-
-
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
asophioem > 14-02-2012, 3:29
Jezeli w trakcie programu Au-Pair szukam pracy i odpowiednia znajde jest jasne, ze porzucam rodzine dla tej wlasnie pracy. O tym pisze autorka Threadu.
Wyjechac z zamiarem zostania w danym kraju jest innym tematem- ja tez po byciu Au-Pair tutaj zostalam i mieszkam juz 12 lat. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
owieczka dolly > 14-02-2012, 3:54
Przynam, ze nie rozumiem twojej bulwersacji.
Au Pair to praca. Ani dobrze platna, ani rozwijajaca. Owszem, w zaleznosci od rodziny do ktorej sie trafi, miasta, lokalizacji..czyli tak naprawde szczescia moze niesc pewne bonusy - jak polepszenie jezyka, zwiedzanie, nawiazanie nowych znajomosci. Ale mozna nie wyniesc z tego za duzo.
Wiekszosc rodzin placi tygodniowke, zapewnia pokoj (ktory i tak czesto stoi wolny a w uk czesto nie ogrzewany lub sporadycznie - doswiadczenie z 2 rodziankami), jedzenie - na ktorego ilosc i jakosc nie masz wplywu (np .ja schudlam 5 kg w ciagu 2 miesiecy - na obiad dla 3 osob byly 3 ziemniczki i angielski pudding miesny z puszki za 2 funty - na pamiatke fote pstryknelam, zeby pamietac o tym dobrobycie 8) ..i w zamian za to au pair pracuje okreslona liczbe godzin, do tego musi byc usmiechnieta, wychodzic z inicjatywa i byc elastyczna. Acha i czesto nawet zaprosic nikog nie mozesz.
Rzadko ktore rodziny "inwestuja" w au pair - kurs jezyka, bilet do danego kraju, zabieraja gdziekolwiek, a nawet czesto nie rozmawiaja z toba...poza kilkoma pytaniami odnosnie dziecka.
Ida au pair jest fajna - ale w praktyce czesto jestes po prostu tanim i wygodnym pracownikiem.
Czy ty majac niezbyt ciekawa prace nie szukalabys innej? Tkwilabys w niej tylko dlatego ze tak sie umowilas?
Rodziny czesto nie maja skrupolow w stosunku do au pair - moja obecna (ktora generalnie uwazam za ok - choc maja swoje za uszami i nie powiedzilabym ze sa calkiem w porzadku - ale zanizylam bardzo wymagania) poprzedniej dziewczynie wywinela numer - gdy ta leciala na swieta do kraju (z mysla ze wraca) powiedziala jej na ostania chwile ze juz jej nie chca. Powod - dziewczyna grzala za duzo w pokoju i ich za duzo kosztowala. Sami zas wymagaja miesiecznego okresu wypowiedzenia.
Dodam - ze piszac "zaczepic sie" nie mialam na mysli popracowac tydzien i odejsc. Nie okreslilam konkretnej daty. W zalozeniu chcialam byc min pol roku do roku u rodziny. By sie "zaczepic" czyli poznac ludzi, podszkolic jezyk, przemyslec co i jak z soba zrobic..
Ale tez zalozylam, ze moja wspolpraca z rodzina bedzie niosla dla mnie wiecej korzysci. Nie bylo fajnie ani oplacalnie - nadarzyla sie okazja wiec skorzystalam.
Uwzam tez, ze jesli rodzina placi za jezyk, bilety - to nie fair ja zostawic z dnia na dzien - ja bym w takim przypadku oddala im pieniadze adekwatnie do przepracowanego u nich okresu. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
owieczka dolly > 14-02-2012, 4:07
Dodam, ze w ciagu 2 miesiecy pobytu u 1 rodziny nie zlozylam nigdzie CV - poza jednym miejscem, gdzie godziny pracy moglabym przy dobrej woli rodziny (nocki) polaczyc z operkowaniem.
Prace o ktorych mowa sama z siebie zalatwila mi obca w sumie osoba, ktora wiedzila ze midow u tej rodzinki to ja nie mam i zwyczajnie zrobilo mu sie mnie szkoda.
Teraz jestem u drugiej rodziny - jest ok,ale chca kogos tylko do wakacji - czekac do tego momentu troche strach - bo co potem? nie jest przeciez powiedziane ze prace znajde szybko. A ich przeciez nie bedzie interesowac co ze mna od sierpnia. Kazdy kij ma dwa konce. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
asophioem > 14-02-2012, 4:23
Okay...nie mialas chyba wielkiego szczescia z rodzinami.
Ogolnie uwazam jednak, ze program Au-Pair nie jest zwykla praca i na pewno nie jest okazja zarobienia wielkich pieniedzy.
Raczej chodzi o to, zeby nauczyc sie jezyka, poznac obca kulture, nabyc doswiadczen, zwiedzic moze troche obcy kraj, etc.
Ja osobiscie trafilam wtedy bardzo dobrze, chociaz nie oplacano mi biletu ani kursu jezyka.
Za to czulam sie u nich bardzo dobrze i na studiach moglam wlasciwie za darmo u nich mieszkac.
Uwazam, ze jezeli sie rok albo pol roku w ten sposob bierze udzial w zyciu rodziny, to powinno to byc w jakis sposob zobowiozujace, ale oczywiscie dla obu stron.
Te historie jak Twoja z tymi obiadami sa skandaliczne- ja zmienilabym w takim wypadku rodzine od razu. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
owieczka dolly > 14-02-2012, 6:09
To nie jest zwykla praca i nikt raczej nie liczy na kokosy. Ja tym bardziej. Zarobkowo bylam w innym kraju 2 lata.
Ale liczylam, ze ktos bedzie ze mna duzo rozmawial, ze czasem mnie gdzies zabierze by wlasnie poczuc ta ich kulture..ale tego nie bylo..wiec siedzenie u nich rok bylo by strata czasu i wagi..heh
1 dnia pobytu dowiedzialam sie ze mili mase dziewczyn przy 3,5 dziecku..widocznie nie ja jedna dalam noge;p
Co lepsze na au pair world po moim odejsciu mieli 350 zgloszen... :roll:
Widocznie dobrze trafialas, skoro nawet mieszkalas u nich potem za prawie darmo..moja koleznka miala podobna sytuacje i byla z rodzina 3 lata..ale jak widac duzo zalezy od rodziny -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
marvellous > 14-02-2012, 23:33
mi tez nie chdozi o to zeby opuszczac rodzine bez zakonczenia programu, ale po ukonczeniu z zarobionymi pieniedzmy zaczac szukac nowego lokum i pracy -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
Buuzia > 15-02-2012, 0:28
myślę że większość dziewczyn program traktuje jako ten pierwszy krok do nowego...SWOJEGO życia..właśnie zwany tu "zaczepieniem" (pomijając summer au pair oczywiście). I chyba nie ma w tym nic złego. Jedne dokończą program a inne nie. I tu chyba też nic złego w tym że korzysta się z lepszej okazji która się akurat nadarzyła. Gdybym dostała propozycję dobrej pracy podczas pobytu, to chyba logiczne że nie powiem "ee sorry, ale ja jestem opiekunką jeszcze X miesięcy, więc nie przyjmę oferty". Ja przy poszukiwaniach rodziny, które wciąż trwają (planuję jechać w okolicach maja) mówię otwarcie o tym, że chcę zostać w Londynie na stałe. Że chcę się nauczyć języka, wdrożyć się zanim pójdę w świati jakoś nie spotkałam się z negatywnymi odzewami na ten temat. -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
marvellous > 15-02-2012, 22:28
[quote name="Buuzia"] chcę się nauczyć języka, wdrożyć się zanim pójdę w świati jakoś nie spotkałam się z negatywnymi odzewami na ten temat.[/quote]
ja niesttey spotykam sie caly czas z negatywami. W suimie jak dobrze siegne pamiecia to chyba jedna osoba sie pochlebnie wypowiedziala o moim wyjezdzie ;p -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
Buuzia > 15-02-2012, 22:47
jedna pozytywna opinia od rodziny goszczącej czy ogólnie mówisz?
ja nie spotkałam się z tym, że jakaś rodzina mnie wykluczyła bo mam takie plany a nie inne..chociaż może jeszcze wszystko przede mnąa jeśli chodzi o innych ludzi, to różnie...słyszałam nawet że jestem głupia bo wydaje mi się, że pojadę, posiedzę chwilę z dzieciakami i zdobędę świat świata zdobywać jednak nie chcę a gdybym miała siedzieć i wymyślać problemy to nic bym w życiu nie zrobiła, bo przecież nic nie jest piękne i łatwe -
Re: Które z Was zostały dłużej niż rok lub osiadły na stałe?
KajaWroc > 15-02-2012, 23:25
Ja wybralam rzym jestem tu pol roku i wiecie co jestem w kropce bo zdalam sobie sprawe ze w polsce mam mozliwosc znalezienia pracy za "biurkiem"a tutuj mimo ze znam jezyk to charowac w barze (po oplaceniu mieszkania i jedzenia z pensji zostanie mi pewnie 300 euro czyli tyle ile zarabiam jako au-pair)po 12 godzin lub zamienic sobie prace z opieki nad dziecmi na opieke nad staruszkami..moze to brzmi jak uzalanie sie ale mam specyficzny kierunek studiow i prace predzej dostane w polsce ...hmm amialo byc tak pieknie// no i ostatni rok moich studiow 3letnich w polsce czeka..