Prezenty dla Host-rodziny

ja pamietam jak przyjezdzalam to mialam straszny dylemat co kupic, w koncu mamie(samotnej) wzielam nalewki domowej roboty mojego taty,nie jakies bimbery,tylko pyszniutkie cytrynowki,orzechowki,etc,ponadto mnostwo slodyczy bo to jendak zawsze zejdzie,a dziewczynce obrazek na scianie z ksiezniczkami disneya bo wiedzialam,ze to uwielbia i ksiazeczke z polskimi zwierzetami.dosc skromnie,ale jak pojechalam do PL na wakacje to juz zrobiloam im wieksze prezenty bo wiedzialam co komu,i nakupowalam w cepelii mnostwo gadzetow,chyba z 300 pln mi poszlo,ale mi dalli extra kase na ywjzd to wlasnie to przenzaczylam na zakupy dla nich. kupilam serwetki jednorazowe we wzory ludowe,magnesy na lodowke,podkladki pod kubki tez folklor,dla dziewczynki laleczke w stroju lowickim taka mala sliczna i zrobila furrore w calej szkole,nie mogly sie dzieciaki nadziwic ile ona warstw na sobie miala. ale hostka mi np przed swietami powiedziala,zebym nie szalala z prezentami swietecznymi bo jej jest niezrecznie ze wydaje na nia pieniadze,wiec od teraz jak wpadam do PL to przywoze tylko slodycze i naleweczki

Hej dziewczyny!
zagląda tu ktoś jeszcze? mam nadzieję, ze tak bo wyjeżdżam już za 2 tygodnie, a prezentu dla hosta i młodszego dziecka nadal brak... ;/
Ja w ogóle wymyśliłam, że prezenty wykonam dla rodzinki sama (o ile to możliwe), bo uwielbiam się tak bawić! Tym oto sposobem dla hostki uszyłam duuuuużą torbę na zakupy/plaże/basen/siłownie z naszywką "POLSKA" (hostka jest Polką) i miejscem na kolejne naszywki, nie wiem czy to dobre, ale już zrobiłam. Starszej dziewczynce kupiłam podobrazie płócienne z namalowanymi konturami obrazka (księżniczka Sofia), farbki, pędzelki, mini paletkę, tekturowy domek do pomalowania i złożenia, uszyłam jej słonika i kupiłam GNIOTKA (uwielbiałam gniotki kiedy byłam w jej wieku ). Został mi host i mały bobasek, który w dniu mojego przyjazdu będzie miał równe trzy tygodnie...
Dla hosta myślałam o słodyczach, ale głupio jakby każdy coś dostał a on tylko słodycze... pewnie skorzystam z Waszych rad i kupię jakiś magnes na lodówkę z mojego regionu, albo książkę kucharską po angielsku (nie mam pomysłu, bo niewiele o nim wiem, tylko tyle, że to on gotuje).
Dla bobaska pewnie kupię jakiś gryzaczek albo ciuszek... sama nie wiem.
RATUJCIE! jakieś rady?