Osobna łazienka...

Ja co prawda nie w GB a w USA, ale w tym przypadku to nie ma nic do rzeczy. Zanim zostalm au pair tak jak ty myślałam, ze własna łazienka to troszkę fanaberia, ale nie. Mam to szczęście, ze ja posiadam własna, w ogóle, moja sypialnia, bawialnia i łazienka są na innym piętrze niż pokoje innych domowników i to jest bardzo wygodne. Bo tak jak we własnym domu czujesz się komfortowo chodząc w pizamie, majtkach, maseczce na twarzy czy jak tam sobie wymyslisz, to w cudzym domu już nie. Mam cudowna host rodzine ( przynajmniej narazie, to dopiero pierwsze dni) ale cieszę się, ze nie muszę się martwić tym, czy im nie przeszkadza moja kąpiel o 18 albo o 24 albo prysznic o 7 rano. Cieszę się tez ze nie muszę słyszeć, ze host myje się o 5.30. Tak więc bez własnej łazienki da się żyć, ale z nią jest znacznie przyjemniej i komfortowo.