-
-
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
KajaWroc > 15-02-2012, 23:25
Ja wybralam rzym jestem tu pol roku i wiecie co jestem w kropce bo zdalam sobie sprawe ze w polsce mam mozliwosc znalezienia pracy za "biurkiem"a tutuj mimo ze znam jezyk to charowac w barze (po oplaceniu mieszkania i jedzenia z pensji zostanie mi pewnie 300 euro czyli tyle ile zarabiam jako au-pair)po 12 godzin lub zamienic sobie prace z opieki nad dziecmi na opieke nad staruszkami..moze to brzmi jak uzalanie sie ale mam specyficzny kierunek studiow i prace predzej dostane w polsce ...hmm amialo byc tak pieknie// no i ostatni rok moich studiow 3letnich w polsce czeka.. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
KajaWroc > 15-02-2012, 23:25
Ja wybralam rzym jestem tu pol roku i wiecie co jestem w kropce bo zdalam sobie sprawe ze w polsce mam mozliwosc znalezienia pracy za "biurkiem"a tutuj mimo ze znam jezyk to charowac w barze (po oplaceniu mieszkania i jedzenia z pensji zostanie mi pewnie 300 euro czyli tyle ile zarabiam jako au-pair)po 12 godzin lub zamienic sobie prace z opieki nad dziecmi na opieke nad staruszkami..moze to brzmi jak uzalanie sie ale mam specyficzny kierunek studiow i prace predzej dostane w polsce ...hmm amialo byc tak pieknie// no i ostatni rok moich studiow 3letnich w polsce czeka.. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
KajaWroc > 15-02-2012, 23:27
no w morde 3 razy mi sie wkleilo -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
Buuzia > 15-02-2012, 23:45
wiesz...w Polsce za biurko nie jest tak łatwo wbrew pozorom się dostaćpensja za biurkiem nie jest wysoka...i jeśli za taką pensję opłacisz mieszkanie, wyżywisz się i zostanie Ci 300zł (nie mówię euro bo przeliczanie jest tu niepotrzebne) to będę pełna podziwu no chyba, że masz mieszkanie w którym byś mogła mieszkać...bo wynajem odpada...chyba, że pokoju. pomijam też kwestię mieszkania z rodzicami. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
KajaWroc > 15-02-2012, 23:53
mieszkanie bym miala u rodzicow.. na jedzenie tez bym sie dorzucala.. sprawa ogolnie wyglada tak ze studiuje filologie czeska a we Wroclawiu jest siedziba Hewlett packard i szukaja udzi z jezykiem czeskim,pensje nie sa wysokie,praca tez nie jakas super zajebista,zwykla korporacja ale pracowalabym "w zawodzie" i to wazny punkt w CV ... nie chce tu zgrywac jakies zajebistej bo kto wie czy by mnie chcieli tam ale czasami mam juz dosyc mojego zycia pracowanika "2giej kategorii" a tutaj we wloszech tak sie traktuje opiekunki do dzieci i osob starszych...poprostu czuje tez ze zycie przelatuje mi przez palce kazdego dnia gdy siedze z dzieciakami , chociaz chodze na kurs i mam zamiar zdac certyfikat ..byc moze poprostu przeraza mnie mysl o podjeciu jakies decyzji i stabilizacji - do wloch nie balam sie przyjechac wogole bo to byla jakiegos rodzaju przygoda,zabawa itd...ale podjecie decyzji GDZIE żyć dalej to juz nie jest zabawa ...(mam 23 lata) -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
Nimell > 16-02-2012, 0:00
Masz dopiero 23 lata, jeszcze życie przed Tobą i zdążysz się ustatkować -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
marvellous > 16-02-2012, 0:23
[quote name="Buuzia"]jedna pozytywna opinia od rodziny goszczącej czy ogólnie mówisz?
[/quote]
sorki zle przeczytalam, myslalam ze piszesz ze ogolnie odnosnie tematu nie ma poztywnych opini, mi chodzilo o ludzi ktorych z nam z ktorymi rozmawiam na ten temat -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
Buuzia > 16-02-2012, 0:45
Kaja ja też mam 23 lata. Studiuję turystykę międzynarodową, pracowałam w biurze podróży. Podjęłam decyzję o wyjeździe właśnie ze względu na to, że też czuję jakby coś mi uciekało. Nie chcę pracować w Polsce za 1500 i mieszkać u rodziców bo to poniekąd moim zdaniem stanie w miejscu. Dorzucę się "do gara", zapłacę telefon, internet..cokolwiek. Kupię jakiś ciuch, wyskoczę na imprezę czy do kina i zaraz będzie po pieniądzach. Nie zdołam nawet odłożyć, żeby w końcu wyfrunąć z gniazda. Nie traktuję wyjazdu au-pair jako przygody, tylko jako ten pierwszy krok. Nie mam też ciśnienia na jakieś super stanowisko. Ja chcę po prostu NORMALNIE żyć. Nie martwić się, że jeśli kupię TO to nie starczy na jedzenie. Mogę być pracownikiem drugiej kategorii, ale chcę ŻYĆ. Wyobraź sobie pracowanie w PL jako taka au-pair i dostawanie 70 czy 80zł kieszonkowego na tydzień. Na co to wystarczy?
Ale to tylko moje myślenieKażda z nas czego innego oczekuje od życia
[quote name="marvellous"]
sorki zle przeczytalam, myslalam ze piszesz ze ogolnie odnosnie tematu nie ma poztywnych opini, mi chodzilo o ludzi ktorych z nam z ktorymi rozmawiam na ten temat[/quote]
ogólnie to oczywiście, że opinie są różneale wydaje mi się, że po części to zazdrość...trochę o to że mamy tyle odwagi, o to że coś robimy, próbujemy...bo kiedy jak nie teraz? nie mamy rodzin...możemy szukać swojego miejsca na ziemi. tak jak już gdzieś napisałam. nawet jeśli po operkowaniu wrócę do kraju, nawet jeśli niczego w związku z tym nie osiągnę to będę mogła powiedzieć PRÓBOWAŁAM. nikt mi nie zarzuci, że nic nie robiłam ze swoim życiem. wolę próbować niż siedzieć i marudzić jak mi źle, bo nie mam pracy, bo nie mam pieniędzy! -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
marvellous > 16-02-2012, 0:53
[quote name="Buuzia"]
ogólnie to oczywiście, że opinie są różneale wydaje mi się, że po części to zazdrość...trochę o to że mamy tyle odwagi, o to że coś robimy, próbujemy...bo kiedy jak nie teraz? nie mamy rodzin...możemy szukać swojego miejsca na ziemi. tak jak już gdzieś napisałam. nawet jeśli po operkowaniu wrócę do kraju, nawet jeśli niczego w związku z tym nie osiągnę to będę mogła powiedzieć PRÓBOWAŁAM. nikt mi nie zarzuci, że nic nie robiłam ze swoim życiem. wolę próbować niż siedzieć i marudzić jak mi źle, bo nie mam pracy, bo nie mam pieniędzy! [/quote]
oczywiscie! ja mimo wielu sprzeciwienstw dalej daze do swego i wiem ze robie slusznie ( chodz czasem wiele wyrzeczen mnie to kosztuje)
jesli ktos planuje wyjechac i zamieszkac za granica to wyjazd jako au pair to swietna okazja zeby sobie poradzic! sprobwoac sil zyciac za granica i kiedy osiagniemy juz wystarczajace sily - wybic sie na swoje -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
EwelinKa24 > 26-02-2012, 10:07
A ja mam zupełnie inne plany;-) Jako że jestem po filologii angielskiej, marzy mi się międzynarodowy kurs nauczycielski CELTA ( Londyn albo Dublin jak dotychczas myślałam), ale taki kurs kosztuje 1350 f za 4 tygodnie, więc pracując w PL musiałabym chyba z 5 lat oszczędzać. Posiadając ten certyfikat mogę uczyć w dowolnym kraju i szkoły językowe są dla mnie otwarte;-)
Dostałam niedawno dobrą ofertę z Irlandii. Wzajemnie się zaakceptowaliśmy i tak oto 15 marca wylatuję.
Po przeanalizowaniu wszystkiego, zorientowałam się że z 1,5 miesięcznej "pensji" będzie mnie stać na CELTĄ, co prawda nie w Dublinie ale w Galway, bo tam ten sam certyfikat kosztuje tylko 899 euro! Moja nowa host rodzinka zgodziła się na flexible hours, bo wiedzą, jak bardzo mi na tym kursie zależy.
Planuję zostać w Irlandii na rok i potem z certyfikatem w ręku wrócić do PL i szukać pracy w zawodzie nauczyciela. Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy chciałabym pracować za granicą na dłużej, bo jednak czuję się związana z Polską.
Pieniążki, które odłożę w Irlandii planuję wydać na certyfikaty - wspomnianą Celtę i ze dwa certyfikaty IT.
Pewnie żadna z nas tutaj na forum nie marzy o dożywotniej karierze au-pair, bo to żadna kariera, ale czysty wyzyskWczoraj poczytałam sobie artykuł na pewnej stronce, gdzie wypowiadały się host mum o au-pair i jedna z nich napisała wprost, że jesteśmy dla nich tańsze od "creche" tzn. żłobka....