-
-
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
owieczka dolly > 15-04-2012, 1:42
Jestem w podobnej sytuacji - operkuje od stycznia - do konca lipca.
Jednakze znalazlam prace - i niestety koliduje mi z grafikiem. Powiedzilam im 10 dni przed. Na rozmowie kobitka powiedzilaa, ze oczekuje miesiecznego okresu wypowiedzenia. Juz wtedy uznalam ze to dosc dlugo - bo rozne w zyciu sa sytuacje i gdyby cos sie stalo z rodzina czy moim zdrowiem nie bede czekac 4 tygodni.
ale nic nie powiedzialam. Bo mi zalezalo. I bym pewnie dotrzymala terminu ale hmm no jakos ciezko bylo mi odrzucic oby tym razem stala prace na rzecz 3 miesiecy operkowania. Dodam ze finasowo moze roznicy nie ma duzej ale jednak normalna praca i bycie na swoim w moim podeszlym wieku to dosc kuszaca perspektywa.
Obecnie ona oczekuje ze bede az znajda kolejna dziewczyne - co niestety moze potrwac 2-4 tygodnie. Ale w tym samym czasie gdy beda wybierac - ja strace nowa prace (bo nie bede mogla ich pogodzic)- wiec wyszlo by na to ze idac jej na reke trace dach nad glowa i operkowanie i nowa prace.
Rozumiem ja - ale z drugiej strony nie mam za duzego wyboru obecnie. Tylko sie troche nieladnie zachowac. Zamieszkam b. blisko i zaoferuje pomoc dopuki kogos nie znajdzie -ale niestety wtedy gdy bede miec taka mozliwosc.
Sa spoko - dlatego ciezko mi troche..z dugiej strony oni znajda kolejna dziewczyne szybko (w ciagu jednego dnia 14 zgloszen) a ja prace juz nie. -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
jolka > 15-04-2012, 1:48
Tak z ciekawości co znaczy dla Ciebie podeszły wiek- ile masz lat? -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
owieczka dolly > 15-04-2012, 18:43
w tym roku 28 -czyli wiecej niz standardowa au pair
Ale los sam roziwazal sytuacje..oni znalezli w ciagu 1 dnia dziewczyne ..a ja pokoj -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
angelaa > 15-04-2012, 19:51
[quote name="jolka"]Tak z ciekawości co znaczy dla Ciebie podeszły wiek- ile masz lat?[/quote]
i w końcu zdecydowałaś jak chcesz rozwiązać tą sytuację? -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
marvellous > 15-04-2012, 22:55
[quote name="owieczka dolly"]w tym roku 28 -czyli wiecej niz standardowa au pair
Ale los sam roziwazal sytuacje..oni znalezli w ciagu 1 dnia dziewczyne ..a ja pokoj[/quote]
dlatego tez ja radze zeby zwlec z tym informowaniem.. bo to roznie moze byc..
nie wyobraam sobie takiej sytuacji zeby rodizna kazala sie na drugi dzien czy w ten sam wyprowadzac! to jest straszne -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
owieczka dolly > 16-04-2012, 12:11
Gdyby nie to ze babeczka bardzo kogos potrzebuje w tym tygodniu to kto wie czy by mi nie kazala sie wyniesc predzej.
Ale sami widzicie..kazdy dba o swoj tylek i nikogo tak na dobra sprawe nie obchodzi co sie z toba stanie gdy nie bedziesz juz potrzebna..
Bo w zeszly piatek skonczylo sie na tym ze bede pracowac az znajdzie kogos...ale mowila ze zajmie jej to wiecej czasu..dobrze ze zaczelamszukac pokoju predzej..bo inaczej mogloby byc kiepsko - bo mi powiedizla ze w sobote przyjedza nowa-wiec w piatek musze sie wyniesc - 5 dni zna znalezienie pokoju - wcale nie takie hop siup w moejej miejscowosci. I nie pytala sie czy mam gdzie spac..Stwierdzila tylko ze musze teraz czegos poszukac
Wiec dziewczyny - nie patyczkujcie sie za bardzo. Myslcie o innych - ale przedewszystkim o sobie. Bo wy jestescie w obcym kraju i w zancznie mniej komfortowej sytuacji niz oni. -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
Yoanna > 16-04-2012, 13:34
oczywiscie, jak my o sobie nie pomyslimy to nikt o nas nie pomysli.
fajnie, ze dobrze sie wszystko skonczylo -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
freedom > 17-04-2013, 10:27
Cześć dziewczyny. Piszę tutaj, żeby nie zaśmiecać więcej forum i mam nadzieje, że ktoś to przeczyta i odpowie.
Mija 8 miesiąc odkąd jestem au pair. Miałam zostać na rok i taki był mój plan, jednak trochę się w moim życiu pozmieniało i chcę wrócić do PL.
Bez żadnego ściemniania powiedziałam hostce o tym, że chce wyjechać bo po prostu chce już wrócić. Zawsze była bardzo w porządku wobec mnie, dlatego przyszło mi to z trudem. Poinformowałam ją o tym miesiąc przed moim wyjazdem. I tu zaczyna się problem, bo ona mnie prosi, żeby została. Jestem teraz w kropce, bo naprawdę lubię ją i dzieciaka i nie chce by miały przeze mnie cierpiały. Jednak jestem też pewna, że chce wyjechać.
Do tego ona uważa, że na znalezienie kogoś na moje miejsce potrzebuje 3 miesięcy? :O Z tym jestem akurat pewna, że przesadza i chyba po prostu chce żebym dłużej została.
Będę wdzięczna za każdą pomoc, bo sama już się trochę pogubiłam. -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
Saiisuke > 17-04-2013, 17:52
Wiesz, żadna z nas tego za Ciebie nie rozwiąże. Sama musisz się zastanowić czy zostanie u tej hostki trzy miesiące dłużej Ci odpowiada. Jak bardzo pilne sprawy Cię ciągną do Polski? Jeśli coś na prawdę poważnego to wiadomo, nie ma się co zastanawiać, wracaj do domu i nawet się nie oglądaj za siebie. Ale jeśli Ci się po prostu nudzi aupairowanie to możesz teraz coś ugrać, po negocjować, np. zapytać o podwyżkę, albo wspomnieć, że jakbyś mogła chodzić na siłownię to by Ci się nie nudziło - niech Ci kupi karnetAlbo zwyczajnie pomóż jej znaleźć kogoś na swoje miejsce, jest masa chętnych dziewczyn Wydaje mi się, że Twoje odejście może jej trochę zaszkodzić w sprawie rozwodowej i walce o dziecko, ktoś może wykorzystać to jako argument przeciw niej, że jest tak złą osobą, że nawet opiekunka do dziecka z nią nie wytrzymała. Z drugiej strony pomyśl o sobie, może być też tak, że ona Cię poprosi o zeznawanie w sprawie i dlatego chce byś dłużej została. Musisz się sama zastanowić porządnie co będzie dla Ciebie najlepsze -
Re: Rezygnacja. Czy to jest fair z mojej strony???
freedom > 17-04-2013, 18:15
Dzięki wielkie za odpowiedź! Wlasnie o to chodzi, ze nic ważnego mnie nie ciągnie. Chodzi o to, ze po prostu tesknie za chłopakiem, rodzina i przyjaciółmi. W teorii rok to nie dużo i miało szybko minąć, ale teoria to teoria i mecze sie juz tu od dłuższego czasu. Oczywiście zaproponowalam jej od razu, ze znajdę kogoś na moje miejsce, żeby nie robić jej jeszcze większego kłopotu, ale ona coś kręci nosem, nie wiem dlaczego. Wiem, ze sama muszę podjąć decyzję, ale jednak dobrze poznać opinię innych, bo samemu czasem ciężko to wszystko ocenić.