• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

FRANCUSKA PRZYGODA

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • FRANCUSKA PRZYGODA
       
  • FRANCUSKA PRZYGODA
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 06-07-2012, 17:43

    [quote name="marika1"]no ja się zaczęłam uczyć w wieku 10/11 lat, a teraz mam 19 : ) wydaje mi się, że ja mam spory zasób wiedzy, ale strasznie nieuporządkowane to w głowie i przez to nie umiem z tego korzystać do końca.



    to szkoda, ale w sumie, nie bardzo rozumiem - to co, że mieszkają na wsi, to czego się boją ?

    wiesz, w sumie nie mają obowiązku Cię nigdzie zabierać, ale według mnie wypada chociażby miasto pokazać au-pairce, w końcu to nie tylko jakiś obóz pracy, a powinno to być poznawanie innych kultur i te inne gadki

    a to nie wiem, może tak jest tylko w jakiejś konkretnej agencji z tymi 3 ofertami... hm i co, jak twoje koleżanki nie dostały żadnych ofert to zwrócą im koszty ?

    oj tam, wiesz, obecnie u mnie i tak ciągle pocmurno i od paru dni nie ma dnia żeby choć trochę nie padało, więc haha obecnie sama nie wiem jak z tą cieplejszą stroną Francji a hostka jest w domu cały czas ?



    no a camping serio świetny ! bar, restauracja, basen, plaża, minigolf ! wszędzie mnie zabierali i za mnie płacili i ogolnie najpierw jak powiedizeli camping to spodziewałam się pola, namiotu, jakiejś publicznej toalety i tyle, a tu pozytywne zaskoczenie : D[/quote]







    To mój francuski nijak się ma do Twojego, moi na szczęscie umieją po angielsku i nie kazali mi sie francuskim przejmować, dzieci w miarę rozumieją, mniej mówią Hostka jest w domu, bo ja mam jej pomagac po prostu przy dzieciach ( ale tez się obawiam, bo jednak będzie obserwować), razem z nią, jedynie rano jej do 12 nie ma, bo zabiera dwie starsze na tenisa, więc większa swoboda, obowiązków domowych też mniej ze względu na gosposię. Mówiła, że mnie zabiora do Cabourga na cały dzień, żebym pozwiedzała, a o Paryżu z nimi rozmaiwałam to chyba śrendio chętni byli, ale mówiła, że postara się kogoś wziąć do opieki na 2 ostatnie dni, żebym zwiedziła chociaż troszkę.

    Z agencja było tak, że moja babeczka od fr nam to zaproponowała, bo długo z nimi współpracuje i płacimy jedynie 50 euro, ale dopiero po zaakceptowaniu rodziny, żadnych kosztów wstępnych. W tym roku napisała mi właśnie, że jedynie ja rodiznę dostałam, bo wyjątkowo teraz bylo więcej au pair niż rodzin i większość poszukiwała z dobrą znajomością francuskiego i napisała, że w tym roku dziwnie wyszło, bo nigdy taK nie było.Więc chyba miałam farta i muszę jedynie zapłacić 50 euro.

    Jutor albo w niedzielę dam znać jak minęło;d
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 06-07-2012, 21:21

    ok, to czekam na relację : D

    a to w sumie i tak uczciwy układ, że dopiero po znalezieniu rodziny... a tak w ogóle, to ile masz drogi do Paryża? bo może daleko, to się wtedy nie dziwię, że niezbyt są chętni do tego. też bym chętnie wpadła do paryża, ale mi się kompletnie nie opłaca, z 6 godzin jazdy w jedną i 6 w drugą stronę + jeden dzień wolny w tygodniu... trochę niewykonalne ..
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 06-07-2012, 21:53

    [quote name="marika1"]ok, to czekam na relację : D

    a to w sumie i tak uczciwy układ, że dopiero po znalezieniu rodziny... a tak w ogóle, to ile masz drogi do Paryża? bo może daleko, to się wtedy nie dziwię, że niezbyt są chętni do tego. też bym chętnie wpadła do paryża, ale mi się kompletnie nie opłaca, z 6 godzin jazdy w jedną i 6 w drugą stronę + jeden dzień wolny w tygodniu... trochę niewykonalne ..[/quote]



    ja do Paryża mam prawie 300km więc nie da rady przy tych warunkach wyskoczyc...;( ale na dwa dni przed wyjazdem mamy byc w Paryzu, bo tam mieszkają, a na wakacje tylko na wieś się przenoszą, zobaczymy jak się wszystko potoczy, trzymaj kciuki, bo coraz większy stresik.
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 07-07-2012, 16:22

    a no to dobrze ! to masz spore szanse na Paryż ! Pisz co się dzieje u Ciebie, czy tutaj, czy mi na mejla ( <a href="mailto:lewandowska@10g.pl">lewandowska@10g.pl</a>) chętnie będę czytać, co u Ciebie
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 28-07-2012, 23:56

    Za mną już 3 tygodnie pobytu we Francji Nie powiem początek był dla mnie tragiczny...Mój francuski opierał się na 2letniej edukacji ( mini ) z czego mało co się nauczyłam, jedynie przed wyjazdem cos sama próbowałam ogarniać. Po przyjeździe tutaj po prostu makabra, szok, kompletnie nic nie rozumiałam, nawet z angielskim zabrakło mi mowy z tego wszystkiego, ogólnie mega stres. Powiedzieć nic tez nie mogłam po fr, tak mnie zamurowalo tam. Hości powiedzieli mi na drugi dzień, że jeżeli ja nie rozumiem dziewczyn to oni nie będą mogli mnie zatrzymać u siebie, bo to bez sensu..( wcześniej mi pisali, że mam się nie przejmować, bo umieją angielski a dzieci sporo rozumieją) Chociaz ja też przy emailach pomagałam sobie słownikiem, ale oni mówia wszystko tak szybko i tak niewyraźnie, że nawet ciężko było mi cokolwiek wyłapać..po prostu miałam ochotę wracać do domu...Potem na drugi dzień poszłam na spotkanie z babką z agencji ( francuskiej) i ona do mnie wszystko po fr, a ja zielona, cos tam kumałam, cos powiedziałam i zostałam we Francji. Moja rodzinka ciągle mówi po francusku, ja już się osłuchałam z językiem i większość rozumiem co do mnie mówią, hostka kupiła mi notesik w którym notuje sobie różne frazy, ona mi poprawia, alebo pisze mi jakies frazy, jak jej mowie coś, co dziewczyny do mnie mówiły, a nie wiedziałam o co chodzi. Teraz już sie przywyczaiłam, straam się więcej mowić, wszyscy są mega mili, hostka karze mi brac co chce, czuc sie jak w domu, bo ona chce, żebym spędziła z nimi mega wakacje i że mam czuć się dobrze. Naprawdę niczego mi nie brakuje, jest megaaa Wszędzie mnie razem zabierają, pracy za wiele czasem tez nie ma a 200 euro na tydzień to sporo. Jedynie żadnego dnia wolnego... Nawet ich gosposi, która też jest traktowana jako przyjaciółka rodziny, dała mi w prezencie zegarek i któregos razu przyniosła 6pak marsów;d Resztę napisszę przy wiekszej ilości czasu Do napisania!.
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 23-08-2012, 16:27

    nie wiem jakim cudem nie zobaczyłam, że napisałaś o.o

    w każdym razie - to super ! (do dalszej części postu : D ), jesteś tam nadal? czy wróciłaś? jak dalej się potoczyły wakacje ?



    a wiesz, jak przyjechałam do nich, o pierwszej w nocy, to najpierw jak gadałam z Hostem w aucie to ok, ale jak dojechalismy i on zaczął gadać z Hostką, to nic nie zrozumiałam i taka poszłam spać z myślami; boże, przecież ja nic nie będę tu rozumiała. Ale na drugi dizeń już ok. Z dziewczynkami też musiałam się osłuchać, bo mówią nie zawsze poprawnie i szybko strasznie. A teraz jakoś nawet szczególnie nie skupiam się na tym co mówią, na tym, że to po francusku, a po prostu na treści, jakoś naturalniej jest wszystko.

    ale rozumiem, ja bym się rozpłakała,jakby mi powiedzieli, że nie mogą mnie trzymać, bo nic nie rozumiem, dobrze, że ty się nie podłamałaś tylko działałaś dalej
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 23-08-2012, 23:30

    Wróciłam 11 sierpnia do domku, ogólnie żal mi było wyjeżdżać!;(( Potem juz sie zaklimatyzowałam, osłuchałam z językiem, sporo zaczęłam mówić, nawet mi gratulowali postępu językowego Hostka super babeczka traktowala mnie jak sowją przyjaciółkę, dzieci mnei polubiły, chociaż jak na początku zobaczyłam, jakie te dziewczynki są rozwydrzone to pierwsza myśl " Jeny jak ja sobie z nimi poradzę", ale hostka mi pomagała, ustawiała je do pionu. Czasem z nimi miałam swoje zasady, to jakoś dawało się radę, moje farbki witrażowe też zrobiły furrirę, ciągle musiałam z dziećmi malować. Ogólnie 3letnia Charlotte mega slodka, zawsze było z nią śmiesznie Dziewczynki mnie polubiły, ja je też, zawsze przychodziły przytuliły, buzi dały, przeprosiły itp., przez pierwszy tydzień brakowało mi ich bardzo. Czasem tak wszystko chciały ze mną robić, że nie wiedziałm, do której mam najpierw iść, bo za chwile były wołania " Ewelina, przyjdź do mnie" to było miłe. A co do pobytu było super, zawsze wszędzie mnie zabierali, czy do restauracji czy na tenisa Lubili słuchać jak jest w Polsce, o tradycjach, jedzeniu, o mojej rodzinie Naprawdę rodzinka mega, chociaż pracy czasem było i zmęczenie dawało w kość Warto było, a jeszcze zaproponowali mi kolejne wakacje u nich i powiedzieli, że za rok zabiorą mnie na wakacje na Korsykę Powiedzieli, że jeszcze takiej fajnej au pair nigdy nie mieli i nigdy żadnej tego nie zaproponowali Byłam pod wrażeniem, bo myślałam, że czasem nie daję rady.. Ogólnie powiedzieli też, że nawet jakbym znalazła czas w czasie roku to, że chętnie mnie zapraszają, że mam pisać, kiedy mogę do nich przylecieć Mówili, że zawsze dziewczynki z innymi au pair dobrze się dogadywały przez początkowy okres, a potem już nie chciały i że się cieszą, że byłam u nich au pair Chociaż nigdy jakoś mega nastawiona do dzieci nie byłam, ale tutaj dostrzegłam to jakie są słodkie, ale grymaśne czasem strasznie ( aż musiałam wychodzić, bo znerwicowały mnie troszkę ), jak potrafią sprawić radość, podejść, przytulić, pożartować itp miłe uczucie Ogólnie mega było, aż nie chciało mi się wracać do Polski! a Ty "marika" kiedy wracasz?
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Poprzednia