-
-
Re: Wyjazd, żeby uciec?
WhiteDove > 04-11-2010, 23:44
Tez mysle, ze to dobry pomysl, w nowym srodowisku, podejmujac na kazdym kroku wyznania, uczac sie wielu rzeczy zapomnisz o tym co przezywalas...Wrocisz silniejsza, dojrzalsza, bogatsza o nowe doswiadczenia, z poszerzonymi horyzontami i znajomymi z roznych zakatkow swiata...Same pozytywyChociaz ciezko nieraz tez bywa, no i praca z dziecmi do latwych nie nalezy...Ale warto, ja zaczynam swoj trzeci miesiac i jak na razie nie zaluje decyzji -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
Metallinka > 07-11-2010, 1:05
Młoda: nie narzekaj, lato było udane!uspokoiłam się tym, że moje problemy rodzinne zostały w Polsce... -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
mloda > 10-11-2010, 11:45
[quote name="Metallinka"]Młoda: nie narzekaj, lato było udane![/quote]
nie, nie byloi to nie bylo lato, tylko jakas wiosna... :roll: -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
Juhasia > 15-11-2010, 12:16
Ja tez wyjechalam z powodu rozpadu zwiazku i nie zaluje tej decyzji. Tez mial byc slub, dzieci i takie tam "normalne "sprawy. Niestety los chcial inaczej. NIe ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Poznalam tu kogos i zyje juz w szczesliwym zwiazku od 2 lat. Wiec nie warto sie ogladac za siebie i uzalac. Poza tym masz jeszcze rodzine na karku, ktora nie bedzie oszczedzac na komentarzach miedzy wierszami. Wykonczysz sie psychicznie. wiec pakuj walizki i jedz! powodzenia -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
dosiunia > 16-11-2010, 12:18
No fakt, Irlandia nie była łaskawa w tym roku, ale jeśli jest ktoś spokojnym człowiekiem i nie chce szaleć, tylko właśnie raczej odpocząc to Irlandia jest dla niego moim zdaniem i tam można uciekać w nieskończoność i myśleć na spokojnie.. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
maria_kujpom > 18-11-2010, 1:07
hmmm... wydaje mi sie ze kazdy z nas przed czyms ucieka... tylko nie kazdy potrafi sie do tego przyznac.
Sama w sumie ucieklam...
Dziewczyno nie patrz na nic co bylo tylko idz przed siebie, realizuj marzenia! -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
89dzoana89 > 18-11-2010, 1:40
Hmmm...ja tez ucieklam...po nieudanym zwiazku, zawiedzionych nadziejach i morzu wylanych lez. Wyjazd bardzo mi pomogl, odcielam sie od znajomych ktorzy mnie pocieszali, rodziny i jego w pewnym sensie....
Teraz moge mu tylko podziekowac za to ze jestem tu gdzie jestem :mrgreen: Wiec.... nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo 8) -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
adziszkowa > 21-11-2010, 18:43
ja w wakacje uciekłam do Londynu na 2 miesięce... wprawdzie nie pracowałam jak au pair, ale kelnerka. Wyjechałam przygnębiona, zmęczona toksycznym związkiem (gdy wyjeżdżałam nadal z Nim byłam), pierwszy tydzień był ciężki... każdy kolejny jak raj. Ciągle w biegu, praca, znajomi (nie wiem jak w innych miejscach, ale w Londynie o nowe znajomości nie jest ciężko) czułam się jak by mnie wypuścili z więzienia dosłownie, wszystko mnie cieszyło... nabrałam pewności siebie uwierzyłam,że potrafię tak wiele ! Była to moja pierwsza praca w życiu jeszcze w obcym języku !! Polecam wyjazd naprawdę !! Czasami trzeba rzucić się na głęboką wodę ! nie patrz wstecz ! Zresztą myślę, że każda z dziewczyn, która wyjechała jest zadowolona ze swojej decyzji ! Najtrudniej wrócić.... ja nie chciałam... no, ale to tylko 2 miesiące były ! powodzenia -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
aaleeksaandraa > 23-11-2010, 1:44
Sluchaj Madzia, to nie jest tak, ze jak wyjezdzasz to ODBUDOWYWUJESZ swoje zycie.
Ty tracisz swoje stare zycie, a dostajesz nowe. Masz czysta kartke. masz szanse pokazac siebie jako zupelnie inna osobe.
Mozesz kazac siebie inaczej nazywac. Mozesz wykreowac swoja nowa ja.
Ale pod jednym warunkiem:
ze rzeczywiscie nikogo tam nie znasz.
Jesli Twoje zycie Ci nie odpowiada na co czekac? Wiesz jak jest teraz, prawda?
Zadbaj, aby jutro bylo lepiej. -
Re: Wyjazd, żeby uciec?
Sake > 12-12-2010, 23:21
Cytat:Jeżeli człowiek nie jest szczęśliwy z samym sobą, nie lubi siebie i nie zaprzyjaźnił się nigdy z własną duszą, to w każdym miejscu na świecie będzie się czuł niepełny, samotny i zagubiony. Może jechać na koniec świata w poszukiwaniu szczęścia, ale dopóki nie znajdzie go w sobie, nie spotka go też ani w Nowym Jorku, ani w Nairobi czy Bangkoku.
-Beata Pawlikowska
Ucieczka daje szansę spojrzenia na "problem" z innej perspektywy ale nie jest rozwiązaniem.