-
-
Re: problem z chłopakiem
balbina > 21-11-2011, 2:12
Mrowka jeeeeeeeeeeedz!
Mówię Ci to ogromna szansa, potem łatwiej będzie Ci dotać wizę turystyczną i będziesz mogła pojechać z nim, zawsze możesz wiząć 2 tyg urlop i pojechać do niego on do Ciebie tez może spróbować, zresztą tutaj laska pisałam, ze jak na skypie gadali to nawet więcej niż w domu.
Byłam w podobnych sytuacjach, gdzie był kto we mnie zakochany ale daleko mieszkał i dzień w dzień skype i kontakt mieliśmy a jak się spotykaliśmy to tyle tęsknoty się wylewało i uczuć.
Dokładnie "kocha to poczeka!" a pamiętaj, że taki wyjazd tylko do 27 roku życia :X może niech on pojedzie na wakcje na work and travel albo też jako au pairfaceci też jezdza Zawsze mozesz jechac po ubronie, tylko musisz aplikacje zlozycz wczesniej np juz teraz
Ja też nie wiem jak zostawię swoją połówkę, ale już uprzedziłam ;x -
Re: problem z chłopakiem
adziszkowa > 21-11-2011, 11:48
Powiem Ci, ze 3 lata temu bylam w podobnej sytuacji, po maturze mialam jechac na camp america. Mialam wszystko zaplanowane, zlozone dokumenty itp. Niestety poznalam chlopaka, zakochalam sie i Stany poszly w odstawke dzis niejestesmy razem rozstalismy po roku od tego wydarzenia jak wylecialam do Londynu. Ja zaluje, ze nie pojechalam do Stanow wtedy... naszczescie poki co mam 21 lat i nadal szanse, po licencjacie planuje wyjazd na rok. Powodzenia -
Re: problem z chłopakiem
mrowka87 > 21-11-2011, 18:25
Ja wiem że to ogromna szansa praktycznie na wszystko... Nawet nie będę wymieniać bo każda z nas dobrze o tym wie
No my też mieszkamy kawałek od siebie i widujemy się cyklami, tzn tak jak nam się praca ułoży a że oboje mamy zmianową to czasami wypada tak że mamy wspólnie po 2-3 dni wolnego więc wtedy się widzimy i on przyjeżdża do mnie. Po za widzeniem bardzo dużo mailujemy, więc tutaj nasz kontakt jest stały... Tylko on uważa że wyjazd na rok wszystko zmieni, i że to się rozejdzie samo z siebie... No i ogólnie uważa, że nie tym powinnam się zajmować... Tylko pomyśleć o wspólnej przyszłości...
@aguta - No więc jeżeli chodzi o agencje to mam jeszcze 2,5 roku aby wyjechać
Ja już całą aplikację złożyłam, byłam w całym systemie i już rodziny powoli się ze mną kontaktowały (jedni chcieli mnie do CA), ale głównie przez obronę napisałam do agencji że nie mogę wyjechać teraz, żeby albo usunęli moją aplikację albo "zamrozili" ją... No więc jak już będę wiedzieć więcej to mam im napisać i ponownie ją wrzucą -
Re: problem z chłopakiem
balbina > 21-11-2011, 20:00
2,5 roku ? Myslalam, ze wczesniejTo mysle, ze jeszcze duuuuzo sie zmieni. Moze wasze uczucie bedzie tak silne, ze ptzetrwa wszystko a moze bedziesz miala jeszcze 4 innych mezczyzn
No to mysle, ze masz jeszcze czas i nie musisz tak sie tym zadreczacMam nadzieje, ze po 2 latach juz bedziesz szukala rodziny a za 2,5 roku znadziesz sie w USA -
Re: problem z chłopakiem
babysitter1 > 05-12-2011, 17:37
Witaj! Pamiętaj żeby robić tak żeby później tego nie żałować! Zrób sobie taką małą analizę - co przemawia za wyjazdem, a co żebyś została. Pamiętaj, że musi to być przemyślana decyzja, żebyś później tego nie żałowała. Z jednej strony możesz zostać, mieszkać razem, znaleźć na miejscu dobrą pracę i będzie super... a z drugiej może akurat się coś popsuć między wami, coś wydarzyć nieoczekiwanego i wtedy co?będziesz chciała jak najszybciej się stąd wyrwać. Ale najważniejsze to być szczęśliwym!pamiętaj o tym. Ja radzę, byś żyła chwilą i na miejscu coś znalazła -
Re: problem z chłopakiem
mrowka87 > 09-12-2011, 2:07
@aguta no dokładnie wszystko się może wydarzyćchociaż on jest święcie przekonany, że to już to i tylko to, i żadnej innej sobie nie wyobraża...
@babysitter1 dziękuje za kilka dobrych słów... bo niektóre wydają się nam oczywiste, ale jak zostają powiedziane przez kogoś obok to mają jakiś większy wydźwięk...
Jak na razie to wszystko toczy się własnym rytmem i zobaczymy do czego to doprowadzi, jak na razie jestem w trakcie pisania pracy... i idzie mi to jak krew z nosa... a Stany nadal w głowie
pozdrawiam -
Re: problem z chłopakiem
adziszkowa > 11-12-2011, 23:09
Stany nadal w glowie, ale trudno postawic wszystko na jedna karte prawda? Zycze Ci na nowy rok zeby wszystko sie wyklarowalopozdrawiam -
Re: problem z chłopakiem
mrowka87 > 13-12-2011, 0:31
Cholernie ciężko jest właśnie podjąć taką decyzję, co to stawia wszystko na głowie
A dziękuję bardzo -
Re: problem z chłopakiem
babysitter1 > 19-12-2011, 13:21
Daj znać, jak będziesz wiedzieć co zdecydowałaś -
Re: problem z chłopakiem
balbina > 19-12-2011, 16:33
Kurde ja teraz też mam taki dylemat... Co prawda, wiem " że jestem młoda, że to pewnie nie pierwsza i nnie ostatnia miłość, jeszcze całe życie przede mną" ale tak cholernie to boli, zostawienie go...
Jeszcze kiedy on nigdy nie płacze - a tu wczoraj jego łzy popłynęły po moich ramionach... no nie... Serce się łamie...