-
-
Re: Homesickness
89dzoana89 > 21-06-2011, 15:45
Ja tez mam czasem takie dni ze nie moge wykrzesac z siebie odrobiny optymizmu podczas zabawy z dziecmi ;P ale to rzadko sie zdarza
Doszlam jednak do wniosku ze chyba chcialabym zwiazac swoja przyszlosc z praca z dziecmi w wieku przedszkolnymOne tyle chlona, ucza sie i potrafia okazac wdziecznosc i przywiazanie ;D
U mnie nadal okres chandry...jakis 4ty tydzien juz...a do PL to wiem ze na Boze Narodzenie lece...;( to az pol roku;/!!!! -
Re: Homesickness
strawberries > 21-06-2011, 16:18
może dopadł Was szok kulturowy?
Tu Wam podrzucam troszkę informacji, w internecie jest sporo na ten temat
Definicja szoku kulturowego.
Twórcą koncepcji szoku kulturowego jest antropolog Kalervo Oberg. Rozumiał go jako zaburzenie funkcjonowania psychosomatycznego wywołane przedłużającym się kontaktem z odmienną, nieznaną kulturą1. Uważał on, że stanowi on element procesu przystosowania się do nowego środowiska w którym dawne, znane sposoby zachowania się nie znajdują zastosowania, co więcej- uważane są za dziwaczne i odbiegające od normy. Dotyka on osoby, które nagle przeniesione zostały za granicę i doświadczają życia w nowym miejscu.
Zdaniem Oberga nawet wysoka tolerancja na odmienność i dobra wola nie są w stanie uchronić osobę pozbawioną nagle podpory we własnej kulturze przed frustracją, lękiem i działaniem mechanizmów obronnych. Doświadczający szoku kulturowego zdaniem Oberga najpierw odrzuca środowisko, które spowodowało u niego dyskomfort, negując i odrzucając tym samym zwyczaje, sposoby zachowania gospodarzy. Kolejnym mechanizmem jest regresja, która polega na irracjonalnej idealizacji kultury z której dana osoba się wywodzi. Wspomina się w wówczas tylko dobre chwile spędzone w ojczyźnie, gloryfikuje się niemal wszystkie łączące się z nią elementy, takie jak na przykład kuchnia, język, zwyczaje, krajobraz, klimat etc.
Adaptacja kulturowa
Oberg wymienia cztery fazy procesu adaptacji kulturowej:
â— miesiąc miodowy jest to etap fascynacji nową kulturą. Jesteśmy wówczas zazwyczaj grzeczni i uprzejmi dla napotykanych „obcychâ€, w których niemal wszystko nas zachwyca. Jeżeli nas wyjazd jest na tyle krótki, że kończy się na tym etapie, doświadczamy wyłącznie miłych stron podróżowania, wracamy do domu z pozytywnym obrazem kraju nas goszczącego oraz jego mieszkańców i tak też się o nich wypowiadamy.
â— szok kulturowy na tym etapie zaczynamy borykać się z prawdziwymi warunkami życia na obczyźnie, co powoduje bardzo silne reakcje stresowe. W wyniku tego mogą pojawić się wrogie i agresywne zachowania w stosunku do kraju goszczącego. Bardzo duży wpływ na tę sytuację maja kłopoty językowe. Za złe samopoczucie i frustracje osoby przechodzące ten etap obwiniają zazwyczaj swoich gospodarzy, których postrzegają stereotypowo szukając wsparcia w rodakach i znajomych spoza kultury jawiącej się w tym momencie jako „wrogaâ€.
â— ożywienie ten etap wiąże się z poprawą ogólnego stanu osoby goszczącej. Znajomość języka jest coraz lepsza, powraca też utracona na poprzednim etapie wiara w siebie i możliwość poradzenia sobie nawet w najtrudniejszych sytuacjach bez wsparcia ze strony innych. Wciąż oczywiście pojawiają się pewne trudności, radzimy sobie jednak z nimi, czujemy się silniejsi, wraca nam dobry nastrój, poprawia się też nasza opinia o gospodarzach.
â— dopasowanie ma ono miejsce wówczas, gdy zaczynamy akceptować obyczaje kraju goszczącego, jego wartości, normy, obyczaje i odbierać je po prostu jako inny sposób życia, co nie znaczy że gorszy. Znikają irracjonalne lęki, stajemy się pewnymi siebie, efektywnie działającymi ludźmi. Jeśli na tym etapie zdecydujemy się powrócić do ojczyzny, możemy nawet tęsknić za krajem, który opuściliśmy.
Zdaniem autora powyższej typologii niewątpliwie pomocna w zneutralizowaniu działania szoku kulturowego może być znajomość języka do którego autor przywiązuje wyjątkowe znaczenie jako do podstawowego systemu komunikacji. Biegłość w posługiwaniu się nim sprawia, że czujemy się bardziej pewni siebie, a otoczenie wydaje się być bardziej zrozumiałym.
Bardzo istotne jego zdaniem są też kontakty towarzyskie oraz przyjaźnie. Rodacy, którzy wcześniej mieli podobne do naszych problemy mogą udzielić nam wielu cennych rad, które mogą pomóc nam powrócić do stanu równowagi. Jeżeli nie ma wokół nas „starych znajomych†warto też otworzyć się na nowe znajomości., ponieważ „wyleczenie†może przyjść tylko dzięki zmianie nastawienia i zaprzestania stosowania mechanizmów obronnych2.
Sposoby zneutralizowania szoku kulturowego
Do wspomnianych wyżej zaleceń mających na celu zneutralizowanie przykrych następstw szoku kulturowego C. Gonzales zaleca także:
â— rozwój swoich zainteresowań, hobby;
â— zorganizowanie sobie regularnych form spędzania wolnego czasu (co zneutralizować ma w jakiejś mierze poczucie osamotnienia);
â— wszelkie formy relaksu takie jak na przykład medytacja, joga;
â— wyrabianie w obie świadomości, że adaptacja jest procesem trudnym, wymagającym czasu i poświęceń;
â— nie starać się za bardzo;
â— pozwolenie sobie na smutek, tęsknotę, nie tłamszenie w sobie negatywnych uczuć;
â— wyznaczenie sobie małych, prostych do osiągnięcia celów, co ma nam pozwolić na wzmocnienie nadszarpniętego poczucia własnej wartości (cele zbyt wygórowane, trudne do osiągnięcia mogą tylko pogorszyć naszą sytuację);
â— nie bać się prosić o pomoc, w miejscu naszego pobytu na pewna są placówki, gdzie uzyskać możemy pomoc (choćby psychologiczną)
â— budowanie dobrych relacji z najbliższymi, częste z nimi kontakty (nowoczesne technologie na czele z Internetem dają ku temu wiele możliwości), które w chwilach kryzysu sprawią, że nie będziemy czuć się osamotnieni i pozostawienie sami sobie.3
W literaturze spotyka się rozróżnienie na dwa typy postaw będących efektem zaistnienia szoku kulturowego:
â—zwrócenie się do swoich rodzimych treści i form (wzorów) kulturowych i coraz ostrzejsze przeciwstawianie się obcym treścią i formą
â— porzucenie (zanegowanie) swoich rodzimych kulturowych wzorów w celu jak najszybszego przyswojenia sobie wzorów obcych4. -
Re: Homesickness
Nathalie > 21-06-2011, 17:28
Hmmm... A czy przed wyjazdem można przeżyć szok kulturowy? Bo ja chyba teraz takowy przechodzę. -
Re: Homesickness
patrycjamarkowska > 21-06-2011, 20:35
no właśnie ja też mam jakiegoś przedwyjazdowego chandra. -
Re: Homesickness
WhiteDove > 21-06-2011, 21:06
Ejj a ja myślałm, ze szok kulturowy to coś na kształt pierwszego zetknięcia się z nieznanym... Kurcze ja mam to na bank! Wszystko co polskie wydaje mi się idealne, a wszystko co angielskie jakieś dziwne, głupie, czy śmieszne... No i do powrotu 3 tygodnie, więc chyba nie opłaca się rozpoczynać procesu adaptacji -
Re: Homesickness
strawberries > 22-06-2011, 0:27
hmm... raczej przed wyjazdem nieP ale po powrocie do kraju można przeżyć ponowny szok -
Re: Homesickness
89dzoana89 > 22-06-2011, 0:35
Oj mozna!!! Kiedy pierwszy raz wrocilam z Anglii po 3miesiacach to tydzien pozniej wpadlam w taka depresje ze glowa mala!! Plulam sobie w twarz ze wrocilam, ze sie poddalam i po miesiacu bylam z powrotem w Londynie haha
Dlatego to co sie teraz ze mna dzieje to jest po prostu NIENORMALNE ;P -
Re: Homesickness
Słoneczko > 22-06-2011, 2:05
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, kamień z serca mi spadł, kiedy przeczytałam, że nie tylko ja tak mam.
Mieszkam w Dublinie, więc jest tu trochę rzeczy do obejrzenia, ale przyznam szczerze, że weekend spędzam głównie odsypiając cały tydzień.
Zastanawiałam się nad tym szokiem kulturowym, ale chyba mnie nie dopadł, mieszkam w rodzinie polsko-irlandzkiej i jednak nie czuję się tak całkowicie zanurzona w obcym świecie. Ba, właściwie nie czuję się jakbym była w innym kraju.
A tak zapytam z ciekawości, co robicie w celu odpędzenia chandry? Próbowałam upiec muffiny w weekend, ale nie urosły i potem leżał cały talerz przez trzy dni takich małych potworków... nie udało mi się zatem do końca jakoś rutyny przerwać.
Dzięki raz jeszcze za odpowiedzi, bardzo, bardzo mi polepszyły samopoczucie. -
Re: Homesickness
z_t > 24-06-2011, 10:21
[quote name="Słoneczko"]Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, kamień z serca mi spadł, kiedy przeczytałam, że nie tylko ja tak mam.
Mieszkam w Dublinie, więc jest tu trochę rzeczy do obejrzenia, ale przyznam szczerze, że weekend spędzam głównie odsypiając cały tydzień.
Zastanawiałam się nad tym szokiem kulturowym, ale chyba mnie nie dopadł, mieszkam w rodzinie polsko-irlandzkiej i jednak nie czuję się tak całkowicie zanurzona w obcym świecie. Ba, właściwie nie czuję się jakbym była w innym kraju.
A tak zapytam z ciekawości, co robicie w celu odpędzenia chandry? Próbowałam upiec muffiny w weekend, ale nie urosły i potem leżał cały talerz przez trzy dni takich małych potworków... nie udało mi się zatem do końca jakoś rutyny przerwać.
Dzięki raz jeszcze za odpowiedzi, bardzo, bardzo mi polepszyły samopoczucie.[/quote]
To dobrze, że już Ci się polepszyło. Ja dzisiaj zrobię muffiny pewnie mi też nie wyjdą i będę uczyc się hiszpańskiego. Weź aparat i idź sobie pozwiedzaj,a potem nam pokażesz zdjęciaGŁOWA DO GÓRY. -
Re: Homesickness
mishti > 27-06-2011, 15:07
Hej, to mój pierwszy post na tym forum. Do tej pory tylko je przeglądałam ale dziś dokonałam rejestracji no i jestem2,5 roku temu usłyszałam o au pair i od tamtej pory stało się to moim marzeniem. I teraz mogę je urzeczywistnić - skończyłam liceum, nie zaczęłam jeszcze studiów więc to idealna okazja do wyjazdu.. postanowiłam że wyjadę do uk we wrześniu.. no i właśnie.. teraz kiedy mam szansę naprawdę wyjechać, mam coraz więcej wątpliwości. Niby wiem, że jak nie wyjadę to będe tego żałować.. ale z drugiej strony boję się że bedzie nie tak jak sobie wyobrażałam, że będę za bardzo tęsknić.. znajomi mówią żebym dała sobie spokój z tą Anglią, że lepiej od razu iść tu na studia... a ja chcę wyjechać tylko boję się nieznanego. też tak miałyście? jak sobie poradziłyście z taką chandrą przedwyjazdową?