Prezenty dla Host-rodziny

Dzieciom wiadomo- zabawki natomiast rodzicom jakis ladnie wydany album o Polsce lub jakims polskim miescie np. o Krakowie. Ksiazki pt. "Kuchnia polska" nie polecam, bo bedziecie musialy cos ugotowac! :lol:

Hej. ja mam troszke inne propozycje prezentow:



dla "mamu?ki" co? ze srebra. Może to być np. szkatułka ze srebra, które wyglada na bardzo stare (mozna kupić juz od 50zł). Co? do kuchni np. srebrny nóż do pizzy, (która w stanach jest przeciez bardzo popularna) ok. 40zika, maselniczka -też srebrna, lub inne rzeczy tego typu.



"tatusiek" ja wybiore pióro lub/i długopis Parkera.



Jezeli kupujecie jeden prezent dla obojga rodziców to moga to byc: zegar ?cienny ze skóry (ok.80zika), obraz (nad morzem sa takie ładne z bursztynami) itp.



Dla dzieciaków (dziewczynka 5 lat i chłopiec 3) oczywiscie zabawki, polskie krówki, ktore podobno dzieciaki w Stanach uwielbiaja. Dla Boo (dzieczynka) kupię może jaka? torevke z kosmetykami dla dzieci (np. Oriflame, Avon) albo podusie (jest pelno milutkich, poduch... poprostu cute a co do Dev'a to jeszcze nie zdecydowałam tak definitywnie.



Have a nice shopping

Powiem Wam dziewczyny ze mozecie spokojnie olac te prezenty. Oni nie przywiazuja do tego zadnej wagi, ja sie denerwowalam, nie wiedzialam co komu kupic, staralam, a tu co - wchodze dzisiaj do pokoju najstarszego chlopaka a plyta ktora mu kupilam lezy jeszcze w celafonie, nierozpakowana a na dodatek w tej torebce ktora mu wreczylam razem z prezentem, moglby to choc gdzies schowac a to lezy w widocznym miejscu.



Najlepiej jest kupic slodycze i na tym po prostu poprzestac - slodycze to jeszcze zjedli - no i album o Polsce, wiem ze moja Hostka go przeczytala. Bo potem sie mnie pytala o rozne rzeczy.



Wiec napewno to milo jak cos sie im podaruje ale nie ma co z tym przesadzac i napewno nie nalezy sie za bardzo tym przejmowac.



A juz napewno nie nalezy spodziewac sie czegos w zamian, a zwlaszcza w Anglii



Pozdrowienia

pytanie do "amerykanek"

czy wypada kupowac alkohol(i jesli tak, to jaki radzicie?)

bo nie mam pojecia jaka oni maja mentalnosc. czy zostanie to dobrze odebrane. wiem ze kazda rodzinka jest inna(tak jak wszedzie). ale ogolnie. jak myslicie? :?

prosze o konkretne wypowiedzi. jutro jade kupowac prezenty 8O

Ciezko powiedziec, India. Moze raczej poprzestan na slodyczach.

W moim starym domu nikt by zadnego alkoholu nie zuzyl, tu Tom wszystko, Anne winko, wiec jak widzisz roznie bywa.

Poza tym Amerykanie maja slabe glowy. :lol:

Osobiscie proponuje (i to nie pierwszy raz ;-) ) aby kupic rodzinie cos scisle zwiazanego z PL i PL tradycja (jakis album o polsce, jakis przewodnik w wersji jezykowej hostow ;-) oczywiscie, ponadto slodycze bo mysle, ze ty mozemy sie poszczycic - mimo, ze ja nie jadam slodyczy (nawet nie slodze napoji) to wiem, ze w europie i US furore robia "dobre slodycze", a polskie do takich mozna zalczyc :-) - alkochol tez mozna brac, ale nie koniecznie calego litra ;-) mozna cwiartke - na sprubowanie (np zubrowka + sok jablkowy) - zaserwowac im na przywitanie delikatnego drinka <ale nalezy wybadac czy nie sa wrogami alkocholu - jesli tak to sobie podarowac ;-) - albo kupic "flache" reprezentacyjna" ;-) bynajmniej do krajow europejskich - wile krajow naprawde nie ma tak ""fikusnych butelek" jak my, a jesli maja to sa ne w cenie naprawde astronomicznej...

Ja zawiozlem 0,7 chyba Chopina... Naprawde ladna butelka.... to ja otworzylismy przy moim kolejnej wizycie u nich czyli jakies 14 miesiecy po moim poznaniu w realu z hostami....

Pamietajcie, ze alkochol mozna zabrac i podarowac jako cos nowego do skosztowania, albo wlasnie jakocos co bedzie reprezentowalo sie w jakiejs czesci kuchni czy salonie....

ja moim kupilam chopina.Pozachwycali sie butelka, ktora nadal stoi nietknieta i kusi chyba tylko mnie

No i slodycze, ktore akurat zjedli.

Album o PL tradycyjnie tez byl.

acha, nic nie wiedzialam wczesniej o nich, czy pija czy nie.

ja zawiozlam swoim album o mazowszu i chopenie.. (poprawna polszczyzna..;P)

czekoladki chopina

dzieciakom,

miski i ksiazki - podobno ulubione zabawki..



tyle ze cholercia juz nie jestem u tej rodziny.. i na co bylo kase na prezenty wydawac.. heh..;P

jedna wielka lipa z tymi prezentami...



na zakupach wybieralam prezenty caly dzien... w koncu kupilam album o PL, slodycze, a dla dzieci zabawki.



i teraz wiem ze powinnam poprzestac tylko na tych slodyczach... Restza to zmarnowane pieniadze... ( i miejsce w walizce) Rozczarowlam sie bardzo...



Album o PL - kobieta spojrzala tylko na okladke i odlozyla na polke gdzie stal juz jeden album od poprzendiej operki



przytulanka dla niemowlaka- powedrowala do jedengo z trzech koszy wypchanych przytulankami, dziecko nawet jej nie dotknelo



puzzle dla dzieciaka- to juz w ogole lipa. nie byly tanie, byly dobrej firmy, a okazaly sie takim szajsem... Puzle nie trzymalay sie siebie... Bylo mi az wstyd... ze podarowalam cos takiego...



tylko czekoladki zostaly spozytkowane w 100% i zyskaly duzo pochwal.



Nie kupjcie zabawek. Dzieci beda mialy je gdzies...

Przynajmiej w USA.......



Czekoladki w pieknym eleganckim opakowaniu i wystarczy!

a ja sie zastanawiam w ogole, czy warto jest cokolwiek kupowac jak sie jedzie? analizujac historie dziewczyn - po co dawac cos rodzinie ktora za pare dni bedzie cie terroryzowac albo od ktorej za miesiac sie wyniesiesz?

zeby tak ladnie chociaz bylo to ok, rzucmy czekoladkami, cos wiecej kupimy potem, jak bedziemy widziec, ze warto wydawac na nich pieniadze.