Polka hostem?

mialam kiedys rodzinke polsko-niemiecka w niemczech. przy czym ja po niemiecku prawie nic nie mowilam. wiec z hostka zawsze po ang, ze starszym dzieckiem tez po ang a z mlodszym na migi i ja pare slow po niemiecku, on pare po angielsku.. po polsku w ogole nie mowili. a host mowil do mnie po... niemiecku :lol: bo twierdzil, ze to nic ze jestem na bardzo krotko ale powinnam sie jezyka uczyc.

Ja będę u polsko-amerykańskiej rodziny, ale nie widzę w tym żadnego problemu. Host jest polakiem, ale go praktycznie nie ma w domu więc nie będę mieć aż takiej styczności z polskim. W domu będę rozmawiać tylko z hostką więc po angielsku, a mówienie do małych dzieci po polsku nie uważam za nic szczególnego, bo język i tak podszkolę, przebywając chociażby w gronie znajomych. To czy ktoś podszkoli angielski czy nie zależy przede wszystkim od nas samych, a nie od tego w jakim otoczeniu przebywamy, bo jak ktoś chce to i tak się nauczy. Otoczenie może tylko w tym pomóc. No chyba, że ktoś jest bardzo oporny i uparty i nie chce rozmawiać po angielsku więc nawet przebywając tylko wśród osób anglojęzycznych i tak nic się nie nauczy.

tak ale mówiąc źle o hostach polskich większość miała na myślie takie co przyjechały kilka lat temu do usa/uk i nagle patrzą na Ciebie zpoigardą, nie mówię tu o osobach które wychowały się w usa/uk tak jak sama mówiłać Twoja hosta tam była od 6 roku zycia

to zalezy od czlowieka, ja jakbym tu zostala, wyszla za maz, miala dzieciaki , i wkoncu bawila sie w program au pair - pamietalabym ze sama bylam au pair....i wiedzialabym jak czasem ciezko jest mlodej dziewczynie samej, daleko od domu. mysle ze nie bylabym zla hostka lol

Ja jadę do całej polskiej rodziny. Na początku się obawiałam, ale hostka jest bardzo nastawiona na angielski! Nawet maile cały czas piszę z nią po angielsku. I uważam tak jak Anitaaa, że to zależy tylko od nas, czy to my chcemy się nauczyć języka. Ja tam chciałabym mieć samych obcojęzycznych znajomych, żeby mnie nie kusiło rozmawiać po polsku. ;p