-
-
Re: Cos od Marzenki :D
Anula > 29-08-2007, 21:01
hej Marzenaczytam codziennie twoja historie, ale oczywiscie zawsze zbieram sie zeby cos napisac i jakos mi nie wychodzilo. ja nadal siedze na francuskiej wsi w okolicach Genewy.minal juz drugi miesiac i jeszcze chyba troche tu posiedzie. rodzinka jest caly czas bardzo w porzadku. poznalam mase ludzi ( oczywiscie poza francuzami czy szwajcarami bo tu ich jak na lekarstwo) , codziennie szkole moj hiszpanski z rodzinka i ich hiszpanskimi znajomymi , angielski ze znajomymi i innymi au pairkami a francuzki lezy i kwiczy , mam nadzieje ze w koncu zaczne jakas szkole jezykowe ale tak na dobra sprawe to francuski malo mi sie tu przyda ... -
Re: Cos od Marzenki :D
(-:MARZENA:-) > 29-08-2007, 22:39
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Ania!!!!! Sloneczko moje myslalam ze Cie cos na tej wiosce zezarlo LOL ;P
Zamierzasz tam zostac na dluzej? Kurcze myslalam o Tobie wlasnie ostatnio i chyba przywolalam tym mysleniem Twojego posta :-) hihi brakuje mi Ciebie tu na tych wakacjach, tym razem nie narzekalabym na rodzinke przy kazdym spotkaniu...hihi...jak moglas czytac jest super...a i tez okolice znasz2 more days to go przeraza mnie myslenie o powrocie....moj robaczek dzis sam stal...przez jakas minute...bez trzymania sie niczego...w szoku bylam i jeszcze Alison akurat z pracy wrocila i to widziala....jeden miesiac wiecej i zobaczylabym jego pierwsze kroki...spierdzielilam z tymi poprawkami na calej linii buuuuuuuuuuu -
Re: Cos od Marzenki :D
(-:MARZENA:-) > 30-08-2007, 12:10
.....dzis ostatni dzien sam na sam z malym, ostatni szeroki usmiech rano jak wchodze do jego pokoju, ostatnie wspolne zabawy, ostatnie buziaki i pieszczoty, ostatnie karmienia, ostatnie zmiany pieluszek, ostatnie sprzatanie, ostatnie pranie, ostatnie prasowanie, ostatni spacer, ostatnie posilki....czeka mnie ostatnia noc i jutro w poludnie wyruszam na lotnisko....i PL....i jakos przestalo mi nawet byc smutno...jakas taka obojetnosc mnie ogarnela.... -
Re: Cos od Marzenki :D
WAMPIREK > 30-08-2007, 12:39
Ohhh Marzenka..szybko zlecialo,prawda ?
Ile czasu w ogole bylas u tej rodzinki ?
Ja mialam taka obojetnosc przed wylotem na Jersey...moze przed wszystkimi wylotami i odlotami jest taka obojetnosc (?)
W kazdym razie powodzonka zycze i milutkiego ostatniego dnia :* -
Re: Cos od Marzenki :D
(-:MARZENA:-) > 30-08-2007, 14:54
robie postepy...rozpoczelam pakowanie..maly ma napke teraz....jestem w polowie porzadkow w domu...pralka praca cale pol dnia...teraz poprasuje...jakos mnie na porzadki dzis wzielo...dzieki temu nie mysle za duzo...poki mam zajecie jest ok...eh....cos mi sie zdaje ze beda problemy ze zmieszczeniem wszystkiego w walizce :/ -
Re: Cos od Marzenki :D
WAMPIREK > 30-08-2007, 15:57
Powodzenia w pakowaniu...nienawidze tego :/ Bo ja tez nigdy nie moge sie zapakowac wrrr :[ Te walizki z czasem sie kurcza czy co :/ -
Re: Cos od Marzenki :D
Ninka Jones > 30-08-2007, 19:17
ja sie spakowalam! :mrgreen:
Marzenko to sie APATIA nazywaja to mam od 2 tygodni w mixie ze zmeczeniem... -
Re: Cos od Marzenki :D
(-:MARZENA:-) > 31-08-2007, 12:45
spakowalam sie :-) eh wczoraj wiecor byl amazing...wogole szoczek...hostka wraca z pracy, patrzy na mnie i w ryk 8O az mi sie lzy w oczach zgromadzily i nieco polecialo ale sie pohamowalam...potem dostalam prezenty...jeden otworzylam (bo to ciuszek wiec jakby cos to mozna bylo wymienic) a 2 pozostale obiecalam ze otworze jak wroce do PL...no wiec dostalam bluze....przesliczna zielona i taka mieciutka...rozmiar byl idealny :-) ... pozniej may poszedl spac... a hostka przychodzi do pokoju i mowi ze kupila dwa wina, poplaczemy sobie, upijemy sie i bedzie przyjemnie :-) ...zamowilysmy tez sobie indian take away...hihi...wypilam morze wody bo ostre bylo...i tak siedzialysmy do polnocy i rozmawialysmy...w pewnym momncie mowie hostce ze siedzimy tak a ona nie placze..odpowiedz 'bo jestem pijana' LOL.....dzis w nocy bydzilam sie co chwilke...wkoncu przed 5 juz nie moglam i poszlam na dol sie cos napic...patrze drzwi wyjsciowe na osciez otwarte...ciemno jeszcze bylo...wychodze przed dom...patrze a hostka kwiaty podlewa....spac nie mogla- szukala sobie zajecia....i tak sobie od 5 siedzialysmy na kanapie i rozmawialysmy az sie maly obudzil o 8 .... eh ale mi bedzie ich brakowac :-( teraz maly spi sobie...jak sie obudzi ostatnia zabwa a pozniej wyjazd na lotnisko...pociagiem...eh...bedzie ryk nad ryki :-( buuuuuuuuuu -
Re: Cos od Marzenki :D
WAMPIREK > 31-08-2007, 12:53
Ojjj...Marzenka! To mialas bardzo przyjemny ostatni dzien...i noc
Zycze milej podrozy i czekamy na jakies wiesci z PL -
Re: Cos od Marzenki :D
Yoanna > 01-09-2007, 0:29
slonko i jak? dolecialas?\
kurcze szkoda ze juz cie tu nie ma
a jak hosci? znalezli kogos na twoje miejsce?