• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

FRANCUSKA PRZYGODA

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • FRANCUSKA PRZYGODA
       
  • FRANCUSKA PRZYGODA
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 08-06-2012, 17:44

    w niedzielę wreszcie poznam inną au-pairkę ze słowacji

    a poza tym - dziś byłam w supermarkecie z Hostką, wzięłam rzeczy dla siebie i chciałam zapłacić za nie, na co ona, że nie no Marika, co ty, ja zapłacę ! jednocześnie było mi trochę głupio, ale i bardzo miło. Więc zamiast tego, musiałam zmarnować pieniądze na coś inne i zakupiłam sobie nowy, chyba już mój setny, lakier do paznokci <3 a teraz wypisuję pocztówki i powoli przygotowuję się do meczu : D
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 01-07-2012, 16:23

    Marika: Na ile wyjechałaś i w jakim regionie jesteś? Ja wyjeżdżam za tydzień w sobotę do Normandii na 5 tygodni i trochę sie boję, to będzie moje pierwsze au pair-kowanie;d Dziewczynki mam w wieku: 3, 6,7 lat no i niestety chyba bardziej jako niania tam będę, bo od rana do wieczora z dziećmi tylko w ciągu dnia ze 2 godziny wolnego, no niby hostka będzie cały czas w domu mi pomagać, boje się, że coś nie tak będę robić...jeju taki stres...no i ogólnie z czasem na zwiedzanie Paryża u mnie będzie ciężko, bo akurat na następny dzień po moim powrocie do domu wyjeżdżają na wakacje;( szkoda, że beze mnie;(.
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 04-07-2012, 16:02

    wiesz co, z jednej strony szkoda, że bez Ciebie, ale z drugiej - jeśli miałabyś jechać i tylko cały czas zajmować się dziećmi... : ) ja miałam szczęśćie, że jak jechalimsmy z rodziną na wakacje, to ja też miałam wakacje ( a mimo to zapłacili mi za ten tydzień... : o )

    no ja jestem w regionie poitou-charentes i przyjechałam na trochę ponad 4 miesiące -całę pomaturalne wakacje i nie martw się, to też jest mój pierwszy raz, a jakoś daję radę

    a z tymi godzinami pracy to Ci powiem, że trochę niefajnie... nie bedziesz miała nawet kiedy wyjść gdzieś ? ja zaczynam pracę jak małe się budzą i kończę około 14stej i potem mogę robić co chcę. wiesz, nie masz co się bardzo martwić, bo jedziesz tylko na 5 tygodni, to może aż tak nie będzie to męczące... a i nie masz żadnego wolnego dnia w tygodniu całego?
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 04-07-2012, 20:39

    No właśnie ja jedynie niedziele mam bardziej luźniejszą, ale jednak zaplanować sobie coś ciężko, a że oni mieszkają 15 km od większego miasta to trochę lipa, jedynie mnie mają zabrać pokazać właśnie Cabourg...jak ja Ci zazdroszczę, fajnie Ci się trafiło no i zdecydowanie cieplejszy rejon niż Normandia a na jakim poziomie jest Twój francuski, czy ciężko jest zorganizować dziewczynkom czas czy wszystko im odpowiada, no i nie mogę wytrzymać nie spytając się gdzie zabrali Cię na wakacje? Ogólnie to skusiłam się na tą rodzinę, bo szukałam przez francuska organizację i prawdopodobnie mieli straszny nawał au pair na wakacje no i ciężko było kogokolwiek dostać, także nie chciałam tracić szansy...No i w sumie zaproponowali mi 200euro na tydzień, a że jestem studentką to fajny zarobek, chociaż za rok planuje wyjazd mimo wszystko, nawet jak teraz mi się nie będzie podobać..ale wtedy już na własna rękę..Rok temu jeszcze o au pair tak dużo nie słyszałam i teraz żałuję, że się nie wybrałam, bo jest to świetna opcja na wakacje Szukałas przez organizacje czy sama?.
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 05-07-2012, 23:57

    200 to sporo, więc w sumie, za taką cenę, ten Twój plan dnia wydaje się być uzasadniony... hm, no do tej pory mój plan dnia wyglądał tak, że bliźniaczki się budziły - idę do nich, robię buteleczki, potem ubieram, w międzyczasie budzą się starsze, one oglądają sobie tv, grają na komputerze, a ja niańczę małe, potem obiad dla małych, po nich dla mnie i dużych, drzemka małych i siedzę przed tv ze starszymi. Ale teraz zaczęły się wakacje, więc będę musiała jakoś zająć też starsze, nie przesiedzą przecież dwóch miesięcy przed tv... więc jedna lubi gotować ( aż za bardzo, raz za mnie smażyła kotlety... tak, że potem sama swój musiałam sobie dosmażać - czyli mnóstwo możliwości, ciasta itd do robienia, poza tym mają dużo gier planszowych i rzeczy do robienia - w sensie ceramika jakaś, miseczka, bransoletki.. lub spacer, bo mieszkamy w lesie zobaczymy !

    oj i ważne, że gdziekolwiek Cię zabiorą ! hm, a nie użyczą Ci samochodu jakbyś chciała pojechać do miasta ? wiesz, już w sumie nie mówię na jakiś długi wypad, skoro masz takie godziny pracy, ale chociaż na godzinkę, żeby się wyrwać z domu, trochę psychicznie odpocząć ?

    a zabrali mnie na camping do miejscowości niedaleko Narbonne,dokłdnie to chyba Vias-Plage... jak byś była ciekawa, http://www.camping-farret.com/fr/index.html strona campingu

    a mój francuski hmm... nie wiem, dogaduję się bez większych problemów. więcej rozumiem niż mówię, ale mówić też daję radę. czasami nie znam słowa, albo zastanawiam się w jakim czasie coś powiedzieć, ale myślę, że czasy to już nie takie ważne czy powiem w przysżłym prostym czy złożnym itd.... a ! i kolega au pairowski, który pracuje u znajomej rodziny mojej rodziny(matko, super tłumaczę!) powiedział, że moja Hostka powiedziała jego Hostce, że dobrze mówię po francusku, więc bardzo mnie to ucieszyło. po miesiącu już mam tak, że czasami myślę po francusku - nie są to filozoficzne rozmyślania, ale jednak... to dobry znak ! w sumie sprawia mi przyjemność rozmawianie po tym francusku i teraz jest to dla mnie czymś normalnym, nie muszę się już jakoś przestawiać z języka na język... ale zawsze jak ktoś pya, jak mówię po francusku, nie wiem co odpowiedzieć, zawsze jest to' trochę mówię...'



    się rozpisałam : D hm a jak ogólnie Twoja rodzinka , przyjemna?
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 06-07-2012, 0:00

    + szukałam sama, za duży leń ze mnie, żeby ogarniać te wszystkie papiery do agencji !

    i była to chyba druga rodzina z którą wymieniłam więcej mejli i pierwsza rodzina z którą rozmawiałam na skype czyli długo się nie naszukałam całe szczęście, bo po pierwszej rodzinie z ktora mejlowalam i ktora znalazla kogos innego, mialam mysli w stylu' czemu mnie nie chcieli, co takiego moglam powiedziec,przykro mi, nikt mnie nie zechce blablabla "

    hm a agencja nie powinna ci zapewnic czegos takiego ze jak odmowisz rodziny to masz do 3 mozliwosci innych? ze powinni zapewnic ci 3 warianty ?
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 06-07-2012, 0:47

    [quote name="marika1"]200 to sporo, więc w sumie, za taką cenę, ten Twój plan dnia wydaje się być uzasadniony... hm, no do tej pory mój plan dnia wyglądał tak, że bliźniaczki się budziły - idę do nich, robię buteleczki, potem ubieram, w międzyczasie budzą się starsze, one oglądają sobie tv, grają na komputerze, a ja niańczę małe, potem obiad dla małych, po nich dla mnie i dużych, drzemka małych i siedzę przed tv ze starszymi. Ale teraz zaczęły się wakacje, więc będę musiała jakoś zająć też starsze, nie przesiedzą przecież dwóch miesięcy przed tv... więc jedna lubi gotować ( aż za bardzo, raz za mnie smażyła kotlety... tak, że potem sama swój musiałam sobie dosmażać - czyli mnóstwo możliwości, ciasta itd do robienia, poza tym mają dużo gier planszowych i rzeczy do robienia - w sensie ceramika jakaś, miseczka, bransoletki.. lub spacer, bo mieszkamy w lesie zobaczymy !

    oj i ważne, że gdziekolwiek Cię zabiorą ! hm, a nie użyczą Ci samochodu jakbyś chciała pojechać do miasta ? wiesz, już w sumie nie mówię na jakiś długi wypad, skoro masz takie godziny pracy, ale chociaż na godzinkę, żeby się wyrwać z domu, trochę psychicznie odpocząć ?

    a zabrali mnie na camping do miejscowości niedaleko Narbonne,dokłdnie to chyba Vias-Plage... jak byś była ciekawa, http://www.camping-farret.com/fr/index.html strona campingu

    a mój francuski hmm... nie wiem, dogaduję się bez większych problemów. więcej rozumiem niż mówię, ale mówić też daję radę. czasami nie znam słowa, albo zastanawiam się w jakim czasie coś powiedzieć, ale myślę, że czasy to już nie takie ważne czy powiem w przysżłym prostym czy złożnym itd.... a ! i kolega au pairowski, który pracuje u znajomej rodziny mojej rodziny(matko, super tłumaczę!) powiedział, że moja Hostka powiedziała jego Hostce, że dobrze mówię po francusku, więc bardzo mnie to ucieszyło. po miesiącu już mam tak, że czasami myślę po francusku - nie są to filozoficzne rozmyślania, ale jednak... to dobry znak ! w sumie sprawia mi przyjemność rozmawianie po tym francusku i teraz jest to dla mnie czymś normalnym, nie muszę się już jakoś przestawiać z języka na język... ale zawsze jak ktoś pya, jak mówię po francusku, nie wiem co odpowiedzieć, zawsze jest to' trochę mówię...'



    się rozpisałam : D hm a jak ogólnie Twoja rodzinka , przyjemna?[/quote]





    Super, to chyba mój francuski jest na gorszym poziomie, bo uczylam sie w liceum 2 lata, ale to tak byleby odstukać na studiach to juz w ogóle nic...i teraz sama sie troszkę slownictwem "naszpikowałam", pewnie i tak większość zapomnę...No na wypad większy do miasta napisali mi, że marne szanse...bo oni sie chyba obawiają, że na wsi jak mieszkają to już nie wiadomo co, nie wiem...Tez właśnie muszę zorganizować, bo wakacje to muszę je czymś zająć..a co do agencji to moja nic nie określała, że 3 mozliwości moga być, moje kolezanki nie dostały ani jednej...więc bałam się odrzucić..Ja w sobotę pierwszy dzień, napiszę jak było
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 06-07-2012, 1:00

    a ten camping super sprawa, własnie oglądam, świetne
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    ewela522 > 06-07-2012, 1:11

    a tak a propo to mam nadzieję, że moi też mnie gdzies zabiorą a nie tlkyo w domu, tylko hostka będzie w domu a host na weeknd i jeszcze będę w tej chlodniejszej części Francji;((
  • Re: FRANCUSKA PRZYGODA

    marika1 > 06-07-2012, 15:54

    no ja się zaczęłam uczyć w wieku 10/11 lat, a teraz mam 19 : ) wydaje mi się, że ja mam spory zasób wiedzy, ale strasznie nieuporządkowane to w głowie i przez to nie umiem z tego korzystać do końca.



    to szkoda, ale w sumie, nie bardzo rozumiem - to co, że mieszkają na wsi, to czego się boją ?

    wiesz, w sumie nie mają obowiązku Cię nigdzie zabierać, ale według mnie wypada chociażby miasto pokazać au-pairce, w końcu to nie tylko jakiś obóz pracy, a powinno to być poznawanie innych kultur i te inne gadki

    a to nie wiem, może tak jest tylko w jakiejś konkretnej agencji z tymi 3 ofertami... hm i co, jak twoje koleżanki nie dostały żadnych ofert to zwrócą im koszty ?

    oj tam, wiesz, obecnie u mnie i tak ciągle pocmurno i od paru dni nie ma dnia żeby choć trochę nie padało, więc haha obecnie sama nie wiem jak z tą cieplejszą stroną Francji a hostka jest w domu cały czas ?



    no a camping serio świetny ! bar, restauracja, basen, plaża, minigolf ! wszędzie mnie zabierali i za mnie płacili i ogolnie najpierw jak powiedizeli camping to spodziewałam się pola, namiotu, jakiejś publicznej toalety i tyle, a tu pozytywne zaskoczenie : D
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Poprzednia
  • Następna