Cos od Marzenki :D

Marzenka jutro wraca do PL

noi wrocilam

w sumie przez cale 11h podrozy do polski czulam sie potwornie ze ich zostawilam i caly czas mi sie plakac chcialo ale juz nie mialam czym- ehh

ale jak zobaczylam moja rodzine na lotnisku to sie poryczalam i w sumie usmiech szczery sie pojawil na mojej twarzy- i nie znika po dzien dzisiejszy



wlasciwie ciagle jest mi troszke zal ze irlandia zostala mnie pozbawiona ale strasznie sie ciesze ze juz jestem w domku



zawsze moge przeciez zadzwonic tam i pogadac+ pogadac przez neta przez kamerki internetowe z nimi

noi zawsze moge tam przeciez wrococ



ogolnie palam optymizmem jedyna rzecza ktora mi kompletne szczescioe przeslania to to ze jutro zaczyna sie szkola



pozdrowienia dla wszystkich!!!

to fajnie ze jestes zadowolona

bo mi niestety troche smutno caly czas, nie to ze musialam zostawic rodzinke, ale ze musialam wracac do polski, ze teraz szkola, a szkoly po prostu nienawidze, no ze znowu bede musiala zyc pod jednym dachem z moja rodzina eh... no i wiem ze nic z tym nie moge zrobic, ze do czerwca tu bede, nigdzie indziej tylko wlasnie tu, w szkole... dobija mnie ta mysl

eh no szkola rzecz straszna i zycie przeslania.. eh ale jakos trzeba przez to przebrnac, obiecalam hostce ze poszukam w internecie jakiejs aupair na moje miejsce w necie wiec zaraz zamierzam na 'o wszystkim' ogloszenie umiescic- szczerze zazdroszcze tej osobie juz....

moze moja historia nie jest barwna i kolorowa ale wiekszosc byla pisana w czasie kiedy jeszcze w glebokim szoku bylam z powodu rozstania z rodzina i przebywania wsrod anglojezycznych ludzi wiec wytlumaczenie jest

z perspektywy dwumiesiecznej przyznam ze chyba lepiej trafic nie moglam

drugiej takiej rodziny nie ma

a teraz bardzo zasadnicze pytanie - Marzenka, czemu Ty swoje rozterki co do wyboru nowej rodziny umieszczała? na ogólnym a nie tutaj?

historia umiera (a może już umarła) a ty się na ogólnym nie na temat rozpisujesz :lol:

Marzena mowilas ze niedlugo beda ci bilet zalatwiac, i na kiedy date wyznaczyliscie?

jakos tak nigdy sentymentu do tej mojej historii nie mialam :roll: :roll: ale faktycznie lepiej pisac tu przynajmniej all w kupie bedzie



jakis taki humor ..... dzisiaj mam

moze Oliwka jak troszke czasu znajdzie zrobi porzadek i moje chwile wylewnosci z "jak to zycie sie zmienia" tu przeniesie, bylabym wdzieczna

od dnia dzisiejszego jestem posiadaczka biletu lotniczego Anglia- Hiszpania nad biletem Polska- Anglia trzeba jeszcze popracowac- czyli musze sie zdecydowac na jakas konkretna date a ja sama nie wiem kiedy byloby najlepiej... :roll: musze sobie wszystko posprawdzac i cos wkoncu zdecydowac ;-)

dostalam dzisiaj maila od hostki- hehe coraz bardziej wyluzowana kobieta jest, wogole ostatnio piszemy sobie o roznych pierdolkach typu pogoda i ogolnie co sie dzieje dookola- fajnie tak...

eh 11 lutego leca sobie cala rodzina do Hiszpanii bo dzieci maja ferie zimowe w tym na 3 dni w gory na narty, jak to hostka stwierdzila ze ona i dzieci nigdy nie mieli nart na nogach- ale za to bedzie wiekszy FUN podoba mi sie jej nastawienie (bo z jej cialkiem to polamanie nog murowane) :lol:

wogole z kazdym dniem poznaje ich lepiej (mailowo i zdjeciowo) i coraz bardziej mi sie to wszystko zaczyna podobac :-)

BEDZIE FAJNIE< MUSI BYC!!!