Po skończeniu programu AU PAIR?

Broń Boże pracodawcy nie odbieraja tego negatywnie, bardziej jako plus! Moja kuzynka byla tam 2 lata jako ap i dla niej bylo za daleko do rodziny itds, i po skonczonych studiach w polsce pojechALA do irlandii i narezekac nie moze. Jezeli studiujesz cos zwiazane z biznesem ekonomia, to w tym swiecie bez jezyka perfect ani rusz, a nie nauczysz sie na zadnym kursie ang jak nie w kraju z nativami..



Ja obserwuje coradz wiecej ludzi i u siebie na uczelni itd, zreszta co stalo sie bardzo modne, ze przed/po studiach nie ida jeszcze do stalej pracy, tylko wlasnie podrozuja i ciesza sie mlodoscia i zyciem



Ja akurat chce skonczyć studia ( licencjat) i zrobic sobie gap year i jechac do stanow, ale niewiadomo jak sie zycie u mnie potoczy,



REALIZAUJCIE MARZENIA, LASECZKI

Podejrzewam, że po zakończeniu najbardziej szokujące może być brak kontaktów ze znajomymi. Roczny pobyt weryfikuje przyjaźnie, już po kilku miesiącach można stwierdzić, komu na Tobie zależy, kto utrzymuje kontakt chociażby przez internet. Ludzie zazdroszczą mimo, że sami nie mają odwagi wyrwać się z kraju choćby na chwilę.

Ja też się boję co będzie po tym, jak wrócę po roku ze stanów. Wydaje mi się, że rok au pair fajnie wygląda w CV, jest temat do rozmowy na rozmowie kwalifikacyjnej, ale na wszelki wypadek robię sobie teraz jakieś staże i wolontariaty związane z tym co chcę robić w przyszłości żeby poza au pair było coś jeszcze w CV Dodatkowo z taką znajomością angielskiego (bo zakładam, że będzie ona na bardzo wysokim poziomie) można znaleźć fajną pracę w jakiejś międzynarodowej firmie lub w ogóle za granicą. Co bez programu au pair byłoby raczej trudne.

Także jestem optymistką i liczę na to, że los się do mnie uśmiechnie i będę miała w przyszłości super pracę, która da mi dużo satysfakcji, radości i pieniędzy

Myślę, że zależy, w jaką "karierę" celujesz. Rok pracy z dziećmi dla studentki/absolwentki pedagogiki? Miód, długi pobyt za granicą może być dużym atutem na/po niektórych kierunkach, do tego filologie: angielska w USA/UK, romanistyka we Francji i tak dalej (inna sprawa, że naprawdę nie wiem, co się robi z Polsce po filologiach :wink: - jedna z przyczyn, dla których sama z takich studiów zrezygnowałam). Ale jeśli skończysz prawo, ekonomię czy inną architekturę, wyjedziesz na rok jako au pair i wrócisz do kraju w poszukiwaniu pracy w zawodzie, przypuszczam, że pracodawcy najwyżej się uśmiechną na wzmiankę o tym, że niańczyłaś dzieci za granicą. Spójrzmy prawdzie w oczy, w dzisiejszych czasach nikt już nie podekscytuje się faktem, że kandydatka pracowała w USA, ale CV to przecież nie zaszkodzi. Poza tym wyjazd w charakterze au pair można bardzo dobrze wykorzystać, jeśli się chce, np. ukończyć przydatne kursy.

Ja wybrałam trochę inną ścieżkę kariery, ale niezależnie jaką się wybierze, to wyjazd au pair może świadczyć o dużej niezależności, odwadze, zdolnościach organizacyjnych. Moim zdaniem są to cechy, na które przyszły pracodawca na pewno zwróci uwagę.

No właśnie, jest jeszcze kwestia kursów, które można zrobić na uniwersytecie lub collegu. Dzięki temu można trochę się dokształcić pod kątem przyszłego zawodu

W sumie to ja jestem "nauczycielką", więc niby dzieci są w moim rejonie zawodowym, ale właściwie nie wiem, czy chciałabym pracować w szkole po powrocie z usa. I mam nadzieję, że faktycznie, dla przyszłego pracodawcy to będzie raczej pozytywne doświadczenie. Szkoda, że większość osób po programie nie daje znać co u nich. Przydałby się taki epilog do ich historii.

Ciężko jest się przestawić...ale nie jest to niemożliwe.

Jeśli chodzi o mnie, to ciężko żyje mi się w Polsce i jak tylko mogę to gdzieś wyjeżdżam.



M

A jest tu może jakaś au pairka, która była w USA albo jest przed ukończeniem 21 roku życia, moża znacie taką - jeśli tak to poproszę o bloga

hey aguta a zemu pytasz? ja bylam au pair w USA jeszcze przed zakonczeniem 21 lat..przyjechalam jak mialam jeszcze 20

za niedługo będę mieć dopiero 20 i jak narazie sobie radzę z wchodzeniem do klubów :lol: