• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

:) Aimee :)

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • :) Aimee :)
       
  • :) Aimee :)
  • Re: :) Aimee :)

    Gość > 28-09-2005, 10:22

    moja mama mi tez tak powtarzala, ale ja swoja sytuacje znam i nigdy w zyciu bym im na glowe nie wrocila.

    ciekawe zycie operskie wlasnie sie w twoim zyciu zaczyna powodzonka zycze kurde, ja tak sobie mysle ze ja sie zrobilam straszny odludek tutaj w Finlandii, wy tam sie tylko ze znajomymi spotykacie a ja sie w swoim pokoju zaszywam...

    a to pukanie wszystkich do pokoju to niedlugo bedzie cie doprowadzac do szalu :lol: tak tylko mowie, zebys byla przygotowana
  • Re: :) Aimee :)

    Aimee > 28-09-2005, 20:36

    no wlasnie glupio byloby wrocic po tygodniu do domu!!



    a zaczyna sie to zycie wpedzi mnie do wariatkowa! moze za bardzo sie przejmuje!nie weim....



    wczoraj mialam okropny dzien,. juz od rana zanosilo sie na to,ze rozpeta sie burza... zawiozlysmy z weronika chlopcow do szkol, potem wrocilysmy, ona poszla na gym,ja na razie nie moge tam chodzi dopoki nie przejme po niej membership. Tak wiec juz mi smetnie bylo, polozylam sie w moim lozku i tak sobie przekoczowalam,az ona wrocila. Ptem pojechalysmy na rekonesans po okolicy i po chlopcow. Kiedy odebralysmy Roberta, musialysmy jechac kupic mu jakies rzeczy do szkoly,. bo dla Nowego Orleanu zbieraja... gdy weszlam do sklpeu zaczelo mi sie robic niedobrze,tak nagle...w koncu juz nie moglam chodzic wiec powiedzialam weronice i wyszlam sama na zewnatrz, gdy siadlam na murku- wybuchlam placzem...i brzuch mnei bolal, i tak dziwnie mi bylo! kiedy wrocili wsiedlismy do auta i pojechalysmy do domu, to bylo apogeum mojego bolu zoladka! wyladowalam w toalecie i wiadomo... ( drugi raz z zyciu zjadlam krewetki, chyba mam na nie uczulenie!) potem juz plakalam, ostatek karty telefonicznej wykorzystalam aby zadzownic do mamy i sie jej wyplakac... wieczor mialam do d*** Kiedy wrocili hosci, Stephanie mnie przytulila Craig powiedzial,ze to normalne i abym sie nie przejmowala, keidy znajde sobie tu swoje zajecia,. przyjaciol to ebdzie mi latwiej. Stephanie doradzila goraca kapiel i poszlam spac... kapiel rzeczywiscie pomaglla, ale i tak sie za bardzo nie wyspalam....



    gdzy dzis zadzwonil dzwonek rano- z rozpedu walnelam reka w lampke aby aj zapalic na dole ( wlacznik przy zarowce) spadla i juz nie dziala...hmm! nio i msuze cos z tym zrobic. Po odwiezieniu chlopcow do szkol, Stephanie przyszla do mnie do pokoju zapytala jak sie dzis czuje, zaczela pytac gdzie mam kolezanki w okolicy,abym wziela samochod i jechala, zadzwonila i w ogole, wie ze jest mi trudno,ale z przyjaciolmi bedzie mi latwiej ogolnie na prawde ona wiele mi pomaga, bo wczuwa sie bardzo w moja sytuacje i interesuje sie tym, co w trawie piszczy..



    w piatek weroniak zabiera mnei na shopping, a jutro zakaldam sobie konto bankowe w sobote widze sie z Aga i EwkaCT-przyjezdzaja z Wilton, najprawdopodobniej tez z Nelti i Magda i Monika zorganizujemy ajkies spotkanie w sobote na wieczor a w niedzile moze NYC?? oby sie cos ruszylo...
  • Re: :) Aimee :)

    Aimee > 29-09-2005, 1:44

    teraz jade z weronika na shopping do wallmarta i potem do starbucksa po dniu pracy..... wiecie,ze w niedziele ejst poolska parada w NYC???? musimy na nia jechac!!!
  • Re: :) Aimee :)

    kasik > 29-09-2005, 2:53

    Aimee, nie mozesz, po prostu nie mozesz tak robic!!! Zabraniam!!!! :wink: Nie uzalaj sie nad soba, nie placz, kazdemu jest ciezko zwlaszcza na poczatku, ale jak Ci jest zle to wmawiaj sobie, ze jestes silna i dasz rade niezaleznie od tego co Cie tu spotka, mow sobie to bezustanku, ale nie dopuszczaj do takich sytuacji zebys ryczala. To dopiero poczatek i Ty musisz byc silna! Ja sie tu raz tak porzadnie poplakalam, po miesiacu i to z powodu obrzydliwych pryszczy, ktorych sie nie moglam pozbyc i wstydzilam sie pokazac ludziom, to byl powod. Nie licze kilku przypadkow jak mi lzy pociekly po przeczytaniu jakiegos maila od rodziny czy znajomych, ale to wzruszenie. Pomysl sobie, ze niektore dziewczyny maja znacznie gorzej niz Ty, nie maja tak milych i pomocnych rodzin. A poza tym ja sobie przypominam moj poczatek, bylam sama od poczatku (Marta, poprzednia operka wyjechala tego dnia co ja do nich przyjechalam), wszystkiego musialam sie nauczyc sama, nie mialam zadnych znajomych, nie wiedzialam jak kogos poznac. Pierwsza Polke spotkalam tu dokladnie tydzien temu. a Ty widze masz tam niezla ekipe :wink: , rodzinka swietna (przynajmniej jak do tej pory) i Veronika jest z Toba, pokazuje Ci wszystko, zabiera wszedzie... Wiele z nas nie mialo tak dobrze. Docen to co masz Emilka. Mi tez jest czasem zle i chce mi sie doslownie wyc i cos mnie rozdziera od srodka, ale nigdy nie pozwalam sobie na placze i.t.p., nigdy nie dzwonilam do domu sie wyplakac, nie wiem, moze Tobie to pomaga, ale zazwyczaj placzem tylko sie pograzysz. Po prostu jak czujesz, ze jest Ci zle i okropnie to mow sobie, ze dasz rade i koniec. I bedzie gitara, zobaczysz, trzymam kciuki
  • Re: :) Aimee :)

    monica07 > 29-09-2005, 6:56

    ja pierwszy miesiac nie mialam nikogo z polandii do pogadania, w ogole nikogo w moim wieku- so..nie bylo mi latwo. Ale wszystko sie rozkrecilo, mam teraz dwie Polki kochane, z ktorymi sie 'hangautuje' chocby na kawe codziennie, mamy dwoch chlopakow z Polski do towarzystwa, Amerykanow na randki i zaczynam nareszcie 'zyc' w pelnym tego slowa znaczeniu w tej Ameryce.

    wszytko sie ulozy i ruszy predzej czy pozniej, u will see
  • Re: :) Aimee :)

    Gość > 29-09-2005, 11:30

    ja do tej pory mieszkam w centrum lasu i nie mam nikogo do towarzystwa, ale nie narzekam, dumna jestem z siebie jak diabli i w ksiazkach tone
  • Re: :) Aimee :)

    martamaua > 29-09-2005, 12:43

    A masz juz cos na styczen?Ja sie msuze przejechac do Sverige tam do ciebie :twisted: :twisted: Milczak juz w PL to do Odense nie ma do kogo jechac eh...
  • Re: :) Aimee :)

    Aimee > 29-09-2005, 15:18

    kasik , monica kurcze macie racje!! no nie da sie zaprzeczyc!! dokaldnie tak jak piszecie, cos rozrywa od srodka, mowie sobie, dasz rade, jestes silna, nie daj sie------- no ale ciezko uwerzyc w to co sie do siebie mowi...



    wiecie co jest glownie zrodlem moich zmartwien-wczoraj do tego doszlam- mialam tydzien aby Veronika mi wszystko pokazala, i chodzi tu o t9o,ze ona ma zupelnie inne usposobienie,tzn, ja z natury jestem lagodniejsza, nie potrafie podniesc glosu i od razu wyszukac dobitnycj argumentow, czemu czegos tam nie moga robic ( amerykanskich argumentow, bo wiecie w Polsce dzieciaki chowane sa inaczej i jest nam latwiej!). Tym, sie martwie, ze oni mnie nie beda sluchac, bo mam lagodniejszy sposob bycia a tu do dwoch chlopakow trzeba silnej reki i silnego glosu.... to mnie martwi , i druga rzecz: gadaja o rzeczach ktorych ja nie znam, nie rozumiem o co im chodzi, ajkies dziwne nazwy, itp.....wiem, ze kiedys przywykne,ale na razie... :roll: 8O
  • Re: :) Aimee :)

    Emm > 29-09-2005, 15:21

    a ja, jesli moge cos poradzic-nie wyplakuj sie mamie. Juz lepiej hostce czy jakiejs kolezance tu, czy nawet napisz nam , ze zle sie czujesz i poplacz przed kompem. Pomysl, jak Twoja mama musi sie czuc, jak dzwonisz i jej placzesz w sluchawke.

    Przeczekaj to,ten kryzys- bedzie na pewno lepiej. Zobaczysz.
  • Re: :) Aimee :)

    Aimee > 29-09-2005, 15:23

    a wczoraj wieczorek wyskozyluysmy z weroniak do Sturbucks'a ,tak wiec poznalam bardzo fajna Niemke i Szwedke tylko zimno bylo i po 9 wrocilysmy...le ogolnie OK i jak kogos widze, kto ejst w podobnej sytuavji jak ja-wtedy mi razniej...a jak sama tu siedze-grrr dzis spotkanie u koordynatorki, za jakas godzinke mzoe bedzie ok...
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Poprzednia
  • Następna
  • Ostatnia