-
-
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
MONIKA > 09-08-2006, 18:35
Monka, gdzie jestes bejbe?
Na pewno docierasz juz do domku!
:* -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
monica07 > 12-08-2006, 19:17
dzieki dzieki laski: *
W domu jestem od 3 dni!!!
wypadalo by napisac kilka slow.
wszystko jest inne a takie same. kazdy kat, kazdy pokoj, moje podworko,, moja dzielnica, moje miasto. Polska jest mniejsza. Mniejsze sa samochody, wezsze ulice, ludzie ubrani biedniej na ulicach.
wracajac do domu z lotniska widzialam po drodze budki z napisami 'owoce', 'warzywa'. Poprosilam tate zeby zatrzymal sie kolo jednej z nich. Kupilismy gruszki, brzoskwinie, sliwki od 10cioletniego chlopca. Caly dzien stal tam przy drodze i pracowal. Bylo mi go strasznie zal.
Pozniej juz u mnei w Plocku na skrzyzowaniu zebral mezczyzna bez nog. Dalam mu wszystkie zlote jakie mialam w porfelu. Prawie sie poplakalam. A to dlatego ze takich obrazkow w kolorowej Ameryce nie bylo, lub tamten swiat zagluszal to wszystko.
Anyway..nie o tym chcialam pisac.
Mimo wszystko, mimo tej biedy, mimo szarych blokow, brundych autobusow komunikacji miejskiej i deszczu, mimo tego wszystkiego cieszylam sie jak glupia.
W sercu czulam radosc. Z tego ze jestem. W domu. Z rodzina. Zobacze moje przyjaciolki, znajomych z osiedla.Bylo mi to potrzebne. Zeby przypomnie csobie ze Ci najwazniejsi ludzie zawsze tam dla mnie byli i beda.
Teraz chyba wypadalo by zamknac historie, bo aupair juz nie jestem.
Na flogu zawsze widac co sie u mnei dzieje, wiec jesli nie tu to do zobaczenia tam
buziaki for aall! -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
maya > 12-08-2006, 19:26
Aż się wzruszyłam tym co napisała?... buziaki. -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
oliwka911gt > 12-08-2006, 19:30
[quote name="monica07"]Pozniej juz u mnei w Plocku na skrzyzowaniu zebral mezczyzna bez nog. Dalam mu wszystkie zlote jakie mialam w porfelu. Prawie sie poplakalam. A to dlatego ze takich obrazkow w kolorowej Ameryce nie bylo, lub tamten swiat zagluszal to wszystko.[/quote]
gdzie tam! w seattle non stop takie widoki, wiecznie ktos zebral, nie tylko bezdomni. czy ja wiem czy ta ameryka taka kolorowa?? -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
Gość > 12-08-2006, 19:37
Monica, dzieki za pierwsze relacje
a dlaczego zamknac historie? W koncu costam sie u ciebie jeszcze bedzie dzialo w zyciu - wiec jednak mozna kontynuowac.
Cos ja mialam wazniejszego pisac jeszcze jednak. O biedzie mialo byc - to nie tak, ze tam tego nie ma (bo tu w Szwecji jest, w Finlandii powaznie nie widzialam - moze jednak dlatego, ze nie bylam w stolicy). Po prostu mija sie, jest sie jakby poza tym swiatem - bo przeciez nie jestesmy stad, prawda?
W czasie moich 5 tygodni w Polsce jednak tez zauwazylam, ze ludzi zebrzacych jest stanowczo o wiele wiecej niz tutaj. Ale coz, opieka socjalna skandynawska jest podobno wzorcowa dla calego swiata.
Ciesze sie jednak, ze czujesz sie jak w domu. Ja mam nadzieje znalezc takie miejsce na swiecie dla siebie... -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
monica07 > 13-08-2006, 3:14
maya- pozdrawiam rowniez, masz floga moze, bo jakos mi umknelo?
Co do tego co napisala Kasia- U mnie w chicago naprawde takich obrazkow nei bylo, downtown niczym bomka choinkowa, wzorcowo perekcyjne.
na south - slumsy i czarne dzielnice sie nei zapuszczalam, bo niebezpiecznie.
Emi duzo racji ma piszac- ze mija sie niezauwazalnie,... bo przeciez nie jestesmy stad. Jakos w 'moim' Plocku mnie to dotnknelo z dziwna sila. Bo przeciez to PL. 'Moje' miasto.
_____________________
Z innej beczki.
Potrzebuje rady.
Ostatni dzwonek. Wybor studiow.Dostalam sie w kilka miejsc;
UW- Wawa- Anglistyka
Politechnika - Wawa- Zarzadzanie i Inzynieria Produkcji
London School of Commerce - London- International Bussiness
Metropolitan University- London- Internationa Bussiness
University of Southampton- Southampton- Internationa Relations
I teraz jestem w wielkiej kropce. Bo studia w PL- za free. Wiadomo Polska, rodzina, przyjaciele. Nie chce tego zostawiac, tym bardziej ze dopiero co wrocilam z tych Stanow. :/ nie w nastroju jestem na wyjazdy.
Myslac przyszlosciowo postawilabym jednak na Anglie. Ale tu- koszta. Najwieksze w Londynie. Mimo pomocy rodzicow musialabym ostro zapieprzac. Poza tym sasiadka -stala bywalczyni na wyspach od kilku dobrych lat- odradza londyn bo 'brudny', 'wielki' 'drogi' etc. Bylam kilka lat wstecz i nawet mi sie podobalo, nie wiem jak jest teraz, Polakowo, Pakistanczykowo czy jeszcze inaczej. Southampton? Najtaniej dla studentow podobno, wiec jakas opcja jest. Ale znow bylby wyjazd. I tak wiecznie latac po swiecie, szukajac swojego miejsca. aaa
co radzicie laski? -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
oliwka911gt > 13-08-2006, 3:29
monika w seattle, pelno bezdomnych, zebrzacych, tu to samo. fakt w mojej okolicy jest kolorowo, domy co jeden to wiekszy, baseny, jeziora, motorowki i inne bajery, ale to wyjatek.
a co do szkoly, zdecydowanie londyn! to jest tylko godzina samolotem :wink: zawsze po skocnzeniu studiow mozesz do PL wrocic i bedziesz miec wieksze perspektywy niz po UW lub PW. (PW odwieczny kokurent mojej uczelni, we wszwytkich rakingach leb w leb i bitwa o pierwsze miesjce :lol: ) dalas rade w stanach dasz rade i londynie.
ZDECYDOWANIE LONDYN :!: :!: :!: -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
maya > 13-08-2006, 9:40
Monica,jeszcze nie mam floga,ale jak tylko założe-dam znaćWedług mnie stawiałabym wła?nie na Londyn-szkoda by było stracić tak? okazje,a wiadomo-co studia zrobione w UK,to nie w Polsce.Przede wszystkim szkoda tego,że studiuj?c w Polsce nie będziesz miała juz codziennej styczno?ci z angielskim.Powiem Ci tak...mój brat przez jakis czas studiował stosunki miedzynarodowe w Poznaniu na UAM,ale po jakim? czasie stwierdził,że poziom angelskiego tam jest równy zerowemu(akurat na tym kierunku),więc szkoda mu było tego 1,5roku co mieszkał w Anglii.Więc zdał egzaminy,dostał ?wietna prace i w tym momencie od prawie roku znów siedzi w UK-czy on załuje?on juz tu nie wróci do Polski,bo powiedział,że tam sobie chce ułozyć życie i wiem,że tak zrobi.Aha,on mieszka w Northampton :wink: więc moja rada-ryzykuj Moniczka-bo będziesz wci?z powtarzała sobie ... "a co by było gdyby..." buziaki -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
Gość > 13-08-2006, 11:12
Jak ja bym chciala miec taki problem...
Jesli nie chcesz jechac, to nie jedz - nikt cie na sile nie zmusza. Ale ja bym oddala wlasciwie wszystko za taka mozliwosc studiowania w Anglii na przyklad - zwlaszcza ze o niczym innym jak o studiach marze teraz...
Aha, jesli juz Polska koniecznie - nie idz na anglistyke, bo filologie to zupelnie nieprzyszlosciowa rzecz! Wiem, bo studiowalam - jesli chcesz byc sekretarka, droga wolna, ale tylko do tego!
Jezyk znac to taka dodatkowa rzecz, studiowac trzeba koniecznie cos innego.
Swoja droga, opowiedz jak to wyszlo z Londynem - co trzeba zeby sie dostac itp. Bo mnie teraz to w szczegolnosci interesuje! Tzn nie Londyn, ale studiowanie w Anglii/Szkocji -
Re: MoniCa07 |Chicago| 'tyle jeszcze drogi jest przed nami..'
agulka > 13-08-2006, 16:28
wybor masz duzy, wiec dokladnie wszystko przemysl..ale ja rowniez stawiam na uk. po pl studiach nie masz szans na dobra prace.. w uk i praca i szkola lepsza. poza tym jezyk ..bedziesz miala ang live codziennie
poza tym zobacz..wytrzymalas bez rodziny w usa rok..wiec w uk na pewno dasz rade. uk nie jest tak daleko jak usa i zawsze masz wiecej mozliwosci na odwiedzanie pl a i pl rodzina moze cie w uk odwiedzic
trzeba niestety myslec przyszlosciowo..tak jak sama mowisz. ja chcialabym bardzo skonczyc swoje pl studia..ale patrzac w przyszlosc nic mi one nie dadza ;(
co do finansow.. na pewno jakos polaczylabys szkole i prace, wiec dalabys rade