-
-
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 25-04-2006, 21:56
no i jakos leci, poczatek tygodnia udany, poza wczorajszym wieczorem, kiedy to odbylam rozmowe z moim chlopakiem, ktora mnie totalnie wytracila z rownowagi, czy faceci zupelnie inaczej o 180 stopni mylsa niz my?
Nie wiem, za dwa tygodnie jade do niego , jak sie sprawy nie wyjasnia, to sie rozdzial zamknie.
Operkowe zycie toczy sie, pojutrze przyjedzie babcia, juz nawet nie moge sie doczekac, pojedziemy po nia wszyscy na lotnisko, gdzies ja pozniej zabierzemy, dzien bedzie ciekawy.
NO i czekam na otwarcie basenu, ktory jest dla mnie bardzo wazny, plywanie mnie relaksuje, i zawsze jak nie wiesz co robic wieczorem to jest basen.
Tak czytam co pisze, sory, ze wlasciwie o niczym, no ale cos czasem napisc wypada. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
Yoanna > 25-04-2006, 23:10
ayyy Asia super tam macie z tym basenemz ta pogoda w Cali.. bo tu nawet zeby byl basen to bylby otwarty jakies 2 tyg w roku hihi no ale nie narzekam, jak sobie przypomne te mrozy po minus 27 to ciesze sie nawet z takiej dziwnej pogody jak dzis byla, ze pochmurno i nieciekawie hehe. no. teraz mamy troche wiosny, potem bedzie troche lata, troche jesieni i znowu dluuuuuga zima hahaha no dobra koncze bo bez sensu pisze juz hiihih :wink: -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
monica07 > 27-04-2006, 7:10
a ja czekam na lato i na moje Lake Michigan.
Poki co wiatr glowy ludziom urywa. :roll: -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
Gość > 27-04-2006, 7:53
dzis bylo wyjatkowo slicznie !!!tak niech juz zostanie
co do M. ulozy sie zobaczysz -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 30-04-2006, 6:51
Nie moge czasem uwierzyc jak niezorganizowani potrafia byc ludzie, no nie moge, moi hosci rozwalaja mnie ostatnio, wczoraj tak sie na przyjeciu rozbawili, ze zapomnieli, ze dzieci trzeba polozyc spac, nie mowiac juz, o tym, ze ja mialam skonczyc o 5 a skonczylam o 7.30.
Caly dzien spadzilam sama, z trojka, ok 3 zjawili sie w domu, hostka z mama, i dwie inne kobiety z blizniakami na playgrup, ok zaraz potym sruu na ulice na przyjecie, ok 5 mija, a tu nagle slysze, ze hostka rozmawia z sasiadem, ktory sie wybiera pojezdzic na rowerze, i mowi mu, ze Jim, czyli host, tez by z checia pojechal, na godzinke, na co sasiad, ja pyta: naprawde nie masz nic przeciwko? a ta no absolutnie, ze nie. Myslalam ze sie skrece, ok 7 ide do niej i mowie, ze ide z Iza do domu na kawe( Jim juz wrocil i krecil sie wokol dzieci), a ta do mnie: jakbys mogla zabrac jednego blizniaka ze soba, a Jim zabierze drugiego.
Myslalam ze ja walne, zabralam Jacksi, przebralam ja w pizamki, dalam butle z mlekiem i czekam na nich a tu nic. Jacksi juz prawie spi na stojaco, wiec wyszlam z domu i poszlam po malego, zabralam jej go z rak, i do domu, przebralam, dalam mleko, a ta sie zjawia po jakims czasie, z tekstem, ze przyszla im dobranoc powiedziec, jak ja jej dawalam do zrozumienia,ze mnie wnerwili, tak jej glupio bylo, ze jeszcze dzis mnie przepraszala.
Czy Wy tez tak macie?
Ja po pracy jak ide np. do Izy widze pelno ludzi na polu golfowym, i tak sobie mysle, kto w tym czasie kiedy wy sie po pracy rozrywacie, zajmuje sie waszymi dziecmi?
bo napewno nie wsze nieporadne amerykanskie zony.
ok dzis dzien nijaki, dziwnie na maxa.
czekam na jutro, bo zapowiada sie ciekawie.
A za tydzien jade do Marcina, co do niego, byl kryzys, ale sie skonczylo , mam nadzieje. Okaze sie co to dalej bedzie, ja pojade tam za tydzien. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
MONIKA > 30-04-2006, 23:09
Podziwiam was laski, ze to znosicie.
Widzialam, ze Iza tez sie wkurzala, bo sie hostka po godzinach pyta czy malego moze jej pomoc umyc.
Rozumiem, ze czasem glupio im zwrocic uwage, ale moja hostka nie byla by taka chamka zeby przyjsc do mnie kiedy chocby teraz pisze sobie, zebym jej pomogla mala umyc czy cos. Chamka, bo wiadomo, ze nie powiedzialabym jej "ee, nie pomoge ci", a stawianie czlowieka w takiej sytuacji jest chamskie moim zdaniem.
Nie wiem, tu doceniam, ze ona widzi, ze jak pracuje, to pracuje a jak jestem off, to off i nie ma!
Oczywiscie czasem po mnie dzwoni extra, ale za wszystko mi placi, no i pyta czy chce. Ten weekend mialam 6 dni pracy, oba weekendowe wieczory, ale pytala mnie czy chce, bo ja nie przyjdzie babysitterka. I luz.
Nie bylo jeszcze sytuacji, zeby mi tak powiedziala. Tu tez doceniam, ze nie ma "kumpli", tzn mamy super stosunki, ale ja nie jestem tu traktowana jak trzeci rodzic. I chwala im za to.
Bo wiem jakie to chujowiczne uczucie, jak hosci ot przychodza godzine spoznieni i wiesz, ojej, mialam tak z pierwszymi. Probowalam gadac, ale nie dawalo rady.
Nie wiem, ja bym chyba postawila kawe na lawe, jak sa fajni to zostana kupmlami, jak nie, to chociaz bedziecie off kiedy trzeba. :wink: -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 01-05-2006, 7:41
Widzisz u mnie juz tak jest, ja moge konczyc po 11 godz dziennie, i moge po 6.
To jest tak roznie, ze cieszko powiedziec, u mnie nie ma nigdy uzgodnionego, o ktorej zaczynam, wiec dzis pracuje 10 godz , ale jutro moge 6, ja wiem, ze to pokopane no coz, ja juz przywyklam, zwlaszcza ze w piatek jade do Marcina, wiec na lotnisko musza mnie odwiesc ok 1pm, a prace skoncze pewnie o 12, to beda 4 godz pracy, i nikt nie ma nic przeciwko, to jest dziwne, no ale tak juz jest, bylo przez rok, i bedzie.
Kazdy z nas ma inaczej.
I zgadzam sie to jest chamskie z ich strony, oni dobrze wiedza, ze my powiemy tak, i nadziwic sie nie moge temu jak potrafia byc leniwi i niezorganizowani, ale co poradzisz Monika, poza tym wszystko jest dobrze, inaczej by mnie tutaj nie bylo, ja juz sie przyzwyczailam, jeszcze 11 miesiecy i zaczynam wlasne zycie, zdala od nich, zobaczymy jak sobie poradza. A i moje zycie zdaje sie, ze bedzie troche latwiejsze z czasem, bo sabrine wysla do preschool w sierpniu, blizniaki coraz starsze, i smodzielniejsze, wspolczuje tylko Izie, bo u niej bedzie zupelnie odwrotnie. -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 03-05-2006, 8:03
ok musze sie podzielic nowinkami, bede miala dwie nowe au pair w sasiedztwie, i to raptem w domu po drugiej stronie ulicy, i jeszcze jedna niebawem. I to nie wszystko, w czerwcu jedziemy do Tahoe, na weekend z sasiadami) i mnie ulokowali w pokoju z ta nowa au pair, no ladnie, ze mnie ktos zapytal-jutro bedzie dym, ok zartuje.
Ale cos oblegana ta moja okolica- wszystkich niezdecydowanych przyszlych au pair zapraszam-hihi -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 04-05-2006, 8:08
OK MATURA:
powspominajmy , moja byla 7 lat temu, do polskiego zakuwalam dniami i nocami, i poszlo dobrze, biologia to byl moj przedmiot. Wybralam temat o roslinkch, bo nic innego mi sie nie podobalo, i to bylo calkiem smieszne, bo ja sie tyle tego uczylam, ze jak przyszlo mi o tym pisac, to totalnie nie mialam ochoty zbierac tych informacji na nowo w glowie, i przelewac na papier, wiec chyba pol godz siedzialam, z mysla:" ja nic nie napisze, wszyscy juz tyle maja, a ja nic nie napisze-no kuzwa!!"
po pewnym czasie zaczelam, i tak mi szlo jak krew z nosa, zeby nie pisac tych samych ksiazkowch informacji, co pewnie wszyscy juz zamiesili w swoich pracach, ja zaczelam jakimis ciekawostkami zarzucac wyczytanymi zupelni gdzie indziej, niz podrecznik biolii. OK w reultacie caly tydzien balam sie, ze nie zdalam biologii, bylam przerazona, a okazalo sie, ze zdalam na 5 i nie musze ustnie zdawac-hihihi, najwieksze zdziwienie w zyciu. Pozniej tylko ustny polski i angielski: 4 i 5, wszystko bylo wystukane, wiec poszlo dobrze, i taka ta matura.
a pozniej dwa lata jednych studiow, ktore zostawiam, i pozniej 3, 5 roku biologii- ku zdziweniu wszystkichhihi, no i jestem licencjatem z biolii, a dokladnie z entomologii-hihi
temat pracy licencjackiej" MECHANIZMY OBRONNE CHRZASZCZY" Buhahah, ale musze przyznac , calkiem ciekawe.
NO a teraz dzieci bawie-hihihi i studiow nie mam zamiaru konczyc.
Kto by kedys powiedzial, ze to sie tak potoczy.
Powodzenia Maturzysci -
Re: JoJo2525-historia z tej ziemi
jojo2525 > 05-05-2006, 16:55
Najlepsze w byciu au pair sa weekendy- wolne oczywiscie-hihi
podobnie jak w byciu studentem.
Uciekam, i zycze udanego weekendu.