem w takiej sytuacji - na obczyznie spotkalam Polaka i zaskoczylona poczatku pol roku przyjazni potem 8 miesiecy związku no i moj powrot do Polski ...ale wiem ze bedzie czekal na mnie a ja staram sie jak najszybciej do niego wrocic..nie bede sie rozpisywac ale wszystko zalezy od tego na jak bardzo serio sie traktujecie ,zreszta moj chlopak ma 26 lat i powiedzial ze glupoty ma juz za soba ,teraz bedzie sie staral by bylo jak najlepiej mi i Niko- naszemu przyszlemu bulldogowi angielskiemu o ktorym tak marze(nawet juz mam odpowiednie imie )hahhahaha :lol: ... -
Re: Chłopak, a wyjazd.
aniołek > 25-10-2012, 14:36
Witam!
Ja też mam dylemat otóż jestem z narzeczonym juz od 4 lat mielismy razem wyjechać raz bywało lepiej raz gorzej między nami. Wtym roku narzeczony zapytał mnie czy na pewno wyjeżdżamy bo jeśli nie to on pójdzie do policji no więc odpowiedziałam żeby startował do tej policji bo w końcu to jego marzenie a ja cały czas myślę o wyjezdzie to najwspanialszy mężczyzna jakiego do tej pory poznałam ale cały czas myśle o wyjezdzie do Anglii...
Wiem że jeśli wyjadę to sie rozstaniemy bo on w związki na odlegość na wierzy nie wiem co mam robić.... już raz byłam au pair i obiecałam sobie że gdy tylko skończe studia wyjadę na stałe a teraz męcze się z tą decyzją boję się że jeśli się rozstaniemy już nigdy nie poznam nikogo tak wspaniałego, nikogo kto by mnie tak dobrze traktował...... -
Re: Chłopak, a wyjazd.
agnieszka89 > 25-10-2012, 21:30
Tą decyzję niestety musisz podjąć sama. Ja chciałam ci tylko zadać jedno pytanie. Mówisz że to wspaniały mężczyzna, że dobrze cię traktuje, ale chyba najważniejszą rzeczą jest tutaj jest miłość. Czy ty na prawdę go kochasz i poświęcisz swoje marzenia dla życia właśnie z tym facetem.
Może wyjdzie teraz na to, że jestem fatalną romantyczką, ale ja w tym momencie nie wyobrażam sobie życia z kimś kogo nie kocham tylko dlatego, że mogę nie trafić na kogoś kto będzie mnie tak dobrze traktował.
Według mnie musisz po prostu dobrze przemyśleć co dokładnie do niego czujesz. -
Re: Chłopak, a wyjazd.
NigraBlanc > 20-10-2013, 1:59
Odświeżę trochę ten temat. Ja planuję (jeszcze nic w tym kierunku nie zrobiłam) wyjechać przed wakacjami do USA na rok. Tam uczyć się języka, kultury, oszczędzić troszkę kaski i wrócić do Europy i studiować za granicą. Tyle, że tutaj mam chłopaka. Moja mama mówi, że przez ten czas to my byśmy się zdążyli 10 razy rozstać, jestem z nim dopiero od kwietnia tego roku, ale gdy wyjechałam na miesiąc do UK i mogliśmy rozmawiać tylko na skype... To było okropne, przygniatająca tęsknota, że nie mogłam go dotknąć. Ja nie mam opcji ,,zostać", coś zrobić po maturze muszę, a w pięknym Radomiu nie zostanę. On nie ma opcji ,,wyjechać" bo jest w technikum wiec jeszcze rok przed nim. Jednak wiem, że gdybym np. zaczęła operetkowanie w UK to byśmy się mogli widywać. Ale znowu podobno tam się nie opłaca, że bardziej wykorzystują operki... No i, wiecie, zobaczyć Amerykę... I ta złudna nadzieja, że może mi się uda tam jakoś zaczepić i zostać... Sama już nie wiem co mam zrobić. Z nim najchętniej spędzałabym każdą sekundę życia, ale wiem, że jak wyjadę to się włączy moja druga, flirtująca strona osobowości z której słyne bardziej niż tej romantyczno-rozważnej... A kurde szkodaeh.
Też czasami macie wrażenie, że jesteście za młode i niedojrzałe na takie życiowe wybory czy tylko ja jestem taka niedorozwinięta? -
Re: Chłopak, a wyjazd.
majka2533 > 22-01-2014, 23:07
Ja jestem w podobnej sytuacji i sama nie wiem co robic. W lipcu wyjeżdżam do niemiec a mój chłopak chciałby przyjechać do mnie, znaleźć jakąś pracę żebyśmy mogli się widywać. Jesteśmy razem prawie dwa lata i też nie wiem jak to będzie wiem uczucie między nami jest silne juz 2miesięczne próby przeszliśmy ale jak narazie on zamartwia się tym że nie znajdzie pracy, że ja bym chciała żeby było tak ładnie a co ja mogę? Nie chce rezygnować ze swoich marzeń bo to nie jest dowód miłości ani żadna dobra rzecz... -
Re: Chłopak, a wyjazd.
ka.wa > 23-01-2014, 1:48
To zależy co jest dla ciebie ważniejsze. Czy chcesz realizować marzenia ponad wszystko, czy możesz śmiało, na 150%, mówić o miłości? Musisz sobie na te pytania odpowiedzieć. -
Re: Chłopak, a wyjazd.
majka2533 > 23-01-2014, 13:44
Ja uważam, że nie ma czegoś takiego jak wybór miedzy miością a marzeniami. Można wiele rzeczy dopasować ale całkowita rezygnacja ze swoich marzeń na rzecz drugiej osoby nie ma sensu.